Genealodzy.PL Genealogia
Komentarze artykułów - Genealogia na wesoło (komentarz)
Komentarze - 06-06-2024 - 14:14
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
Skomentuj ten artykuł w tym wątku
Lech_Niepiekło - 06-06-2024 - 15:20
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
Zapisy w księgach metrykalnych z zasady swej są poważne. Osobiście nie natrafiłem na księdza - żartownisia. Humorystycznie można traktować jedynie formy zapisów. Natomiast zetknąłem się z dość swobodną postawą pisarzy (pisarczyków) redagujących staropolskie księgi sądowe. Na marginesach lub na wolnych fragmentach stron można natrafić radosną twórczość. Np. "Czemu dziewcze bronisz gęby, Obie w cipe wybić zęby, wszak ci widzisz od początku, że cie kocham w każdym kątku", "Dayci dupie siana, niech dupa pochrupa", "Są tu litery nierówno, Boday ziadbyś habki gówno", "Acuum vacuum vacum Panowie Szlachta młodzi. Czyliż się tu o Habce pisać wiersze godzi".(habka=wiejska dziewucha). Są też wierszyki poważniejsze: "Polskie prawa są trwałe iako paiączyna. Bąk się przez nich przebije a na muchę wina". Trafiają się też drobne ilustracje. Podane przykłady pochodzą z XVII wieku. Więcej w numerze 20 "Verbum Nobile" z 2016 roku.
Lech
Robert_Kostecki - 06-06-2024 - 15:24
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
Spotyka się dwóch, powiedzmy genealogów. Jeden z nich mówi - Naszą wieś zamieszkają różne nacje, co ma odzwierciedlenie w występujących nazwiskach. A, u nas z kolei sami Rusini, tylko jeden na -ski - powiada drugi z genealogów. Tak, a jakie, to nazwisko - zainteresował się przedmówca. Skiryluk - powiada pytany.
Janiszewska_Janka - 06-06-2024 - 18:17
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
Ostatnio przeglądam wielkopolskie akty i ponownie zobaczyłam określenie"bawiąc się" na zapisanie miejsca przebywania danej osoby. Tu znalazłam czarny humor na określenie żebractwa jakim "bawił się" we wsi X zmarły.
Niestety częściej mam ochotę płakać niż śmiać się z tych strasznych danych jakie tam czytam. Widzę tam tragedie wczesnych zgonów i trudnego życia całkowicie nie do wyobrażenia dla współczesnych, młodych ludzi.
Lapsusy językowe lub staropolski styl pisania nie są w stanie przysłonić mi obrazu koszmaru jaki musieli przeżywać nasi przodkowie.
Janka
Małgorzata_Kulwieć - 06-06-2024 - 19:18
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
ooo, a mnie trafił się fajny księżulo. Przeglądałam księgi z lat 1802-1818 z parafii Jezno na Litwie. I księżulo miał fantazję pisząc te metryki.
Np. Urodził się syn … swawolnej Anny jakiejśtam i ojca łajdaka.
albo
… zmarł trafiony apopleksją, albo jak mówili uduszony od trunków, w brzozowej budzie na drugiej stronie rzeki.
albo napisał
urodził się syn nieślubny Katarzyny … i jak powiadają wszędy ojca Jana jakiegośtam, choć on sam się nie przyznaje
... umarł we wsi ... z wywrotu, wioząc drzewo do gospodarza, otarty do śmierci
... umarł szlachcic staruszek w gościnie u córki swojej
I wiele innych.
Nigdy dotąd nie widziałam takich bogatych i zabawnych wpisów.
Syriusz - 06-06-2024 - 19:42
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
Kabaret Ani Mru Mru - Drzewo genealogiczne
https://youtu.be/HGZYXwUiDtg
Tomasz.
LenkaW - 06-06-2024 - 23:28
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
Wpis o przyczynie śmierci Zuzanny...wiek 53 lat starość bardziej niźli z innej jakiej choroby. Tak to ocenił ksiądz w par. Nowy Dwór w 1846 r.
pozdrawiam
Helena
GeneRys - 07-06-2024 - 00:07
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Janiszewska_Janka napisał:
Lapsusy językowe lub staropolski styl pisania nie są w stanie przysłonić mi obrazu koszmaru jaki musieli przeżywać nasi przodkowie.
Janka
Droga Janko,
Chociaż jestem "starszym" osobnikiem i byłem w swoim życiu naocznym świadkiem wielu ludzkich tragedii czytając losy przodków nachodzi mnie też nostalgiczne wzruszenie, gdyż uświadamiam sobie te wszystkie ciężkie chwile jakich doświadczali przodkowie niezależnie od tego, czy byli to krewni czy nieznani obcy ludzie.
Przeglądane metryki przywołując minione czasy uruchamiają naszą wyobraźnię i często wczuwamy się w sytuacje, jak słusznie zauważyłaś niewyobrażalne - szczególnie dla współczesnych młodych ludzi żyjących dniem dzisiejszym nie przejmując się jutrem a co dopiero przeszłością.
Do zrozumienia sensu GENEALOGII trzeba po prostu dorosnąć.
Życie nie jest bajką z ładnym zakończeniem!
Jednak nie możemy traktować źródeł genealogicznych jako literatury czy filmu dramatu do wyciskania łez.
Musimy zachować stosowny dystans pochylając się nad poznawanymi z dokumentów faktami. Oprócz powagi trzeba również umieć odczytać coś pozytywnego - chrzty, śluby itp. a nie tylko zgony.
Temu też ma służyć zaproponowany temat dyskusyjny z mottem na we wstępie, który z założenia nie ma być wątkiem prześmiewczym lecz rozweselającym.
Jak mawiają "amierykance" KEEP SMILE
Pozdrawiam
Ryszard GeneRys
Sroczyński_Włodzimierz - 07-06-2024 - 00:21
Temat postu:
Sporo młodych ludzi bardzo "przejmuje się" - szczególnie jutrem aż za bardzo.
Nie róbmy z genealogów takich starych narzekających dziadów.
Praktycznie - to "młodym" genealogia zawdzięcza dziś najwięcej, ich przejmowaniem się i widzeniem sensu.
To nie w większości 70+ tworzyli naście lat temu podwaliny pod dostęp, popularyzację, narzędzia. Wręcz odwrotnie i przeciwnie (tj nie tworzyli, a wręcz negowali (aktywnie) sens takich działań.
Oczywiście nie wszyscy:)
Talos - 07-06-2024 - 00:25
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
Witam,
Zabawny wpis w Księdze Chrztów z Parafii Bnin:
"...ochrzcił Antoniego (którego podrzucono tejże nocy, kto? nie wiedzieć? Deg vindicer)"
Inny (tym razem niedoszły) chrzest:
Jeszcze zabawniejszy "rodzynek" z małopolskiej parafii z kapitalnym tytułem "PALEC BOŻY". O co skrybie chodziło? Wczytajcie się sami:
Tadeusz_Wysocki - 07-06-2024 - 16:03
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
dodam coś od śp. Staszka Pieniążka, to było ogłaszane, ale może nie wszyscy pamiętają "genealogiczny rodzynek", który odnalazł Staszek z koleżanką genealog Anną (którą?!), “O mój Jezu kochany, co ja gościom dam, nie mam nic w domu” – zapis z polskich ksiąg parafialnych 1850 r.
https://narodowa.pl/exhibits/rodzynek-z ... ch-1850-r/
Staszek miał rację, nieźle to oddaje życie jednej z polskich parafii w połowie XIX wieku, "o tempora! o mores!"
Pozdrawiam,
Tadeusz
P.S. Chciałbym przypomnieć, zbieramy o Staszku pamiątki:
https://narodowa.pl/exhibits/niezwykly- ... pieniazek/
Bozenna - 07-06-2024 - 16:49
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz)
Akta parafii RAKÓW w woj. świętokrzyskim, rok 1636
... „W 1636 roku, Krystyna Bochenkówna zrobiła zarzut Panu Kunawowi, aptekarzowi, niegdyś wileńskiemu, teraz w Gdańsku, że jest od niego brzemienna.
Okazało się, że to od czeladnika.
Sąd wskazał dekretem swym Pańskim, aby niewiasta skłoniwszy się pod ławę, rewokowała potrzykroć niewinność pana Kunawowa”...
W 130 lat później, w parafii Raków, rodzi się Zofia Bochenkówna, moja 5xprababcia.
Z serdecznym uśmiechem,
Bożenna
Talos - 07-06-2024 - 17:21
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
[quote="Bozenna"]W 130 lat później, w parafii Raków, rodzi się Zofia Bochenkówna, moja 5xprababcia.[/quote]
Witam,
Bożenno, kogo w takim razie masz w swoim drzewie - Aptekarza, czy Czeladnika? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Oczywiście, żartuję i przyznaję, że ten Twój zapis przebija wszystkie inne... Super, że powstał ten temat... fajnie się pośmiać z kleryków i urzędników z dawnych wieków, wypisujących tego typu "ciekawostki".
GeneRys - 07-06-2024 - 17:54
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Talos napisał:
Bozenna napisał:
W 130 lat później, w parafii Raków, rodzi się Zofia Bochenkówna, moja 5xprababcia
...
Oczywiście, żartuję i przyznaję, że ten Twój zapis przebija wszystkie inne... Super, że powstał ten temat... fajnie się pośmiać z kleryków i urzędników z dawnych wieków, wypisujących tego typu "ciekawostki".
I tak trzymać
To z założenia ma być watek humorystyczny - dajmy sobie odpocząć po nostalgicznych uniesieniach
Po wpisie Włodka myślałem, że zrobi się i smutno i straszno
Jeśli kogoś znużyło czytanie dokumentów i postów na forum może np. obejrzeć stary ale nt. skecz kabaretowy zlinkowany wcześniej przez Syriusza.
Pozdrawiam Ryszard
kwroblewska - 07-06-2024 - 19:45
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Dla tych, których jeszcze wtedy nie było na forum.
Aneta w 2009r założyła bardzo podobny temat Absurdy, kiksy i inne kwiatki w zapisach metrykalnych https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 566547edd8 'liczy już 43 strony'
-------
Krystyna
GeneRys - 07-06-2024 - 20:05
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
kwroblewska napisał:
Dla tych, których jeszcze wtedy nie było na forum.
Aneta w 2009r założyła bardzo podobny temat
Absurdy, kiksy i inne kwiatki w zapisach metrykalnych https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 566547edd8 'liczy już 43 strony'
-------
Krystyna
Wątków o takim charakterze na tym i wielu innych portalach genealogicznych można zapewne odnaleźć wiele. Ja natrafiłem również na printview z 2010 o dokładnie takim samym tytule - czyli popełniłem nieświadomie niejako "plagiat".
Dobrze, że chociaż nie było tam "Copyright' na tytuł bo treść zapewne się nie powtórzy 1:1.
Warto również zajrzeć do tamtych dowcipów.
Tu link do "zrzutu" z wątku z przed kilkunastu lat https://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview-t-7896-start-0.phtml
Wychodzi na to, że otworzyłem nieświadomie coś na kształt badania genealogii poczucia humoru Genealogów
Pozdrawiam - Ryszard
bakkarolina - 07-06-2024 - 20:09
Temat postu:
Ja w spisie mieszkańców z 1820 roku przy 6xpradziadku znalazłam dopisek "w Karczmie się bił".
A teraz studiuje inna linię i 5xpradziadek zmarł w lipcu 1811 jako okolo 67 latek i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że 3 miesiące wcześniej urodziło mu się najmłodsze dziecko...
Karolina
Talos - 07-06-2024 - 21:34
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Witam,
To może jakieś około genealogiczne dowcipy?
1)
Co mówi pewien młody genealog w swoje 28 urodziny?
- w 1017 r.: Przeżyłem godnie życie.
- w 1817 r.: Mam 10 dzieci.
- w 2017 r.: Nie jestem gotów na związek!
- w 2117 r.: Mamo! Jeść!!
2)
- Dziadku, chcesz obejrzeć ze mną mecz?
- A kto gra?
- Austria-Węgry,
- A przeciw komu?
Tadeusz_Wysocki - 08-06-2024 - 08:49
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
przygotujcie genealogiczno-humorystyczne pasy, w podanym przez Syriusza linku do kabaretu AMM, Wójciki nadają taki tekst, mówiący o tym jak nas widzi część społeczeństwa:
drzewo genealogiczne... a, taka rodzinna ekshumacja.
GeneRys, i jak tu trzymać?
Pozdrawiam,
Tadeusz
GeneRys - 08-06-2024 - 13:55
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Tadeusz_Wysocki napisał:
przygotujcie genealogiczno-humorystyczne pasy, w podanym przez Syriusza linku do kabaretu AMM, Wójciki nadają taki tekst, mówiący o tym jak nas widzi część społeczeństwa:
drzewo genealogiczne... a, taka rodzinna ekshumacja.
GeneRys, i jak tu trzymać?
Pozdrawiam,
Tadeusz
Tadeusz,
Nigdy nie było tak, że wszyscy są za czymś w 100% za albo przeciw.
Mówiąc żartem są nawet tacy "słynni myśliciele, jak BW", którzy są "za a nawet przeciw"
Tych co nas krytykują lub wyśmiewają za to czym się interesujemy lub zajmujemy mamy nawet wokół nas. Mnie nawet ślubna "lepsza" połowa robi przytyki, że mi tak "odbiło", że niedługo będę biegał z łopata po cmentarzach, gdyż nie wszystko da się wygrzebać w metrykach
Tak naprawdę genealogia nie jest moim hobby ani pasją a jednym z licznych obszarów zainteresowań. Tu, motywowanych chęcią poznania własnego rodowodu. A, że uważam się za osobę dociekliwą, żeby nie powiedzieć "ciekawską" przeto poświęcam temu tematowi ostatnio więcej czasu. Dodatkową motywacją jest umożliwienie żyjącym krewnym dostępu do tej wiedzy w postaci czytelnych graficznych wykresów, której sami nie byliby w stanie pozyskać. W rodzinie mam entuzjastów, jak i biernych obserwatorów moich poczynań. Tym pierwszym daje zapewne satysfakcję a tymi biernymi się nie przejmuję...
A poza tym staram się zachować pogodę ducha!
Uważam, że nie można się kierować opinią osób niezainteresowanych danym tematem.
Więc Keep smile
Pozdrawiam Ryszard.
elgra - 08-06-2024 - 17:46
Temat postu:
Nie tylko stare księgi metrykalne są wesołe.
Istnieje ryzyko, ze współczesne posty będą śmieszyć naszych potomków.
- wycinanki to są dobre na zajęcia plastyczne
- Czy ktoś może spotkał się z metrykami z miejscowości ….
- Gdyby nie kopia na dysku online, to bym chyba sam wystawił tę metrykę
- Słuchajcie, a czy jest sens występować o dokumentację ….?
- nie jestem w stanie tego rozszyfrować, to jak recepta u lekarza
- Witam pani Basiu, a co pani powie gdy pani powiem, że mam w rodzinie Smołuchę ale to jest w Kujawsko pomorskim, niestety nie znam jego genealogii.
- wzięte z formularza. Płeć ojca: mężczyzna; seks matki: samica
- Czy ktoś ma może konto na Wielkość Genealogia Minakowskiego?
- Życzę szczęścia, żeby przodkowie siedzieli w jednej parafii, żeby parafia była zindeksowana, a wszystkie księgi dostępne online
- Nowy rok powitaliśmy niestety bez Szukaj w Archiwach
- a jak to jest z tym indeksowaniem? Co jeżeli ktoś jest w stanie rozczytać tylko 70% metryk?
- Intryguje mnie zmiana nazwisk kobiet po ślubie
- Podczas indeksowania natrafiłem na nazwisko Bolibrzuch. W przypadku zgonów dzieci wpisywano Bolibrzuszek.
- dziadek matcha jest nieznany
- ponad 200 lat leżały sobie księgi spokojnie, a teraz nagle wszystko chcę na wczoraj.
- zwracam się z uprzejmą prośbą o chęć przetłumaczenia dla mnie …
- Z przykrością informujemy o kolejnej przerwie technicznej serwisu Szukaj w Archiwach … Komentarz: Nie zapłacili za prąd?
- To są meandry genealogii, jeśli nie manowce.
- Chwalenie się pochodzeniem szlacheckim mam z głowy.
- a swoją drogą, nauka cyrylicy jest prostsza niż genetyka
- W głowę zachodzę, skąd mi się wzięła ta Agnieszka przy Michale?
- Wiek? 130 lat! Kto da więcej?
- Mam następujące pytanie a mianowicie co oznacza słowo półrolnik.
- Wygląda na to, że to nieślubne dziecko Pan hrabiego!
- Szanowni Państwo, post z góry skazany na cud.
- Też macie tak, że coś wam każe sprawdzić jakąś parę, bo mózg wam mówi i krzyczy weź to ogarnij, bo coś jest na rzeczy...sprawdzasz a tu się okazuje, że znajdujesz zaginione dziecię Grzesia i Kasi 😃 Kurczę jednak niebiosa są łaskawe ^^ Już dawno takiej euforii nie miałam
- urodziło się dziecię z Marianny lat trzydzieści trzy mającej, żony Mikołaja lat czterdzieści mającego, dla nałogu pijaństwa niestawającego [z metryk]
- Czy ktoś może ma jakiś klucz do używania odpowiednich haseł służących wyszukiwaniu metryk na nowym, pożal się Boże Szwa?
- Nie wiem co tam napisał. Wiem, ze mamy szczęście, ze nie był pisarzem na parafii.
- Kto z moich znajomych porusza się w tematach genealogicznych woj. mazowieckiego ?
- w kwestii uzależnienia nie będę się wypowiadać 😁 indeksowanie to mój kolejny nałóg od jakiegoś czaseczku
- Nie wiem, dlaczego ludzie tak nie lubią tej łaciny.
- melisa wskazana 😁 do tego usunąć z zasięgu rąk ciężkie i ostre przedmioty, by przypadkiem ekranu nie uszkodzić
- Chyba to Kornel Makuszyński napisał: "pląsy pijanej muchy umaczanej w atramencie"
- czytaj ze zrozumieniem, bo robisz to jak chłop pańszczyźniany
- Mogą być w parafii, albo szlag je trafił podczas I i II wojny światowej
- w akcie ślubu jest zapis że panna młoda jest rozwiązaną od pierwszego małżeństwa.
- Właśnie z tym nazwiskiem problem. Teofilę poznałam, brzydko mówiąc, od tyłu
- Link do Waszego forum powinien być dołączany do każdego wpisu w sieci podważającego kulturę rodaków
- Cóż ci Rosjanie nam uczynili, żeby po 150 latach jeszcze czuć echo zaborów
- Może ktoś w ramach swoich poszukiwań przeciął się z Adamem ?
- Data na akcie prababci została "podrasowana" w celu ukrycia, że córka urodziła się przed ślubem
- Pozdrawiam wszystkich i życzę umiaru. Weźcie dzieci na spacer, utłuczcie schabowego. Życie to nie tylko genealogia.
- Pan szybciej pisze tłumaczenia z rosyjskiego niż ja czytam po polsku.
- Dzieci jak drogowskazy wędrujących rodziców.
- Niestety, nie załapałem się na poznanie Babci, zmarła na miesiąc przed moimi urodzinami
- Jak mam iść do jakiegoś urzędu coś załatwić, to mam ochotę ubrać się w pas szahida...
- Payer pour avancer dans mes recherches, c'est un peu comme si je me prostituais. [Płacić za genealogie, to tak jak bym się prostytuował]
- Księgi zgonu diabli wzięli i ogonem przyklepali.
- I znowu się nie dopytali o rodziców zmarłej. Wysyłanie mężczyzn jako świadków to chyba był chybiony pomysł.
- ja pierniczę! Kiciuś, Ty tu po odpowiedź przychodzisz
- Jeśli to niewłaściwe miejsce dla wstawiania takich postów - proszę o reprymendę...
- A mogłem żołędziami nie rzucać na szkołę, teraz bym się dogadał.
- A co z madagaskarem panowie bracia?
- Jednym słowem sprawa beznadziejna. Pomóż św.Antoni.
- Póki co szłam po pniu i Makuchów nie miałam.
- Spotkałam się pierwszy raz z datą urodzin 30 luty 1688. I co tu począć.
- Trzeba to wszystko rozpisać, bo tu nic tylko bajzel w tych danych.
- Przodek czy zadek, najważniejsze żeby był. Po to ich szukamy dla naszych dzieci i wnuków.
- Sytuacja jest zaiste skandaliczna. Nie wiemy jak do tego mogło dojść, wszak indeksujący biorą za swoją pracę ciężkie miliony. Nie po to zatrudniamy tysiąc osób na etacie, żeby tolerować takie sytuacje. Odpowiedzialne za indeksowanie osoby już zostały wysłane do karnej kolonii, a kierownik całego serwisu internetowego rozstrzelany.
- Prababcię znalazłam od drugiej strony.
- Proszę o przetłumaczenie Aktu urodzin mojego przyrodniego ojca.
- Nic nie rozumiem z tego aktu urodzenia, nie mogę nawet znaleźć imion!!! Mam zamiar kupić sobie dużą lupę i ponownie zażyć dolipran!!!
- cześć! tylko na mnie nie krzyczcie, proszę...
- Czy ktoś z Was próbował przełożyć swoje drzewo genealogiczne na ścianę ?
- pisałam, pisałam i w końcu napisałam następny pościk
- Ale masz robótkę - wyśledzenie losów dwadzieściorga dzieci ...
- Znajdzie się jakaś dobra dusza i podreperuje moją Babcie? [prośba o retusz]
- Mam taką zagwozdkę: moja praprababcia - Katarzyna zjawia się w życiu Andrzeja w 1870 roku rodząc mu syna Macieja
- w razie czego drogi adminie, usuń post
Janiszewska_Janka - 08-06-2024 - 19:28
Temat postu:
elgra napisał:
Nie tylko stare księgi metrykalne są wesołe.
Istnieje ryzyko, ze współczesne posty będą śmieszyć naszych potomków.
- wycinanki to są dobre na zajęcia plastyczne
- Czy ktoś może spotkał się z metrykami z miejscowości ….
- Gdyby nie kopia na dysku online, to bym chyba sam wystawił tę metrykę
- Słuchajcie, a czy jest sens występować o dokumentację ….?
- nie jestem w stanie tego rozszyfrować, to jak recepta u lekarza
- Witam pani Basiu, a co pani powie gdy pani powiem, że mam w rodzinie Smołuchę ale to jest w Kujawsko pomorskim, niestety nie znam jego genealogii.
- wzięte z formularza. Płeć ojca: mężczyzna; seks matki: samica
- Czy ktoś ma może konto na Wielkość Genealogia Minakowskiego?
- Życzę szczęścia, żeby przodkowie siedzieli w jednej parafii, żeby parafia była zindeksowana, a wszystkie księgi dostępne online
- Nowy rok powitaliśmy niestety bez Szukaj w Archiwach
- a jak to jest z tym indeksowaniem? Co jeżeli ktoś jest w stanie rozczytać tylko 70% metryk?
- Intryguje mnie zmiana nazwisk kobiet po ślubie
- Podczas indeksowania natrafiłem na nazwisko Bolibrzuch. W przypadku zgonów dzieci wpisywano Bolibrzuszek.
- dziadek matcha jest nieznany
- ponad 200 lat leżały sobie księgi spokojnie, a teraz nagle wszystko chcę na wczoraj.
- zwracam się z uprzejmą prośbą o chęć przetłumaczenia dla mnie …
- Z przykrością informujemy o kolejnej przerwie technicznej serwisu Szukaj w Archiwach … Komentarz: Nie zapłacili za prąd?
- To są meandry genealogii, jeśli nie manowce.
- Chwalenie się pochodzeniem szlacheckim mam z głowy.
- a swoją drogą, nauka cyrylicy jest prostsza niż genetyka
- W głowę zachodzę, skąd mi się wzięła ta Agnieszka przy Michale?
- Wiek? 130 lat! Kto da więcej?
- Mam następujące pytanie a mianowicie co oznacza słowo półrolnik.
- Wygląda na to, że to nieślubne dziecko Pan hrabiego!
- Szanowni Państwo, post z góry skazany na cud.
- Też macie tak, że coś wam każe sprawdzić jakąś parę, bo mózg wam mówi i krzyczy weź to ogarnij, bo coś jest na rzeczy...sprawdzasz a tu się okazuje, że znajdujesz zaginione dziecię Grzesia i Kasi 😃 Kurczę jednak niebiosa są łaskawe ^^ Już dawno takiej euforii nie miałam
- urodziło się dziecię z Marianny lat trzydzieści trzy mającej, żony Mikołaja lat czterdzieści mającego, dla nałogu pijaństwa niestawającego [z metryk]
- Czy ktoś może ma jakiś klucz do używania odpowiednich haseł służących wyszukiwaniu metryk na nowym, pożal się Boże Szwa?
- Nie wiem co tam napisał. Wiem, ze mamy szczęście, ze nie był pisarzem na parafii.
- Kto z moich znajomych porusza się w tematach genealogicznych woj. mazowieckiego ?
- w kwestii uzależnienia nie będę się wypowiadać 😁 indeksowanie to mój kolejny nałóg od jakiegoś czaseczku
- Nie wiem, dlaczego ludzie tak nie lubią tej łaciny.
- melisa wskazana 😁 do tego usunąć z zasięgu rąk ciężkie i ostre przedmioty, by przypadkiem ekranu nie uszkodzić
- Chyba to Kornel Makuszyński napisał: "pląsy pijanej muchy umaczanej w atramencie"
- czytaj ze zrozumieniem, bo robisz to jak chłop pańszczyźniany
- Mogą być w parafii, albo szlag je trafił podczas I i II wojny światowej
- w akcie ślubu jest zapis że panna młoda jest rozwiązaną od pierwszego małżeństwa.
- Właśnie z tym nazwiskiem problem. Teofilę poznałam, brzydko mówiąc, od tyłu
- Link do Waszego forum powinien być dołączany do każdego wpisu w sieci podważającego kulturę rodaków
- Cóż ci Rosjanie nam uczynili, żeby po 150 latach jeszcze czuć echo zaborów
- Może ktoś w ramach swoich poszukiwań przeciął się z Adamem ?
- Data na akcie prababci została "podrasowana" w celu ukrycia, że córka urodziła się przed ślubem
- Pozdrawiam wszystkich i życzę umiaru. Weźcie dzieci na spacer, utłuczcie schabowego. Życie to nie tylko genealogia.
- Pan szybciej pisze tłumaczenia z rosyjskiego niż ja czytam po polsku.
- Dzieci jak drogowskazy wędrujących rodziców.
- Niestety, nie załapałem się na poznanie Babci, zmarła na miesiąc przed moimi urodzinami
- Jak mam iść do jakiegoś urzędu coś załatwić, to mam ochotę ubrać się w pas szahida...
- Payer pour avancer dans mes recherches, c'est un peu comme si je me prostituais. [Płacić za genealogie, to tak jak bym się prostytuował]
- Księgi zgonu diabli wzięli i ogonem przyklepali.
- I znowu się nie dopytali o rodziców zmarłej. Wysyłanie mężczyzn jako świadków to chyba był chybiony pomysł.
- ja pierniczę! Kiciuś, Ty tu po odpowiedź przychodzisz
- Jeśli to niewłaściwe miejsce dla wstawiania takich postów - proszę o reprymendę...
- A mogłem żołędziami nie rzucać na szkołę, teraz bym się dogadał.
- A co z madagaskarem panowie bracia?
- Jednym słowem sprawa beznadziejna. Pomóż św.Antoni.
- Póki co szłam po pniu i Makuchów nie miałam.
- Spotkałam się pierwszy raz z datą urodzin 30 luty 1688. I co tu począć.
- Trzeba to wszystko rozpisać, bo tu nic tylko bajzel w tych danych.
- Przodek czy zadek, najważniejsze żeby był. Po to ich szukamy dla naszych dzieci i wnuków.
- Sytuacja jest zaiste skandaliczna. Nie wiemy jak do tego mogło dojść, wszak indeksujący biorą za swoją pracę ciężkie miliony. Nie po to zatrudniamy tysiąc osób na etacie, żeby tolerować takie sytuacje. Odpowiedzialne za indeksowanie osoby już zostały wysłane do karnej kolonii, a kierownik całego serwisu internetowego rozstrzelany.
- Prababcię znalazłam od drugiej strony.
- Proszę o przetłumaczenie Aktu urodzin mojego przyrodniego ojca.
- Nic nie rozumiem z tego aktu urodzenia, nie mogę nawet znaleźć imion!!! Mam zamiar kupić sobie dużą lupę i ponownie zażyć dolipran!!!
- cześć! tylko na mnie nie krzyczcie, proszę...
- Czy ktoś z Was próbował przełożyć swoje drzewo genealogiczne na ścianę ?
- pisałam, pisałam i w końcu napisałam następny pościk
- Ale masz robótkę - wyśledzenie losów dwadzieściorga dzieci ...
- Znajdzie się jakaś dobra dusza i podreperuje moją Babcie? [prośba o retusz]
- Mam taką zagwozdkę: moja praprababcia - Katarzyna zjawia się w życiu Andrzeja w 1870 roku rodząc mu syna Macieja
- w razie czego drogi adminie, usuń post
Dokładnie! Ja coraz częściej czytam te posty ze śmiechem lub zdziwieniem, a sama nieraz wypisuję dziwactwa klikając nie w ten klawisz i potem z synem śmiejemy się z tych bredni.
Emocje nie sprzyjają logicznemu pisaniu postów...
Pozdrawiam
Janka
GeneRys - 08-06-2024 - 23:25
Temat postu:
Witam,
Temat humoru jest na forum "odgrzewanym kotletem", ale jak widać cieszy się nadal zainteresowaniem. Trzymać tak dalej
Mam tylko taką uwagę czysto techniczną i jednocześnie prośbę do piszących:
Proszę nie cytować w całości kilku stronicowych wypowiedzi poprzedników a jedynie wybrane fragmenty, które chcemy skomentować
Powtarzanie w całości parustronicowych wypowiedzi rozciąga jedynie niepotrzebnie zawartość wątku nie wnosząc nowej treści.
Miłej zabawy...
Ryszard - GeneRys
GeneRys - 09-06-2024 - 23:47
Temat postu:
Tak, a propos tych występujących w metrykach "panien mających/liczących" przypomniał mi się dowcip.
Spotykają się na wiejskiej drodze Kaśka i Maryśka.
M: Kaśka, gdzie idziesz?
K: Do kościoła wyspowiadać się. A ty skąd wracasz?
M: No, ja właśnie wracam po spowiedzi.
K: To coś taka zdyszana?
M: Bo przewielebny spytał mnie ile razy cudzołożyłam.
K: I co mu powiedziałaś?
M: No prawdę, że 10-razy i za pokutę kazał mi obiegnąć wokół 10 razy kościół!
K: O, cholera - to ja się wracam po rower...
Ryszard - GeneRys
Irena_Powiśle - 10-06-2024 - 00:56
Temat postu:
Moje przykłady nie są aż takie na wesoło.
Akta z archiwum w Wilnie (1806-1818).
Czytając akta to można "odczytać" wiele o bohaterach tego utworu. Ale tym razem głównym bohaterem jest ksiądz i jego stosunki do parafian, i to co pisze jest opisem charakteryzującym samego księdza - czy skryby? Ale skryba nie mógł pisać bez zezwolenia na to księdza.
Urodziło się dziecko. Chrzest. Z formuły dziecko rodziców "małżeństwa prawowitego" lub "nieślubne dziecko".
Ale tu jest inaczej:
dziecko. Rodzice - Ur. Józef A. i Julianna B. w nadzieję zaślubienia się.
lub
dziecko, rodzice : Jan A i Janina B zaręczeni do ślubu
oraz przykład z innej beczki.
Ojciec zgłasza dziecko. Matka jest nieznana.
Ale jest to rok 1919, parafia katolicka w m.Omsk, Rosja, wojna Domowa. Nie notowano, czy był to podrzutek, czy dziecko odnaleziono gdzieś w lesie, w drodze, gdzieś indziej. Ojciec okazał jak dziecko swoje. Nie chciał zdradzić matki dziecka?
No w tej parafii i w tym okresie są też inne ciekawe, a w rzeczywistości tragiczne akta.
Np, przyczyna zgonu - zmarł na tęsknotę po małżonce.
sagan - 11-06-2024 - 19:31
Temat postu:
Niedawno podczas przeglądania księgi zapowiedzi jednej z krakowskich parafii natknąłem się na poniższe pismo:
"Do Przewielebnego Urzędu parafialnego przy Kościele [..] w Krakowie
W dniu [...] miał się odbyć w [tutejszym] Kościele [..] ślub p. Wilhelminy M. z p. Józefem P. majorem wojsk polskich.
Ponieważ jednak opinia miasteczka [..] jest nader złośliwą, twierdząc, że mieli wymienieni wziąść jedynie ślub sądowy a nie kościelny, natomiast panna młoda o terminie ślubu swego nawet rodziców nie zawiadomiła, z czego przypuszczać można że w tem może być cośkolwiek prawdy, zechce Przewielebny Urząd parafialny łaskawie na załączonym liście donieść czy faktycznie powyżsi otrzymali ślub w tamt. Kościele.
Podpisanego dotyczy to o tyle, że siostra młodej panny jest jego żoną, zatem chciałby koniecznie wiedzieć czy w rodzinę nie wplątał się jakiś nieludzki czyn.
Za spełnioną fatygę składa podpisany serdeczne 'Bóg zapłać'.
[..podpis..]"
Na liście przybita jest pieczątka z datą potwierdzająca przyjęcie pisma i z ręcznym dopiskiem: "Po wydaniu przeczącej odpowiedzi"
Pozdrawiam,
Paweł
GeneRys - 18-06-2024 - 00:11
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Jak w kabarecie śp. Wiesława Michnikowskiego "...wesołe jest życie staruszków..."
Wdowiec w wieku 60L zawiera kolejny związek małżeński z wdową 54L i nie byłoby w tym nic dziwnego bo przecież "raźniej" we dwoje tyle, że jegomość umiera po 3-ch latach w wieku 60L (czas mu stanął pod pierzynką ). Jak widać seks nie tylko umilał czas (nie było TV, Internetu a nawet prądu itp.) ale też jako "sport ekstremalny" skraca życie co potwierdzają często spotykane inne krótkotrwałe związki małżeńskie powtarzane co kilka lat. "Działalność" prokreacyjną staruszków też należy potraktować raczej z uśmiechem chociaż odnotowałem przypadki związków z różnicą wieku przekraczająca 50-tkę uwieńczone sukcesem prokreacyjnym zapewne dzięki pomocy sąsiedzkiej 😊 . Tworząc indeksy rozszerzone (w oparciu o inne powiązane akty probanta) spotykam w aktach zgonu przypadki 4-krotnego zawierania kolejnych związków. Ciekaw jestem spostrzeżeń innych indeksujących, czy ktoś odnotował np. 5, 6-krotnych wdów/wdowców?
Nie będę zapewne odkrywcą, twierdząc, że wiek podawany w aktach jako liczba lat należy traktować z przymrużeniem oka. Osobiście odnotowałem sporo przypadków, że osoby występujące w kolejnych - późniejszych aktach bywają nawet "młodsze" niż poprzednio - ot taki metrykalny "wehikuł czasu" spowodowany zapewne niewiedzą a może fantazją zgłaszających zdarzenie i czasem roztargnieniem piszącego.
Porównując wykazany w aktach wiek z różnicą dat dochodzi do rozbieżności od kilku do kilkudziesięciu lat i nie wynika to bynajmniej ze złej identyfikacji osoby w różnych aktach bo przecież można się tu pomylić, gdyż imiona i nazwiska się powtarzają w tych samych i kolejnych pokoleniach przy tym samym nazwisku: dziad Jan, ojciec Jan, syn Jan, wnuczek Jan, wuj Jan itd. itp.
Na stronach akt oprócz wymyślnej kaligrafii, kreatywnych zasad ortografii można spotkać również "skomplikowane słupki" działań arytmetycznych np. 10+6=16 itp.- można by pomyśleć, że to normalne bo przecież nie było wtedy komputerów ani kalkulatorków a paluszków Bozia dała tylko 10 😊.
Zdarzali się też bardzo skrupulatni rachmistrze określający wiek zmarłego z dokładnością do 1-go dnia np.: "1 rok 5 miesięcy 13 dni". By nie zmarnować ich wysiłku - dla takich przypadków użyłem w kolumnie Uwagi Z-indeksów skrótowego zapisu występującego z tagiem (wiek zmarłego) WZ:1y5m13d.
Ciekawi mnie skąd czerpano tak dokładne dane bo po wyrywkowym sprawdzeniu stwierdziłem parokrotnie rozbieżność wyniku: wiek zmarłego=data zgonu-data urodzenia z tym co podano do aktu.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to, że „dane wzięte były z sufitu w karczmie” 😊
Pozdrawiam
Ryszard, GeneRys
kminek - 18-06-2024 - 00:43
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Trzy żony się zdarzały, nawet spotkałam się z czterema u któregoś krewniaka, ale mam ciekawszy problem-jak na razie wszystko wskazuje, że jeden mój przodek był poligamistą-był tylko jeden taki człowiek w okolicy (miał rzadko spotykane imię, nazwisko to samo), a teoretycznie był żonaty z dwiema kobietami z sąsiadujących wsi, z każdą miał dzieci, w sumie 14-ro albo więcej, bo tyle na razie znalazłam. Nie mogą być dziećmi jednej żony bo rodziły w tych samych latach i praktycznie co roku. Nie ma jego aktu urodzenia ani ślubów, gość pojawił się znikąd, narobił bachorów i umarł.
Facet chyba miał siłę w nogach i biegał po nocach między żonami, bo w tamtych czasach rowerów jeszcze nie wynaleźli:D
Krzysztof_Wasyluk - 18-06-2024 - 07:43
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Tak powstają mity. Żadnych danych, same konkluzje bez dowodów. Można się uśmiać.
Maślanek_Joanna - 18-06-2024 - 08:35
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
Trochę temat ewoluował z "na wesoło" do liczby małżeństw, ale co tam - mogę się "pochwalić" ciotecznym pra Janem Górką z Podkarpacia (Pstrągowa), ur. 1827, który zaliczył 4 żony. Śluby: 1852, 1855, 1858 i 1863. Ostatnia go przeżyła... Dzieci nie sprawdzałam, bo to dla mnie boczna linia.
Pozdrawiam,
Joanna
GeneRys - 24-06-2024 - 20:10
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz)
"Zamotany" Xs
W metrykach czasem można natknąć się na różnego rodzaju pomyłki, które były poprawiane na przeróżne sposoby.
Najgorszym do odczytania jest chyba nadpisywanie drugiej a nawet trzeciej wersji na wyrazie pierwotnym co powoduje powstanie całkowicie nieczytelnego "bazgroła". Poprawki czynione przez adnotacje na marginesie są jednak czytelniejszą wersją korekty błędnego a niekiedy pominiętego tekstu. Błędy te zapewne powstawały na wskutek roztargnienia i nieudolności piszącego, który nie do końca panował nad logiką tworzonego aktu.
Ale ja natknąłem się na kompletnie "zamotanego" Xs-a, który sporządził w parafii Zawiercie-Skarżyce 3PN akt zgonu 23 z 1908 r. stwierdzając, że:
" umarła Jadwiga Karolczyk 65 lat zamężna pozostawiając owdowiałego Bartłomieja Karolczyka
...i dalej...Po naocznym przekonaniu się o zgonie Jadwigi Karolczyk ...bleble: Akt został obecnym świadkom nieumiejącym pisać/czytać odczytany i nam tylko podpisany..." czyli przez X-a.
I tu zaczyna się cała heca, bo wyobrażam sobie miny zdziwionych świadków a może i samej wdowy, która oto dowiedziała się, że w świetle aktu to ona jest nieboszczką a nie jej zmarły mąż Bartłomiej - czyli klasyczny śmiech z pogrzebu
Całą tą historyjką dokumentują nieudolne poprawki dokonane przez X-a w postaci skreśleń i adnotacji dokonanych na marginesie w akcie.
Po poprawkach możemy odczytać, że:
"umarła Bartłomiej Karolczyk 65 lat zamężna, pozostawiwszy po sobie owdowiałego żonę Jadwigę Karolczyka..."
Pomijając pozostawione błędne końcówki rodzajowe Xs nie wysilił się również na właściwe określenie nazwiska wdowy, dla której zgodnie z zasadami powinno być wskazane jej nazwisko rodowe, czyli poprawnie:
"owdowiałą żonę Jadwigę z Florczyków..."
Skan dostępny jest na FS w księdze zgonów 1901-1925 (zdjęcie 63/64).
I jak tu kierować się przy indeksowaniu "logiką" sporządzającego akt
Ryszard, GeneRys
GeneRys - 07-07-2024 - 12:26
Temat postu:
elgra napisał:
Nie tylko stare księgi metrykalne są wesołe.
Istnieje ryzyko, ze współczesne posty będą śmieszyć naszych potomków
Elu, dlaczego mamy czekać na następne pokolenia w temacie humoru?
Pośmiejmy się też z samych siebie bo też stwarzamy humorystyczne sytuacje.
Przeglądając starsze posty natknąłem się na dylemat pytającego: "Kto to jest półrolnik?"
A odpowiedź jest banalna i wywodzi się wprost z algebry
Półrolnik + Półrolnik = Rolnik
wyrażając to liczbowo można zapisać:
25 mórg + 25 mórg = 50 mórg = pełna rola
Po wykonaniu prostych działań matematycznych wszystko staje się jasne, jak słońce.
Z tą jasnością to może przesadziłem bo są tu jednak pewne wyjątki np.:
półtora + półtora = trzy a nie 1 tor
To jest podobnie, jak z definicją 'kalorii', która jest równa 1/2 TikTaka
Keep smile
Ryszard, GeneRys
PS. Znam też inną definicję: Do połowy rolnik a od połowy chłop z jajami a kurę baba zaniosła na targ
GeneRys - 13-09-2024 - 02:30
Temat postu: Jeszcze jeden zamotany X z innej parafii
Akt zgonu dziecka z parafii Kroczyce i kolejny "śmiech z pogrzebu":
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/skan/-/skan/991e7464d095195fa27e2552cc01749c0114089b1077218a375fc441b52f0c58
cyt.:"...umarła Petronella Kapuśniakowna mająca miesięcy sześć Kondycji Wiejskiej Córka oświadczającego Marcina Kapuśniaka i Zofii z Wyrwasów Małżonków. Poprzekonaniu się na ocznym o zeyściu Zofiy Kapuśniakowey akt ten przeczytany został i przez nas tylko podpisany..."
No cóż- kaligrafia bez zarzutu ale z logiką na "bakier", bo ostatecznie X stwierdza, że naocznie przekonał się o "zejściu" matki Zofii a nie półrocznej córki Petroneli z czego wynika, że wg sporządzonych "papierów" Marcin Kapuśniak został powtórnie wdowcem. Ale X narobił niezłego "bigosu"
PS. Zofia Kapuśniak rzeczywiście zmarła ale tydzień wcześniej (https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jednostka/-/jednostka/7014059 skan 31 az14) a więc Marcin był autentycznie wdowcem tyle, że nie wg. w/w aktu zgonu, który dotyczy jego córki Petroneli.
Może X-wi "odbijało" się jeszcze stypą
GeneRys - 28-09-2024 - 14:55
Temat postu: Sposób na zachowanie młodości po 60-tce
Wg. aktu zgonu Z1824/3 żyjąc z jałmużny młodość można zachować nawet do 68 lat Ot, taki eliksir młodości
Link do skanu https://www.familysearch.org/ark:/61903/3:1:33SQ-GPZW-9WXS?i=3
Cyt.:"...umarł Tomasz T. Młodzian Źyjący z Jałmużny lat liczący sobie sześćdziesiąt osiem..."
Cud natury czy X żartobniś
Pozdrawiam
Ryszard, GeneRys
Marek70 - 28-09-2024 - 15:47
Temat postu: Sposób na zachowanie młodości po 60-tce
Może się mylę, ale wydaje mi się, że ten "młodzian" oznacza w tym przypadku "kawalera".
GeneRys - 06-10-2024 - 00:10
Temat postu: a propos spotykanych w aktach rachunków
Markowski_Maciej napisał:
... Kalkulator służy mi jako pamięć podręczna podstawowych informacji.
PS. Z powodu wykształcenia technicznego, często korzystam do obliczeń z kalkulatora.
Witaj Maćku,
Tak a propos tych dyskutowanych nie dawno rachunków spotykanych na kartach aktów metrykalnych to ja też podczas indeksowania podpieram się różnymi "podręcznymi środkami do zapamiętywania i kalkulacji".
Poza paroma notebookami, tabletem i PC-tami pod nogami korzystam z kartek papieru a do szybkiego liczenia do 11-tu czasem używam "paluszków" a po zdjęciu skarpetek nawet do 21-en . Przy bardziej skomplikowanych operacjach, jak mi się nie chce odpalać PC-a to sięgam po podręcznego "małego Kazia" tj. CASIO fx-570ES+.
No bo trzeba sobie jakoś radzić:"jak powiedział baca przewiązując buta dzdzownicą"
Keep smile!
Pozdrawiam
Ryszard, GeneRys
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by
PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits