Genealodzy.PL Genealogia
Nasze drzewa, Programy genealogiczne, Monografie o rodzinach - Tamara Łempicka / Hurwitzowie / Gurwic-Gurscy
Andrzej75 - 18-05-2024 - 18:09
Temat postu: Tamara Łempicka / Hurwitzowie / Gurwic-Gurscy
Zdaje się, że w tym roku przypadnie 130 rocznica urodzin Tamary Łempickiej.
Genealogia jej i jej rodziny pozostaje zawikłana (niepewne imiona, nazwiska, daty, miejsca).
Poniżej: 1) artykuł sprzed pół roku na temat daty i miejsca urodzenia Tamary; 2) moje uwagi na temat nazwiska; 3) wzmianki o ojcu Tamary w drukowanych źródłach.
***
Dorota Kieras, Polska pisarka ustaliła prawdziwą datę urodzenia Tamary Łempickiej
Za tydzień [1] na półki księgarń trafi najnowsza książka Sylwii Zientek zatytułowana „Tylko one. Polska sztuka bez mężczyzn”. Podczas prac nad tą publikacją pisarce udało się potwierdzić datę urodzenia Tamary Łempickiej. Według odkrytych dokumentów, Tamara Rosa Hurwitz (w rosyjskim zapisie Gurwic) urodziła się w 1894 roku — 16 czerwca według kalendarza juliańskiego, a 28 czerwca według obowiązującego w Polsce kalendarza gregoriańskiego.
„Na początku tego roku pewien badacz i historyk dotarł do aktu urodzenia malarki i podzielił się ze mną tym odkryciem. Nikt wcześniej, żaden biograf nie znalazł tego dokumentu. Okazuje się, że Tamara odmładzała się jeszcze bardziej, niż wynikało to z rozmaitych przypuszczeń” — mówi PAP pisarka Sylwia Zientek. To ważne odkrycie, bo słynna malarka starała się ukryć swój wiek. „Dzisiaj niezwykle trudno ustalić fakty z okresu dzieciństwa i młodości Łempickiej. Przyczyniła się do tego głównie sama artystka, a po jej śmierci córka Kizette. Obie zatajały prawdziwą datę oraz miejsce urodzenia Tamary” — czytamy w książce „Tylko one. Polska sztuka bez mężczyzn”.
Jak podaje Sylwia Zientek, „artystka przyszła na świat jako Rozalia Tamara [2] Hurwitz-Górska (z ros. Gurwic), prawdopodobnie w Moskwie, a nie w Warszawie, jak lubiła podkreślać. Miała starszego brata Stanisława i młodszą siostrę Adriannę, z którą była blisko związana. Od początku budowania kariery artystycznej Tamara zatajała swoje żydowskie pochodzenie. Wymazany przez malarkę z życiorysu ojciec Borys [3] Mojsijewicz Hurwitz był rosyjskim Żydem [4], średnio zamożnym kupcem. Do dzisiaj nie wiadomo, czy kiedy jego dzieci były małe, po prostu opuścił rodzinę, czy przebywał w więzieniu” — czytamy w książce Zientek.
Pisarka podała w swojej publikacji także informacje na temat przodków słynnej malarki. „Pochodzący z Warszawy dziadkowie Tamary, Bernard i Klementyna (z domu Bauman) Deklerowie, wraz z dziećmi (w tym matką malarki Malwiną) tworzyli dość zamożną żydowską rodzinę kupiecką. Wbrew opowieściom Łempickiej o przodkach przybyłych do Polski z armią Napoleona zasymilowani Deklerowie nie zaliczali się do wysokich sfer Warszawy. Tamara wychowywała się w Petersburgu i Warszawie. Przez część roku przebywała w domu Deklerów, władała polskim i była zaznajomiona z polską kulturą”.
W rozmowie z PAP pisarka wyjawia kulisy dotarcia do odpisu metryki malarki, a szczegóły odkrycia zamieszczone są w Postscriptum do rozdziału poświęconego Łempickiej. „Informacje o dokładnej dacie i miejscu urodzenia Tamary Łempickiej oraz brzmieniu nazwiska jej ojca przekazał mi 21 marca 2023 roku genealog i historyk Andrzej Słowicki, który twierdzi, że do dokumentów poświadczających te dane dotarł w sierpniu 2020 roku i później. Zgodnie z kopią zapisu o urodzeniu i chrzcie, znajdującą się w archiwum Andrzeja Słowickiego, Tamara Rosa Hurwitz (w rosyjskim zapisie Gurwic) urodziła się w 1894 roku, 16 czerwca według kalendarza juliańskiego, a 28 czerwca według obowiązującego w Polsce kalendarza gregoriańskiego. Rodzicami Tamary byli mieszczanin tukkumski [5], kupiec Benno Wilhelm Gurwic oraz Malwina Gabriela, z domu Dekler. Powyższe informacje publikowane są po raz pierwszy” — podaje w swej książce Sylwia Zientek.
Jak precyzuje pisarka, „artystka starała się zatrzeć ślady pozwalające określić jej wiek. Manipulowała datą urodzenia — odmładzała się. W dotychczasowych publikacjach poświęconych Tamarze Łempickiej (w tym także opracowaniach naukowych oraz katalogach wystaw polskich i zagranicznych) najczęściej wskazywaną datą urodzenia jest 16 maja 1898, rzadziej 1894 roku”. Jak informuje pisarka, dotarcie do oryginalnych dokumentów może jednak jeszcze potrwać. „W związku z trwającą inwazją Rosji na Ukrainę i wynikającą z niej blokadą dostępu dla obywateli Unii Europejskiej do rozmaitych instytucji rosyjskich, w tym archiwów, dotarcie przeze mnie w sposób oficjalny do aktu urodzenia Łempickiej albo innych dokumentów potwierdzających ten fakt jest obecnie niemożliwe. Upublicznienie legalnie pozyskanego dokumentu zawierającego wskazane w niniejszej książce informacje będzie stanowić przełom w badaniach nad Łempicką i jej rodziną” podaje autorka.
Tamara Łempicka wciąż jest bardzo popularna w Polsce. Ta popularność to także efekt dwóch wystaw, które odbyły się w 2022 i 2023 roku. Były to trzy monograficzne wystawy artystki: w Muzeum Narodowym w Lublinie, w Muzeum Narodowym w Krakowie oraz w muzeum Villa La Fleur w Konstancinie-Jeziornej. (PAP Life)
https://www.pap.pl/aktualnosci/polska-p ... lempickiej
[1] artykuł opublikowany 1 XI 2023 r.
[2] No to w końcu jak: Tamara Rosa czy Rozalia Tamara?
[3] Ale niżej: Benno Wilhelm. Jednak jego syn, Stanisław Gurwic-Gurski (Станислав Гурвиц-Гурский), występuje z otczestwem Borysowicz (Борисович).
[4] Żydem z pochodzenia, ale nie wyznania: w 1891 r. przyjął wraz z żoną wyznanie ewangelicko-reformowane.
[5] Tukum — miasto na Łotwie; określenie „mieszczanin tukumski” niekoniecznie musi oznaczać miejsce urodzenia; w chwili przejścia na kalwinizm określono go jako pochodzącego „z Libawy”, co również nie musi oznaczać miejsca urodzenia.
***
Nazwisko Hurwitz (wymawiane jako Hurwic), można również zapisać (bez zmiany wymowy) jako Hurwicz.
W języku rosyjskim nazwisko to zostanie zapisane jako Гурвиц (przed reformą: Гурвицъ) — ponieważ niewystępującą w nim głoskę i literę H zastępuje głoska i litera Г (G). Gdyby jednak ktoś uznał, że końcowe „cz” wymawia się nie jak [c], tylko jako [cz], wówczas nazwisko zostanie zapisane jako Гурвич (przed reformą: Гурвичъ).
Rosyjskiemu Гурвиц/Гурвич w polskiej tranksrypcji będzie więc odpowiadało Gurwic/Gurwicz.
Na podstawie tej rosyjskiej wymowy (z [g], a nie [h]) utworzono gdzieś na początku XX w. drugi człon nazwiska: Гурский/Горский (przed reformą: Гурскій/Горскій) (Gurski/Górski/Gorski).
I stąd takie postaci nazwiska jak: Гурвиц-Гурский (Gurwic-Gurski), Гурвич-Горский (Gurwicz-Gorski).
***
Teodor Jeske-Choiński, Neofici polscy: Materyały historyczne, Warszawa 1905, ss. 251–252.
[Spis neofitów, którzy przyjęli wyznanie augsbursko-reformowane (kalwińskie) od r. 1800 — 1904 w Warszawie:]
Hurwitz Benno Wilhelm, kupiec w Warszawie, lat 37, syn Mojżesza Hurwitza i Róży Blumberg z Libawy w Kurlandyi, w r. 1891.
Hurwitz Malwina Gabryela, żona poprzedniego, lat 23, córka Bernarda Deklera i Klementyny Baumann, w r. 1891.
https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publica ... 94/content (skany 257–258)
***
Справочная книга о лицахъ, получившихъ на 1892 годъ купеческія свидѣтельства по 1-й и 2-й гильдіям въ Москвѣ, Москва 1892.
Гурвицъ, Бенно Вильгельмъ Моисеевъ, 39 л., Туккумскій мѣщ., въ куп. сост. съ 1892 г. Жит. Твер. ч., 3 уч., въ Петров. торг. линіяхъ. Торг. моднымъ и галант. товар. на Кузнецкомъ мосту, въ д. Купеч. Общества. — 5.
https://books.google.pl/books?id=dy9U5U ... mp;f=false
Справочная книга о лицахъ, получившихъ на 1894 годъ купеческія свидѣтельства по 1-й и 2-й гильдіям въ Москвѣ, Москва 1894.
Гурвицъ, Бенно Вильгельмъ Моисеевъ, 41 г., туккумскій мѣщ., въ куп. сост. съ 1892 г. Жит. Твер. ч., 3 уч., въ Петров. торг. линіяхъ. Торг. моднымъ и галант. товар. на Кузнецкомъ Мосту, въ д. Купеч. Общества. — 5.
https://books.google.pl/books?id=prkNGl ... mp;f=false
Bea - 18-05-2024 - 19:05
Temat postu:
Pamiętam jak kiedyś rozmawialiśmy na temat niejasności w jej biogramie:
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 859#432859
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 153#437153
fajnie, że ktoś to wreszcie znalazł dokumenty źródłowe
Andrzej75 - 18-05-2024 - 19:23
Temat postu:
Bea napisał:
fajnie, że ktoś to wreszcie znalazł dokumenty źródłowe
Ale, prawdę mówiąc, akt urodzenia zreferowano w sposób dość enigmatyczny, skupiając się na samej dacie. Nie wiadomo, z jakiego miasta pochodzi (Moskwa?), jakiego wyznania dotyczy…
W ogóle w artykułach na Wikipedii (dotyczących rodziny Tamary) jest mnóstwo rzeczy fałszywych albo niepewnych. Np. jak mantra powtarza się stwierdzenie, że ojciec Tamary był prawnikiem. Nic na to nie wskazuje. Tak samo to przekręcone nazwisko (Gurwik zamiast Gurwic albo Gurwicz).
Irena_Powiśle - 18-05-2024 - 20:17
Temat postu:
Rok 1915, dnia 10 października
Borys
obywatel warszawski Beno Wilhelm s. Mojżesza Gurwiz, wyznania ewangelicko-reformowanego, l.63, został dołączony do cerkwi grecko-ruskiej z imieniem Borys.
1916
sierpień 2
Sergij
Student Moskiewskiej wyższej szkoły technicznej Stanisław s. Benona on że syn Borysa l.24 został dołączony do cerkwi grecko-ruskiej imieniem Sergij.
[cerkiew Wwedeńska na Baraszach, Moskwa]
Andrzej75 - 18-05-2024 - 21:15
Temat postu:
Bardzo ciekawe.
To wyjaśnia wahania w kwestii imienia Benon Wilhelm / Borys — wszystko zależy od okresu: czy chodzi o lata 1891–1915, czy późniejsze czasy.
Swoją drogą ciekawe, jakie było pierwsze, żydowskie imię ojca Tamary, sprzed konwersji na kalwinizm w 1891 r.
Na polskiej Wikipedii napisano: „Gdy [Tamara] miała zaledwie kilka lat, ojciec porzucił rodzinę i prawdopodobnie popełnił samobójstwo”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tamara_%C5%81empicka
Ale z powyższego wynika, że żył jeszcze w 1915 r.
To „porzucenie” (rodziny i kilkuletniej Tamary) też chyba nie jest takie pewne, bo na angielskiej Wikipedii napisano, że jej rodzice rozwiedli się w 1912 r. (her parents divorced in 1912). A Tamara miała wtedy 18 lat.
https://en.wikipedia.org/wiki/Tamara_de_Lempicka
Z kolei Stanisław, mimo (formalnej) zmiany imienia na Sergiusz, chyba nadal posługiwał się imieniem Stanisław; a w każdym razie tak jest wzmiankowany (w książkach poświęconych Majakowskiemu, którego był przyjacielem).
Irena_Powiśle - 18-05-2024 - 21:41
Temat postu:
Znalazłam jakiegoś Bencjona też z Litwy, ale z innego miasta
Nie znam czy pasuje, moim zdaniem nie.
Jeśli trzeba to spróbuję zrobić screeny tych aktów, ale nie teraz. Może jutro
Przejście na prawosławie miało jakieś cele raczej korzystne
Może z powodu ślubu.
Napisalam imię Sergij a nie Sergiusz bo właśnie w akcie patronem Stanisława jest Sergij Radoneski, a Bena - księże Borys.
Marcin.Rybicki - 18-05-2024 - 22:09
Temat postu:
https://zapodaj.net/plik-F5X3XDbhiN
Andrzej75 - 18-05-2024 - 22:30
Temat postu:
Czyli Tamara Róża została ochrzczona prawie 3 i pół roku po urodzeniu (2 XI 1897 r.). Na dobrą sprawę z tego aktu chrztu nie wynika, gdzie się urodziła.
Chyba ten opóźniony chrzest dał asumpt do kolejnego przekłamania: „Właściwie dopiero gdy Tamara miała kilka lat, cała rodzina została ochrzczona w kościele protestanckim”.
https://kurierlubelski.pl/wystawa-tamar ... 3-18120713
Przecież (zgodnie z pracą Jeske-Choińskiego) w 1897 r. Hurwitzowie już od 6 lat byli wyznania ewangelicko-reformowanego, zmienili religię kilka lat przed urodzeniem się Tamary, a nie po jej narodzinach.
Sroczyński_Włodzimierz - 18-05-2024 - 22:35
Temat postu:
chyba, że urodziła się jeszcze wcześniej:)
Bea - 19-05-2024 - 01:51
Temat postu:
A jaki mógł być powód, że rodzice zmienili wyznanie na ewang.- reformowane (w 1891) ?
Bo Tamara ponoć wzięła ślub w "1916 w kaplicy Zakonu Kawalerów Maltańskich w Petersburgu", czyli w obrządku rzym.-kat. (takiego wyznania był Łempicki - ur. w Warszawie https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... amp;zoom=1 ASC 90/1889). Czy w świetle nowych informacji miała wtedy 22 lata.
W tym samym roku rodzi córkę, a jej starszy brat - student (24 lat) zmienia wyznanie na grecko-ruskie.
Co ciekawe, w biogramie siostry Adrianny (u. 1899) jest zapis, że ta "w 1919 r. razem z rodzicami wyjechała do Paryża, gdzie rozpoczęła studia w École Speciale d’Architecture (ESA) ". A wtedy rodzice ponoć już rozwiedzeni byli...
Dziadkowie od strony matki już wówczas nie żyli (Bernard zm. 1907, a Klementyna 1910)
Po rozwodzie (1927) Tadeusz Łempicki "powrócił do Warszawy i ożenił się w kościele ewangelicko-reformowanym w Łodzi z Ireną Spiess" (ślub w 1932 wg Minakowskiego). Irena była córką Ludwika, którego znacjonalizowany po 1945 majątek, znany jest powszechnie jako Polfa-Tarchomin (tak w skrócie i uproszczeniu).
W 1933 r. Łempicka "wyszła ponownie za mąż, za dziedzica austriackiego imperium browarniczego, barona żydowskiego pochodzenia" Raoula de Kuffner de Diószegh. Ojciec Raoula przeszedł na chrześcijaństwo, w 1896 r. otrzymał tytuł szlachecki od cesarza Franciszka Józefa, a w 1904 r. tytuł baronialny. O Raolu można poczytać tu: https://hu-m-wikipedia-org.translate.go ... r_pto=wapp (no chyba, że ktoś zna węgierski - to może w oryginale). --> a ta wzmianka po to, bo się zastanawiałam nad wyznaniem 2-go małżonka. Pierwsza żona Raola (był wdowcem) pochodziła z Łodzi...
Czy Tamara wychodząc za Łempickiego nie przeszła na rzymski katolicyzm ? bo zwykle ślub jest w parafii panny młodej.
Sroczyński_Włodzimierz - 19-05-2024 - 01:56
Temat postu:
Tzn pytasz po co w ogóle na chrześcijańskie czy dlaczego z możliwych chrześcijańskich akurat ewangelicko-reformowane?
Irena_Powiśle - 19-05-2024 - 01:59
Temat postu:
Beno
https://zapodaj.net/plik-UqNnivNfn4
https://zapodaj.net/plik-49fgAH0D4A
https://zapodaj.net/plik-r4t0TAeOYM
https://zapodaj.net/plik-YuqrdhSb45
Stanisław
https://zapodaj.net/plik-YkfM770U2g
https://zapodaj.net/plik-C6dAJa61uK
https://zapodaj.net/plik-h2b2RaPYkC
Znalazłam jeszcze, że Beno złożył wniosek na paszport zagraniczny (przed rokiem 1917), może dla całej rodziny?
Istnieje chyba teczka, ale nie ma jej on-line.
Andrzej75 - 19-05-2024 - 02:38
Temat postu:
Bea napisał:
A jaki mógł być powód, że rodzice zmienili wyznanie na ewang.- reformowane (w 1891) ?
Jeske-Choiński pisze skrótowo (w linkowanej wyżej książce od skanu 180), dlaczego żydzi wybierali wyznania ewangelickie.
Bea napisał:
Czy Tamara wychodząc za Łempickiego nie przeszła na rzymski katolicyzm ? bo zwykle ślub jest w parafii panny młodej.
Ale to tylko wtedy, kiedy młodzi są tego samego wyznania (a i to nie było jakąś ścisłą regułą).
Tak czy inaczej, kolejna ciekawa kwestia: jakiego wyznania była Tamara w chwili swego ślubu w 1916 r.? Była kalwinką czy przeszła wcześniej na katolicyzm?
Marcin.Rybicki - 19-05-2024 - 07:09
Temat postu:
https://zapodaj.net/plik-gagW0jJfsP
Bea - 19-05-2024 - 11:11
Temat postu:
Znalazłam opracowanie pani prof. JOANNY M. SOSNOWSKIEJ "W cieniu Tamary"
https://czasopisma.ispan.pl/index.php/b ... 8/460/3601 (uwaga, ściąga się pdf na dysk)
sporo o jej rodzinie i całej otoczce
Artykuł pochodzi z 2020 r. czyli przed wydaniem książki i nie zawiera nowych dokumentów, tylko próbuje zebrać w całość znane fakty i mity.
Andrzej75 - 19-05-2024 - 11:41
Temat postu:
Marcin.Rybicki napisał:
https://zapodaj.net/plik-gagW0jJfsP
Wspaniale! Dużo rzeczy się wyjaśnia.
Czyli, jeśli chodzi o córkę Tamary, Marię Krystynę, to w internecie nie ma przekłamań co do jej daty i miejsca urodzenia (16 IX 1916 r., Piotrogród; ale chrzest był dopiero 25 IV 1917 r. — a więc nie tak łatwo było znaleźć akt urodzenia; zresztą podobna trudność w znalezieniu zapisu dotyczyła Tamary, ochrzczonej po ponad 3 latach od urodzenia).
Irena_Powiśle - 19-05-2024 - 12:13
Temat postu:
1884, Moskwa, synagoga
ślub ciotki Tamary ze strony ojca
https://zapodaj.net/plik-M2AbTNM8jT
Dziadek Tamary - Mojżesz Judel Gurwitz z Tukuma.
Raczej tam trzeba szukać linię po ojcu.
Do Moskwy rodzina przeprowadziła się już mając tam krewnych.
Andrzej75 - 19-05-2024 - 14:44
Temat postu:
Z tukumskiej gminy żydowskiej są udostępnione na Raduraksti księgi urodzeń za rok 1853, a potem od 1866:
https://www.raduraksti.arhivi.lv/collec ... :2022:2046
Ale ja tam w l. 50. i 60. XIX w. nie widzę nazwiska Hurwitz (chociaż zapisy przeglądałem dość pobieżnie).
---
Ale, tak w ogóle, nazwisko Hurwitz występowało w mieście Tukum, tylko później; np. w 1876 r. mieszkał tam Wulf Hurwicz:
https://static.raduraksti.arhivi.lv/med ... 4_0024.jpg
Bea - 19-05-2024 - 15:29
Temat postu:
wg zapisów ze zmiany wyznania wychodzi mi, że ojciec Benek, Benno vel Borys urodził się w 1853 r.
1891 -> lat 37 = 1854
1915 -> lat 63 = 1852
biorąc więc zaokrąglenia, wychodzi że najprawdopodobniej urodził się w 1853.
*******
a od strony matki:
۞ dziadek Bernard Dekler (ur. ~1841 ÷ zm.1907 w Warszawie), kupiec i obywatel m. Warszawy, wyznania mojżeszowego
۞ babcia Klementyna z Braumanów (ur. ~1853 ÷ zm. 1910 w Warszawie), żona powyższego (ślub 10.03.1868 Warszawa źródło), udzielała się charytatywnie, wyznania mojżeszowego
▌ ۞ † córka Malwina, (ur. ~ 1868 ÷ ?), mąż: kupiec Benon Wilhelm / Borys Hurwitz/Gurwic (۞ 1853 mojż. † 1891 ewang. ‡ 1915 prawosławny)
Od 1891 r. wyznanie ewang.-ref. (kalwinka). Miała 3 dzieci:
▬ † ‡ Stanisław / Sergiusz Gurwic-Gurski (~1892 ÷ zm. po 1932), malarz, inżynier
▬ † Tamara Rosa Łempicka (ur. 16/28.06.1894 - zm. 18.03.1980 Cuernavaca / Meksyk), malarka art déco, de domo Hurwitz, żona Tadeusza Łempickiego (śl. 30.12.1915 w Carskim Siole, rozwód ~1927 r.) oraz Raoula Kuffnera (śl. 1933 do śmierci R. w 1961)
▬ ▬ † Maria Krystyna (ur. 16.09.1916 w Piotrogrodzie), córka Tamary i Tadeusza, zwana Kizette.
▬ † Adrianna Gorska de Montaut (1899-1969), architektka i dekoratorka wnętrz.
▌۞ córka ? nieznanego imienia (prawdopodobnie zmarła młodo)
▌۞ córka Stefania, po mężu Stifter ( ur. ? ÷ zm. ?). Jej mąż ۞ Maurycy (1866-1953) był w Petersburgu właścicielem domu bankowego (więcej o nim). Miała dwóch synów:
▬ ۞ Konstanty Stifter (1901÷1994)
▬ ۞ Jerzy Stifter
▌۞ córka Franciszka (? ÷ ?) żona Bronisława Szulca (1881-1955) (muzyka, waltornisty, w późniejszych latach dyrygenta Filharmonii Palestyńskiej), mieli dwóch synów, w latach międzywojennych wyemigrowali do Izraela.
▌۞ † syn Maurycy Dekler (ur. 1876 w Warszawie ÷ zm. 1934 w Warszawie), urzędnik izby skarbowej, żonaty (śl. 1902 Liège, Belgia) z Anną Amalią Marią Röhlich** link), miał 2 lub 3 córki, wyznania rzym. -kat. od ? roku (akt zgonu ASC p. św. Krzyż 193/1934), pochowany na cm. na Bródnie
▬ Irena Stifter (ur. ~1902, zm. ?), żona swego kuzyna Konstantego
▬ Ludmiła Ferri (1904-1984 Francja), malarka, mąż Antonio Ferri (Włoch), później związała się z Alberto Levy Iturralde z którym miała nieślubne dziecko - córkę o imieniu Natasza / Nathalie Zolotowsky (ur. ~1927). Władze zabroniły rejestracji córki pod nazwiskiem matki, więc nazwiska użyczył student architektury w Paryżu link
▬ Aleksandra ? (ur. 1907 - zm. 2002) link
▌۞ syn Julian Dekler (ur. ~1878 ÷ zm. 1901 w Warszawie), wyznania mojżeszowego, prawdopodobnie popełnił samobójstwo
▌۞ syn Zygmunt Dekler (ur. ~ 1881 ÷ zm. 1919 w Wilnie), inżynier lotnictwa, podporucznik Dowództwa Jeneralnego jen. Rydza-Śmigłego, pochowany w Warszawie, zginął ponoć w niewyjaśnionych okolicznościach*, wyznania mojżeszowego, żona Malwina, miał synka:
▬ ۞ Klemens Dekler (1911÷1996 Vancouver) brał udział w II wojnie światowej jako porucznik 13. Wileńskiego Batalionu Strzelców "Rysiów", został odznaczony Gwiazdą Afryki, Krzyżem Walecznych, Gwiazdą za Wojnę, Gwiazdą Italii oraz Medalem Wojska, po wojnie wyemigrował do Kanady link, żona Tatiana
linki do zachowanych materiałów (screeny dokumentów): https://www.dropbox.com/scl/fo/xmsjqwjg ... t&dl=0
*- zmarł na hiszpankę ? (wg geni)
** - małżeństwo skończone rozwodem decyzją Sądu Arcybiskupiego z dnia 17.01.1920
Post będzie (nadal) edytowany.
Andrzej75 - 19-05-2024 - 15:50
Temat postu:
Bea napisał:
wg zapisów ze zmiany wyznania wychodzi mi, że ojciec Benek, Benno vel Borys urodził się w 1853 r.
1891 -> lat 37 = 1854
1915 -> lat 63 = 1852
biorąc więc zaokrąglenia, wychodzi że najprawdopodobniej urodził się w 1853.
Ze spisów kupców Moskwy na r. 1892 (39 l.) i 1894 (41 l.) też wynikałby rok ok. 1853.
Bea napisał:
córka Malwina, matka Tamary - nie wiadomo kiedy się urodziła
Wg Jeske-Choińskiego ok. 1868.
Bea - 19-05-2024 - 17:13
Temat postu:
Andrzej75 napisał:
Bea napisał:
córka Malwina, matka Tamary - nie wiadomo kiedy się urodziła
Wg Jeske-Choińskiego ok. 1868.
Słusznie. Poprawiłam w tekście i dodałam siostry Malwiny.
edit
A jak to jest, gdy małżeństwo zmienia wyznanie ? Muszą wziąć ślub w nowym obrządku ?
Andrzej75 - 19-05-2024 - 17:34
Temat postu:
Bea napisał:
nie wiadomo kiedy wyszła za mąż (i ile razy ? 3 ?)
Joanna Sosnowska w swoim artykule pisze tak:
Sprawę ślubu, a zatem również wyznania Tamary bardziej komplikuje, niż wyjaśnia, fakt, że jej matka w 1891 r. przyjęła chrzest wraz ze swoim ówczesnym mężem, Wilhelmem Benno Hurwitzem. […] O losach pierwszego męża Malwiny niewiele wiadomo, być może zmarł w niedługim czasie po opisanych tu wydarzeniach. W chwili przyjęcia chrztu miał lat 37, ona 23. Tamara utrzymywała pod koniec życia, że jej matka wyszła powtórnie za mąż po śmierci (rozwodzie?) Borysa Gurwika-Gorskiego. Claridge ten fakt kwestionuje, wszystko tymczasem wskazuje na to, że Malwina miała rzeczywiście innego męża, jednak zanim zawarła małżeństwo z ojcem Tamary.
Czyli nie rozumie, że Benon Wilhelm Hurwitz i Borys Gurwik-Gorski [poprawnie powinno być: Gurwic-Gurski] to jedna i ta sama osoba. A w efekcie „dorabia” Malwinie nieistniejącego męża.
Nic więc nie wskazuje na 3 małżeństwa Malwiny, a ewentualne drugie małżeństwo mogłoby mieć miejsce po jej (domniemanym) rozwodzie z Benonem/Borysem (albo po jego śmierci).
Bea napisał:
syn Zygmunt Dekler (ur. ~ 1881 ÷ zm. 1919 w Wilnie), inżynier lotnictwa, podporucznik Dowództwa Jeneralnego jen. Rydza-Śmigłego, pochowany w Warszawie, zginął ponoć w niewyjaśnionych okolicznościach, wyznania mojżeszowego (?)
Wg mnie bez znaku zapytania. Został pochowany na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie:
https://www.facebook.com/photo?fbid=759 ... 5304736196
Notabene w artykule Sosnowskiej z 2020 r. zdjęcie grobowca Deklerów pokazuje jego uszkodzenia, ale w 2021 r. był już odnowiony:
https://www.facebook.com/photo?fbid=759 ... 5304736196
Marcin.Rybicki - 19-05-2024 - 17:37
Temat postu:
Sprawdzałem rocznik 1916 w parafiach rzymkat. w Petersburgu:św.Katarzyny, św. Kazimierza, katedralną, Nawiedzenia NMP, i św.Franciszka z Asyżu. Nie zachowały się metryki małżeństw z parafii św. Stanisława. Nie ma aktu małżeństwa pary Łempicki-Gurwicz. Są informacje, że wzięli ślub w kaplicy Zakonu Kawalerów Maltańskich, ale ta kaplica nie pełniła funkcji parafii, zatem gdzieś akt małżeństwa musiał być spisany. Czy ślub mógł być zapisany w zborze ewangelickim? Tamara była kalwinką. Nie wiem czy istniała parafia tego wyznania w Petersburgu. W luterańskich parafiach z Petersburga nie ma wzmianki. Poza tym akt urodzenia córki Marii Krystyny "Kizette" jest zapisany w parafii rzymskokatolickiej, dlatego skłaniam się ku temu obrządkowi.
Andrzej75 - 19-05-2024 - 18:02
Temat postu:
Marcin.Rybicki napisał:
Sprawdzałem rocznik 1916 w parafiach rzymkat. w Petersburgu:św.Katarzyny, św. Kazimierza, katedralną, Nawiedzenia NMP, i św.Franciszka z Asyżu.
A może ten ślub nie odbył się w 1916 r.?
Teoretycznie Maria Krystyna mogła się urodzić jako dziecko przedślubne, co mogłoby tłumaczyć zwłokę z chrztem (jej urodzenie zarejestrowano by dopiero po zawarciu małżeństwa przez rodziców).
Ewentualny ślub w kaplicy niemającej praw parafialnych sugerować by mógł, że chodziło o nienadawanie małżeństwu zbytniego rozgłosu.
Bea - 19-05-2024 - 18:03
Temat postu:
Marcin.Rybicki napisał:
(...) Są informacje, że wzięli ślub w kaplicy Zakonu Kawalerów Maltańskich (...)
ano dobre pytanie
nie z książki biograficznej, bo "zlecone przez autorkę badania archiwalne w Rosji nie dały pożądanych rezultatów, nie odnaleziono żadnych dokumentów stwierdzających, w jakim obrządku, gdzie i kiedy odbył się ślub tej tak bardzo niedobranej pary. "
Ale artykuł powołuje się na Akta osobowe Tadeusza Łempickiego, Warszawa, Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych, sygn. 46/97, wiązka 25, 6311. No to tam chyba jest wspomniane gdzie i kiedy się z kim ożenił (sprawdzili, że nie ze szpiegiem). Może nie będzie kościoła, ale będzie data dzienna i miejscowość.
Chyba.
Andrzej75 - 19-05-2024 - 18:43
Temat postu:
Bea napisał:
A jak to jest, gdy małżeństwo zmienia wyznanie ? Muszą wziąć ślub w nowym obrządku ?
Nie wiem, jak to jest przy przejściu na prawosławie, ale jeśli chodzi o przejście na wyznanie katolickie, luterańskie czy kalwińskie, to nie.
Bea - 19-05-2024 - 19:00
Temat postu:
Andrzej75 napisał:
Bea napisał:
A jak to jest, gdy małżeństwo zmienia wyznanie ? Muszą wziąć ślub w nowym obrządku ?
Nie wiem, jak to jest przy przejściu na prawosławie, ale jeśli chodzi o przejście na wyznanie katolickie, luterańskie czy kalwińskie, to nie.
czyli gdyby Maurycy z żoną Amalią vel Anną zmienili wyznanie z mojżeszowego na rzym.-kat. to nie musieli by wziąć ponownie ślubu, bądź go zarejestrować w księgach rzy.-kat. ?
To by wyjaśniało może ich rozwód (udzielony przez sąd biskupi) i ponowny ślub Amalii w kościele rzym.-kat.
Być może tak samo było z rozwodem Malwiny z Borysem.
A jeszcze jedno mnie zastanawia.
Niby ten Bernard był bogaty. Może nie jakoś bardzo, ale ponoć jednak coś. To kto odziedziczył po nim majątek ? Bo z tego co zdążyłam wywnioskować, to tylko Juliusz był kupcem (ale zmarł w 1901), pozostali synowie mieli swoje zawody, a córki zwykle nie dziedziczyły. Czyżby wszystko poszło na Wspólnika ? No to chyba jednak nie dużo tego było.
Andrzej75 - 19-05-2024 - 19:19
Temat postu:
Bea napisał:
czyli gdyby Maurycy z żoną Amalią vel Anną zmienili wyznanie z mojżeszowego na rzym.-kat. to nie musieli by wziąć ponownie ślubu, bądź go zarejestrować w księgach rzy.-kat. ?
Ale chyba nic nie sugeruje, żeby Anna Amalia Röhlichówna urodziła się w religii mojżeszowej (była córką Piotra i Anny Dahmenówny; ich imiona i nazwiska wskazują na niemieckich chrześcijan).
Prawdopodobnie Maurycy przeszedł na katolicyzm, ożenił się z Anną, a potem uzyskali unieważnienie tego małżeństwa.
Irena_Powiśle - 19-05-2024 - 19:49
Temat postu:
Odnalazłam wzmiankę, że kaplica kawalerów maltańskich przez pewien czas pełniła obowiązki zwykłego kościoła. Co logicznie dla początku wieku XX.
Potwierdzenia oficjalnego nie znalazłam.
W roku 1885 w Moskwie zamieszkał z rodziną przypisany do miasta Tukum obywatel Gackiel Szeftel Gurwitz.
Sroczyński_Włodzimierz - 19-05-2024 - 20:01
Temat postu:
średni logiczne - kościół i prawa z tego wynikające dla Zakony, który był/jest uznanym państwem, wydaje paszporty
mogło tak być , szczególnie przy schyłku "imperium" ale to raczej z krańca "nie spodziewałbym się" niż "typowe"
Marcin.Rybicki - 19-05-2024 - 20:07
Temat postu:
Irena_Powiśle napisał:
Odnalazłam wzmiankę, że kaplica kawalerów maltańskich przez pewien czas pełniła obowiązki zwykłego kościoła. Co logicznie dla początku wieku XX.
Potwierdzenia oficjalnego nie znalazłam.
W roku 1885 w Moskwie zamieszkał z rodziną przypisany do miasta Tukum obywatel Gackiel Szeftel Gurwitz.
W schematyzmach Archidiecezji Mohylewskiej kaplica nigdy nie występuje jako parafia, a w parafiach zapisywano akty.
Irena_Powiśle - 19-05-2024 - 20:21
Temat postu:
Nie pisałam, że był to kościół parafialny.
Napisałam, - dokładnie, - że wzmianka o tym, że kaplica pełniła obowiązki zwykłego kościoła, w tym z nabożeństwami.
Tym bardziej w czasie IWŚ. Ludzie nie wiedzieli co będzie jutro.
Śluby odbywały się i w bazylikach, ale bazylika też nie jest kościołem parafialnym.
Wracam do Gurwiców.
W tym samym roku 1915 przechodzi z wyznania ewangelickiego na prawosławie z zachowaniem imienia Aleksander s. Józefa Gurwitz, inżynier mechanik, r.ur.1889, z zachowaniem tego samego imienia.
Nie wróciłabym na to uwagi ale świadkiem we wszystkich tych 3 aktach występuje ta sama osoba, kupiec moskiewski 2 gildii Aleksy Bielaljew s. Genadiusza.
Sroczyński_Włodzimierz - 19-05-2024 - 20:27
Temat postu:
1915 i konwersja na "prawilne prawosławie" w "wrażego ewangelickiego" się skleja - to nie było rzadkie zjawisko
Marcin.Rybicki - 19-05-2024 - 20:29
Temat postu:
Jeśli kaplica jest wymieniona w schematyzmie, to może pełnić funkcję kościoła. Ślub w kaplicy Zakonu można traktować jako miejsce prestiżowe. Natomiast nie sądzę żeby akt małżeństwa został zapisany w zachrystii kaplicy. Przeglądając zapisy metryk z poszczególnych parafii sporadycznie pojawiają się kaplice/kaplice filialne. Nie trafiłem na kaplicę Zakonu
Andrzej75 - 19-05-2024 - 20:38
Temat postu:
Co innego miejsce zawarcia ślubu, a co innego zarejestrowanie go w księgach parafialnych.
Ślub rejestrowano w parafiach, tam gdzie prowadzono właściwe terytorialnie księgi parafialne; a zawrzeć go można było również w kościele nieparafialnym (zakonnym, rektoralnym) albo i w kaplicy.
Sroczyński_Włodzimierz - 19-05-2024 - 20:41
Temat postu:
za zgodą wcześniejszą, na licencji
raczej (poza nagłymi wypadkami) nie "gdziekolwiek, a potem wpisać u siebie"
kaplica - to szpitalna była przy np Szpitalu Maltańskim?
jeśli tak - to z praktyki tych nagłych - może mniejsza waga do procedur
Marcin.Rybicki - 19-05-2024 - 20:54
Temat postu:
https://www.polskipetersburg.pl/instytu ... a-ul-nr-26 tu są informacje o kaplicy. Każdy z nas, którzy wypowiadamy się w temacie miejsca zawarcia ślubu piszemy to samo. W tej kaplicy prawdopodobnie odbył się ślub, ale powinien być on zapisany w parafialnych aktach. Ja nie dotarłem do zapisów mówiących o tym, do której parafii administracyjnie należała kaplica ZKM. Przypuszczam tylko, że do św. Katarzyny, ale nie ma w nim zapisu w latach 1915-1917. Natomiast przypominam, że nie zachowały się w archiwum księgi z parafii św. Stanisława.
Irena_Powiśle - 19-05-2024 - 20:56
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
1915 i konwersja na "prawilne prawosławie" w "wrażego ewangelickiego" się skleja - to nie było rzadkie zjawisko
To bardziej prawdopodobna przyczyna niż mityczny ślub.
Nie miałam na myśli wymienić wszystkich konwersantów. Pisałam o określonym nazwisku i z tego wszystkiego według mnie wynika, że ta rodzina była dość rozległa i w większości na początku byli to przybyszy- kupcy, a ich dzieci już studiowały na dobrych i prestiżowych uczelniach moskiewskich.
A propos odnalazłam chyba tego Wulfa/Wolfa Gurwicza, otrzymał stopień farmaceuty na uniwersytecie.
Ale wielu mimo wszystko ewangelików pozostało przy swoim wyznaniu w tych czasach.
W tych czasach gorzej było dla kupców z nazwiskami niemieckimi. Wciąż Gurwitz/Gurwic/Gurwicz to wyraźnie nazwisko żydowskie.
Oprócz Tukuma nazwisko bliżej występuje w gub. Kowieńskiej, m.i w Kiejdanach.
Andrzej75 - 19-05-2024 - 21:47
Temat postu:
Irena_Powiśle napisał:
Oprócz Tukuma nazwisko bliżej występuje w gub. Kowieńskiej, m.i w Kiejdanach.
Hurwitz to jest (niestety) dosyć popularne nazwisko żydowskie; nie jest ono charakterystyczne dla jakiegoś określonego rejonu.
Bea - 19-05-2024 - 22:40
Temat postu:
Wracając do ślubu, to "wiemy", że odbył się w tej Kaplicy, bo sama Tamara tak twierdziła. Czyli najmniej wiarygodne źródło.
W sumie to wcale nie musiało być w Petersburgu. Skoro siostra Adrianna, jak wiemy, mieszkała z matką w Moskwie. A w Petersburgu, Tamara mieszkała u ciotki.
BTW, w Petersburgu był tylko jeden (w książce adres.) Stifter - o to o imieniu na M.
Raz podane, że po prostu Moric (a nie Maksymilian czy Maurycy - jak jest w biografiach Tamary)
8. Штифтеръ, Маврикій Валентино-вичъ, канд. нравъ. ,Банк. д. „Маврикій Нелькенъ". За-городный, 34 (2688)
Niestety nie rozumiem tego - a gogiel nie pomaga.
Pracował chyba jako makler (1916r.)
Банкир. Домъ Мавришй Нелькенъ- Банкирская контора, Невскш, 22. Поли-тов.: Я. М. Берлинъ и М. В. Штифтеръ.
Może aktu ślubu nie można znaleźć w Petersburgu, bo go tam nigdy nie było. Nie doczytałam się pod jaką parafię podlegała Kaplica, ale od niej do św. Katarzyny to naprawdę rzut beretem. Skoro nie ma aktu ślubu w Petersburgu, to może trzeba go szukać w Moskwie (...... albo gdziekolwiek indziej). Z drugiej strony autorka biografii wydanej w 1999 r. zleciła kwerendę w rosyjskich archiwach. Pewnie Moskwę też sprawdziła.
Irena_Powiśle - 19-05-2024 - 22:46
Temat postu:
Andrzej75 napisał:
Irena_Powiśle napisał:
Oprócz Tukuma nazwisko bliżej występuje w gub. Kowieńskiej, m.i w Kiejdanach.
Hurwitz to jest (niestety) dosyć popularne nazwisko żydowskie; nie jest ono charakterystyczne dla jakiegoś określonego rejonu.
Szukałam właśnie Gurwiców związanych z Tukumem, nie w całym świecie.
Miałam jeszcze pomysły odnalezienia informacji, ale już nie widzę w tym sensu.
Nie jestem zwolenniczką ani twórczości malarki, ani jej życia.
Życzę powodzenia.
Andrzej75 - 20-05-2024 - 00:05
Temat postu:
Bea napisał:
* - a może chodzi o tego
Bronisława Szulca ? tyle że w jego biografii nie ma akurat Filadelfii (ogólnie - występował w USA)
W jego biogramie napisano tak: „W latach 1932–1933 grał na waltorni w Philadelphia Orchestra. W 1936 r. wyjechał do Palestyny, zaproszony przez Bronisława Hubermana na stanowisko waltornisty oraz dyrygenta Palestyńskiej Orkiestry Symfonicznej w Tel Awiwie”.
https://sztetl.org.pl/pl/biogramy/3954-szulc-bronislaw
Podejrzewam, że Laura Claridge (przez swoją nieuwagę) z waltornisty w Philadelphia Orchestra i dyrygenta Palestyńskiej Orkiestry Symfonicznej w Tel Awiwie zrobiła dyrygenta Philadelphia Orchestra.
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... ;q=Schultz
Bea napisał:
BTW, w Petersburgu był tylko jeden (w książce adres.) Stifter - o to o imieniu na M.
W monografii ulicy Mochowej w Petersburgu napisano tak:
Хозяин великолепного особняка Маврикий Валентинович Штифтер, кандидат прав, был владельцем банкирского дома „Маврикий Нелькен” и председателем сестрорецкого теннисного клуба. По документам владелицей дома до 1918 года числилась его жена Стефания Бернардовна.
Gospodarz wspaniałej rezydencji, Maurycy Stifter (syn Walentego), kandydat praw, był właścicielem domu bankowego „Maurycy Nelken” i prezesem siestrorieckiego klubu tenisowego. Według dokumentów, do 1918 roku jako właścicielka domu figurowała jego żona Stefania (córka Bernarda).
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... 0%B5%D1%80
---
Jednak w artykule dotyczącym tej kamienicy podano, że żoną Maurycego Stiftera była wprawdzie Stefania, córka Bernarda, ale z domu Kaftal, a nie Dekler.
https://rodinananeve.ru/bankir-postroil ... -artistam/
Same zagadki. Nic już z tego nie rozumiem.
---
W 1917 r. Maurycy (51 l., mąż Stefanii) przypłynął statkiem Bergenfjord do USA:
https://www.familysearch.org/ark:/61903/1:1:JJCN-XMD
Z akt amerykańskiej komisji ds. rozstrzygania roszczeń zagranicznych wynika, że Maurycy (Maurice, Mavrikij Valentinovich) Stifter umarł w 1953 r. i miał 2 synów: Jerzego i Konstantego.
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... mp;f=false
W 1953 r. Maurycy ze swą żoną i synem Konstantym mieszkał w Paryżu przy rue Anatole-de-La-Forge nr 6. Natomiast drugi syn (Jerzy) mieszkał przy avenue Rapp nr 25.
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... ;q=Stifter
Maurycy został pochowany na paryskim cmentarzu Bagneux 4 II 1953 r.
https://archives.paris.fr/arkotheque/vi ... em_zoom=73 (skan 10)
https://archives.paris.fr/s/24/cimetieres-ra/?
Irena_Powiśle - 20-05-2024 - 12:02
Temat postu:
W roku 1890 niejaki Żyd Gurwitz B. otrzymał od władz moskiewskich odmówienie na zamieszkanie i prowadzenie handlu w Moskwie.
Ew. to mogło być przyczyną przejścia na wyznanie luterańskie. Bo ze wszystkiego wynika, że znaczna część rodziny tam już przeprowadziła i sukcesywnie handluje.
W książce adresowej pt Cała Moskwa, rok 1897, Benno Wilhelm Gurwitz już jest wymieniony jako kupiec i handluje wyrobami galanteryjnymi.
Ma sklep na Pietrowskich liniach - to dość wygodne i popularne miejsce handlu.
Moskiewska rodzina Gurwiców dość rozległa, ale wśród tej rodziny wyróżnia się 2 osoby wyznania ewangelicko-reformowanego, - to Benno który później został Borysem i osoba o imieniu Józef.
Otczestwo tych dwóch Gurwiców - czy byli to braci? w książkach adresowych w formie baaardzo skróconej - Mak.
Czy mogli zamiast "Mojżeszejewicz" używać np "Maksymowicz"?
Z tego wersja, że są to bracia, przyjechali z Warszawy (a wcześniej - do Warszawy), gdzie mieli konwersję z wyznania mojżeszowego na luterańskie.
Dzieci Józefa - to już wyżej wymieniony Aleksander, który przeszedł na prawosławie w roku 1915, oraz Michał - prawnik i Julian Konstanty.
Julian Konstanty przeszedł z kalwinizmu na prawosławie w roku 1909 - kalwinizm jeszcze nie jest wyznaniem wroga, czy tak?.
Benno Wilhelm w roku 1915 pracował jak агент контр. -nie wiem co to znaczy, jaki to agent. Mieszka pod adresem zaułek Lalin, 8A.
Julian Konstanty (po konwersji w roku 1909 - Julian) w roku 1915 wykłada matematykę w gimnazjum luterańskie żeńskie oraz w luterańskie gimnazjum męskie, w szkole prawosławnych sióstr miłosierdzia, na innych uczelniach też.
Po rewolucji został w Rosji radzieckiej.
Jest wymieniony w książkach adresowych 1923- 1930
Sroczyński_Włodzimierz - 20-05-2024 - 12:19
Temat postu:
Jakby małżeństwa były w Warszawie, to może coś przez aneksy.
Urodzenia/chrzty , gdzie te konwersje by były raczej nieosiągalne
1909 - tak, jeszcze nie wraże, wręcz przeciwnie chyba..przynajmniej w "odbiorze masowym"
chrzest mógł sporo ułatwić w Rosji, Ew- ref. chyba najprostszy, najszybszy
nie wiem jak szło z
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... amp;zoom=1
pierwsze próby lata 20. 30 XIX wieku ale chyba nie szło najlepiej - to jednak oddanie pewnej władzy kościołowi, którego szefem jest obcy władca
kuzyn nie kuzyn., ale państwo obce, okresowo wrogie:)
Irena_Powiśle - 20-05-2024 - 12:42
Temat postu:
hmmm...
teraz mam wątpliwość.
bo według wiki rosyjskiej Julian (Julian vel Juliusz) Konstanty urodził się w roku 1882 i w Moskwie
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D1 ... 0%B8%D1%87
ale przepis do roku urodzenia - to kartoteka BN.
Chociaż wszystko się zgadza.
W akcie konwersji, rok 1909, Julian ma l.27 - to rok urodzenia ew. 1882.
Oprócz tego jest wymieniony jak syn pomocnika aptekarza - tak nawet w roku 1915 Józef Mak. jest wymieniony jak pomocnik aptekarski.
Odnalazłam akt ślubny rodziców Juliana, Michała i Aleksandra.
Rodzice - pan młody urlopowany z wojska rezerwista młodszy pomocnik aptekarza felczer podoficer Józef Gurwicz vel Hurwicz s. Mojżesza,l.25
panna młoda - obywatelka Libawy/Lipawy Maria Gojmanson c. Grzegorza, l.24
Ślub odbył się w dnia 6 listopada r.1879 w synagodze moskiewskiej.
Założymy że jest to brat Benna, oprócz tego zamieszkała tam po zamążpójściu i osoba o imieniu S... córka Mojżesza, obywatelka Tukumska.
Andrzej75 - 20-05-2024 - 13:20
Temat postu:
Irena_Powiśle napisał:
Otczestwo tych dwóch Gurwiców - czy byli to braci? w książkach adresowych w formie baaardzo skróconej - Mak.
Czy mogli zamiast "Mojżeszejewicz" używać np "Maksymowicz"?
Powiedziałbym, że to jest bardzo prawdopodobne.
W księgach adresowych w 1914 r. jest jeszcze „Іос. Моис.”, a w 1917 r. już „Іос. Мак.” (a chodzi o tę samą osobę, pomocnika aptekarskiego Józefa Hurwitza).
1901
ГУРВИЦЪ Іос. Моис. аптек. помщн. Крапивинскій, д. Константинопольского подв.
http://elib.shpl.ru/ru/nodes/27432-na-1 ... 881/zoom/7
1914
ГУРВИЦЪ Бор. Мак. Лялинъ 8а. Т. 133-09. Агент. конт.
ГУРВИЦЪ Іос. Моис. апт. помщн. Кузнецкій мостъ 6
http://elib.shpl.ru/ru/nodes/2923-na-19 ... 038/zoom/7
1917
ГУРВИЦЪ Бор. Мак. Лялинъ 8а. Т. 133-09. Агент. конт.
ГУРВИЦЪ Іос. Мак. апт. помщн. Кузнецкій мостъ 6
http://elib.shpl.ru/ru/nodes/772-na-191 ... 964/zoom/7
---
Tutaj widać, że imiona zmieniano w taki sposób, żeby pierwsza litera pozostała ta sama (Benon => Borys; Stanisław => Sergiusz). Widocznie w podobny sposób zmieniono otczestwo (Mojżeszowicz => Maksymowicz), żeby jak najmniej wskazywało na pochodzenie żydowskie.
Chociaż, prawdę mówiąc, pozostawione nazwisko Hurwitz/Gurwic i tak zdradzało pochodzenie żydowskie. I może dlatego (nieoficjalnie?) dodawano drugi człon: Gurski (Gurwic-Gurski).
---
Tylko jest taka kwestia: Benon Wilhelm przeszedł na prawosławie w 1915 r., dopiero wtedy zmieniając oficjalnie imię na Borys; ale w księgach adresowych Borys Hurwitz/Gurwic występuje już wcześniej.
Czyżby nieoficjalnie Benon Wilhelm (syn Mojżesza) już wcześniej podawał się za Borysa (syna Maksyma)?
A może to inna osoba? Tylko wtedy byłby to bardzo dziwny zbieg okoliczności.
---
Tak czy inaczej, za tym, że Borys i Józef byli braćmi mocno przemawia osoba wspomnianego kupca Aleksego Bielajewa (świadka 3 konwersji Hurwitzów).
Irena_Powiśle napisał:
Benno Wilhelm w roku 1915 pracował jak агент контр. -nie wiem co to znaczy, jaki to agent. Mieszka pod adresem zaułek Lalin, 8A.
Tam po „агент” jest kropka, czyli to powinien być jakiś skrót (może od агентский?).
Ten „конт.” to może być конторщик albo контролер (biuralista albo kontroler).
Irena_Powiśle - 20-05-2024 - 13:39
Temat postu:
Tylko jest taka kwestia: Benon Wilhelm przeszedł na prawosławie w 1915 r., dopiero wtedy zmieniając oficjalnie imię na Borys; ale w księgach adresowych Borys Hurwitz/Gurwic występuje już wcześniej.
Czyżby nieoficjalnie Benon Wilhelm (syn Mojżesza) już wcześniej podawał się za Borysa (syna Maksyma)?
A może to inna osoba? Tylko wtedy byłby to bardzo dziwny zbieg okoliczności.
Juz dodałam w poście poprzednim.
Mogę załączyć screeny aktów.
Jeśli chodzi o tych okolicznościach - była to sprawa zwykła. Benno czy Boruch tym bardziej Mojżeszowicz to ciężko dla ucha "ruskiego", dla tego kupcy Żydzi, Niemcy ect używali w życiu fachowym, związanym z klientami, swoich wersje, bliskich brzmieniu.
To ułatwiało proces biznesu, handlu, kontaktów.
Raczej bardziej zaufania)
W akcie konwersji Benno na Borysa już wyraźnie napisano kto jest patronem.
Ojciec Benna i ojciec Józefa miał na imię Mojżesz.
Obaj używali otczestwa Maksymowicz - czy może Makarowicz (Makariusz czy Makary?)
Andrzej75 - 20-05-2024 - 13:49
Temat postu:
Irena_Powiśle napisał:
Obaj używali otczestwa Maksymowicz - czy może Makarowicz (Makariusz czy Makary?)
Też się nad tym zastanawiałem. Może rzeczywiście do skrótu „Mak.” lepiej pasuje Makary. Bo chyba od Maksyma skrótem, który nie pozostawiałby wątpliwości, byłby raczej „Maks.”
Irena_Powiśle - 20-05-2024 - 14:06
Temat postu:
Konwersja, rok 1909, Julian czy Juliusz Gurwitz s. Józefa
https://zapodaj.net/plik-TSOdRaN1pZ
https://zapodaj.net/plik-qrlnXZbuud
https://zapodaj.net/plik-tbrTfk7ZiK
ślub Józefa i Marii
https://zapodaj.net/plik-TZ6QjWDfnH
https://zapodaj.net/plik-MpjDmMNgKg
wnuk Juliana, matematyk radziecki i rosyjski
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A2%D0 ... 0%B8%D1%87
Andrzej75 - 20-05-2024 - 16:32
Temat postu:
Czyli mamy co najmniej 3 dzieci Mojżesza (Mojżesza Judela), najprawdopodobniej rodzeństwo: Benona Wilhelma / Borysa; Józefa i S. [Sarę?].
Józef Gurwicz vel Churwic (* ok. 1854), podoficer, przeniesiony do rezerwy młodszy felczer apteczny, pomocnik aptekarza w Moskwie, udziałowiec firmy M. Sachs i Spółka w Mönchengladbach {wyznania mojżeszowego}.
x Moskwa 6 XI 1879 Hanna /Joanna Maria (Anna, Joanna, Marianna) Gejmanson/Heymannson (c. HirszaGrzegorza) (* Lipawa 12 XI 1857), krawcowa w Moskwie {wyznania mojżeszowego, a następnie anglikańskiego}.
Ich dzieci:
A. Juliusz Konstanty Gurwicz vel Gurwic (* Moskwa 1882, + Moskwa 22 II 1953), matematyk {początkowo wyznania mojżeszowego; potem do 1909 wyznania ewangelicko-augsburskiego; od 1909 wyznania prawosławnego}.
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D1 ... 0%B8%D1%87
x Elżbieta Banow (c. Teodora) (* 1882, + 1954).
Ich córka:
Ludmiła (* 1910, + 1993), lekarka.
x Michał Tichomirow (s. Nikandra) (* 1906, + 1995), lekarz.
Ich syn:
Włodzimierz (* Moskwa 22 XI 1934), matematyk.
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A2%D0 ... 0%B8%D1%87
B. Maria (* Mönchengladbach 14 II 1884) {do 1908 wyznania mojżeszowego; od 1908 wyznania prawosławnego}.
x Moskwa 1908 Aleksy Bielajew (s. Gennadiusza) (* ok. 1878), kupiec w Moskwie, współwł. domu handlowego „F. Borisow i A. Bielajew”.
Ich córka:
Olga (* Moskwa 1917).
C. Aleksander (* 6 III 1889), inżynier mechanik {do 1915 wyznania ewangelicko-augsburskiego; od 1915 wyznania prawosławnego}.
D. Michał, prawnik, pomocnik adwokata przysięgłego w Moskwie.
---
S. [Sara?] Gurwitz (* ok. 1862).
x Moskwa 23 III 1884 [Sa]muel Wajnsztejn (s. Salomona) (* ok. 1864), podoficer, przeniesiony do rezerwy pisarz I klasy.
Irena_Powiśle - 20-05-2024 - 17:26
Temat postu:
Andrzej75 napisał:
Czyli mamy co najmniej 3 dzieci Mojżesza (Mojżesza Judela), najprawdopodobniej rodzeństwo: Benona Wilhelma / Borysa; Józefa i S. [Sarę?].
Józef
Gurwicz vel Churwic (* ok. 1854), podoficer, przeniesiony do rezerwy młodszy felczer apteczny, pomocnik aptekarza w Moskwie {wyznania mojżeszowego}.
x Moskwa 6 XI 1879 Marianna
Gejmanson (c. Grzegorza) (*ok. 1855).
Ich dzieci:
Aleksander (* ok. 1889), inżynier mechanik {od 1915 wyznania prawosławnego}.
Michał, prawnik.
Juliusz Konstanty
Gurwicz vel Gurwic (* Moskwa 1882, + 22 II 1953), matematyk {początkowo wyznania mojżeszowego, potem do 1909 wyznania ewangelicko-augsburskiego, od 1909 wyznania prawosławnego}.
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D1 ... 0%B8%D1%87
x N. N.
Ich córka:
Ludmiła (* 1910, + 1993), lekarka.
x Michał
Tichomirow (s. Nikandra) (* 1906, + 1995), lekarz.
Ich syn:
Włodzimierz
Tichomirow (* Moskwa 22 XI 1934)
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A2%D0 ... 0%B8%D1%87
S. [Sara?]
Gurwitz (* ok. 1862).
x Moskwa 23 III 1884 [Sa]muel
Wajnsztejn (s. Salomona) (* ok. 1864), podoficer, przeniesiony do rezerwy pisarz I klasy.
Małżonka Juliana - Jelizaweta Banowa c. Fiodora, pochodziła z gub. Tulskiej.
Nie miała wykształcenia.
Raczej przyczyną przejścia Juliana w roku 1909 na prawosławie to był ślub.
Michał Tichomirów, mąż Ludmiły Gurwitz, pochodził z miasta Krasnodar lub z jego okolic.
. Немного из биографии Владимира Михайловича Тихомирова. Владимир Михайлович родился в Москве. Его родители — отец Михаил Никандрович Тихомиров (1906–1995) и мать Людмила Юльевна (урожд.
Гурвиц) (1910–1993) — были врачами, окончившими «санитарный» факультет Московского медицинского института. Брак распался в начале Великой Отечественной войны, и потому воспитанием мальчика занимались родители матери — Юлий Осипович Гурвиц (1882–1953) и Елизавета Ф¨едоровна
(урожд. Банова) (1882–1954).
Дедушка Владимира Михайловича — Юлий Осипович — был известным
московским учителем математики, преподававшим также в ряде московских вузов. Широко известна написанная им в соавторстве с другим математиком и педагогом-новатором — Рудольфом Вильгельмовичем Гангнусом (1883–
1949), по происхождению из прибалтийских немцев — книга [1] по преподаванию геометрии. А бабушка Владимира Михайловича — Елизавета Ф¨едоровна
— образования не имела.
https://web.archive.org/web/20161012075 ... agaril.pdf
агент контр
Czy może to być агентская контора - biuro agenckie?
jakieś biuro handlowe pośrednicze.
Andrzej75 - 21-05-2024 - 12:08
Temat postu:
Bea napisał:
córka Malwina, matka Stanisława, Tamary (1894-1980) i Adrianny (1899-1969) - (ur. ~ 1868), nie wiadomo kiedy wyszła za mąż (i ile razy ?) oraz kiedy i gdzie zmarła; wyznanie ewang.-refor.(kalwinka)
W książce Laury P. Claridge (Tamara de Łempicka: A Life of Deco and Decadence) podano 2 wersje co do czasu i miejsca śmierci Malwiny z Deklerów Hurwitzowej:
Soon Malvina’s death would contribute to Tamara’s fear of mortality. As with most events that really mattered to her, she barely spoke of it. “I felt so sad. My mother died and there was the war and I couldn’t go to her,” was all she would say to her Japanese interviewers in 1979. According to Adrienne’s stepdaughter, Malvina died soon after the end of the war, too soon for Tamara to have profited from the lifting of travel restrictions. Françoise Montaut de Dupuis was very fond of her stepgrandmother: “She [Malvina] lived with Ada and my father throughout the war, and just after Paris was burned, she had a stroke or a heart attack. She lived a little while and was taken back to Warsaw, where she died soon afterward.”
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... +Tamara%22
A zatem, wg Tamary, jej matka miała umrzeć podczas wojny (zapewne w Paryżu); natomiast wg pasierbicy Adrianny, Malwina miała umrzeć po wojnie w Warszawie, dokąd miano ją zabrać po spaleniu Paryża, kiedy dostała ataku serca.
Ta druga wersja brzmi dość absurdalnie: 1) o jakim spaleniu Paryża tutaj mowa — może chodzi o bombardowanie z kwietnia 1944 r.?; 2) przenoszenie chorej staruszki z ocalałego Paryża do zniszczonej Warszawy ma (mówiąc oględnie) mało znamion racjonalnego postępowania.
Sroczyński_Włodzimierz - 21-05-2024 - 12:25
Temat postu:
Z Paryża córki osób wyznania mojżeszowego, to po 1940 Francuzi wywozili, nie patrząc czy po udarze.
Chyba rzadko kiedy "do Warszawy". Przejściowo "do Warszawy" ostańców z Niemiec - owszem, ale z Paryża chyba od razu do obozów zagłady. Nie wiem czy z przesiadką z SNCF do dojczebanów.
"end of the war" - koniec walki w 1940? a szczegóły kto kogo i dlaczego
niezręcznie tak jakoś było pewnie
Andrzej75 - 21-05-2024 - 12:29
Temat postu:
Bea napisał:
→ córka Malwina, matka Stanisława
O losach Stanisława (po I wojnie światowej) chyba nic nie wiadomo.
[…] Malwina [matka Tamary - przyp.red.], mieszkająca w pensjonacie przy rue Paul Sauniere, gdzie opłacała także pokój Adrianny, poprosiła swoje córki, by towarzyszyły jej w krótkiej podróży do granicy niemieckiej. Udała się tam na spotkanie z niemieckimi urzędnikami, którzy mogli coś wiedzieć o losach Stanisława. Malwina ciągle z nadzieją czekała na powrót swojego jedynego syna z wojny, chociaż nie miała od niego ani o nim wiadomości od około trzech lat. Wysiłki kobiet spełzły na niczym. Niemcy byli dość chętni do pomocy, lecz po prostu nie mieli na jego temat żadnych informacji. W drodze powrotnej do Paryża Malwina nieomal oszalała z żalu za swoim pierworodnym. Powiedziała Adriannie i Tamarze, które nie były zbyt poruszone zaginięciem brata, że to dla niej bardziej bolesne niż samobójstwo Juliusza [wuj Tamary - przyp.red.] (wersja Tamary).
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177 ... liwym.html
Irena_Powiśle - 21-05-2024 - 13:29
Temat postu:
Stanislav Gurvich-Gursky
Russian painter, active 1914-1915
Name Variants:
Gurvič-Gurskij, Stanislav B.; Gurvich-Gursky, Stanislas; Gurwicz-Górski, Stanisław; Górski, Stanisław; Gurwicz, G.; Gurvic, G
Gender:
male
Born:
Moscow
Nationality:
Russia
Places of Activity:
Pokrovka, Lyalin 8a, kv. 17, Moscow
Czy zamieszkał przy rodzicach?
Mieszkanie 17, można dodać.
: «Футурис. выставка 9 янв.1914». Вероятно,
именно о ней Вера Шехтель упоминает в своих мемуарах: «В эту
зиму было много организовано выставок — мы все принимаем
в них участие. Устраиваем выставку, явно футуристическую,
у нас в доме»23. Фотографии любительские, не всегда качественно
выполнены, тем не менее, они очень ценны. На них мы можем
рассмотреть не только участников выставки24, но и некоторые
их работы. Об одном из художников, принявших участие в этом
событии, В.Ф. Шехтель поделилась своими впечатлениями: «Брат
вернулся из-за границы, познакомившись там с очень оригинальным человеком — Станиславом Борисовичем Гурвицем-Гурским.
Гурвиц быстро примкнул к нашей компании и очень сдружился
с Маяковским.<…> Гурвиц был художником, но живопись как-то
не захватывала его целиком. Был он, кроме того, инженером и в конце концов полностью посвятил себя этой специальности.
Живопись Гурвица основывалась на „утилитарном“, если можно
так выразиться, рассказе. Темы его картин были только одному
ему свойственны. Например, „Боль в ноге от узкого ботинка“
или „Встреча Нового года“ — где очень наглядно изображались
путем стрелок и нитей его личные переживания»
https://rosphoto.org/wp-content/uploads/2017/06/17.pdf
Obaj braci (założymy że to braci) mieli małżonek z Lipawy.
Może gniazdo rodzinne Gurwiców znajduje się w tym mieście?
Irena_Powiśle - 22-05-2024 - 22:49
Temat postu:
Józef Gurwitz i Maria mieli córkę, też Marię, urodzoną w roku 1884 w Niemczech, w miejscowości Mönchengladbach.
W roku 1908 Maria Gurwitz przeszła na prawosławie, ale nie przez wyznanie ewangelickie, i wyszła za mąż za tego samego Aleksego Bielajewa, który został później świadkiem przy konwersjach 3 osób z rodziny - w tym Benna i Stanisława.
https://zapodaj.net/plik-oRkN1H0lCp
https://zapodaj.net/plik-87FXLx9ugz
https://zapodaj.net/plik-XZ3hVOFTh8
https://zapodaj.net/plik-39z0Qgl4kJ
https://zapodaj.net/plik-pGiIFDhCUh
https://zapodaj.net/plik-9bf8yEpmUA
https://zapodaj.net/plik-Rf0kjMndMK
Andrzej75 - 23-05-2024 - 04:33
Temat postu:
Irena_Powiśle napisał:
Obaj braci (założymy że to braci) mieli małżonek z Lipawy.
Może gniazdo rodzinne Gurwiców znajduje się w tym mieście?
Zachowały się żydowskie akta urodzeń z Lipawy/Libawy od r. 1836 — ale ja tam w latach 30., 40. i 50. XIX wieku nie widzę żadnego dziecka, które by nosiło nazwisko Hurwitz.
https://www.raduraksti.arhivi.lv/collec ... :2022:2034
---
Ale za to jest tam akt urodzenia Hanny (Channe) Gejmanson (* Lipawa 12 XI 1857), córki Hirsza, z adnotacją, że przeszła na wyznanie anglikańskie (z imieniem Joanna Maria). To jest chyba żona Józefa Hurwitza (która występuje z różnymi imionami: Marianna, Joanna, Anna).
https://www.raduraksti.arhivi.lv/object ... amp;pid=19
https://static.raduraksti.arhivi.lv/med ... 9_0019.jpg
Irena_Powiśle - 23-05-2024 - 11:29
Temat postu:
Andrzej75 napisał:
Bea napisał:
→ córka Malwina, matka Stanisława
O losach Stanisława (po I wojnie światowej) chyba nic nie wiadomo.
[…] Malwina [matka Tamary - przyp.red.], mieszkająca w pensjonacie przy rue Paul Sauniere, gdzie opłacała także pokój Adrianny, poprosiła swoje córki, by towarzyszyły jej w krótkiej podróży do granicy niemieckiej. Udała się tam na spotkanie z niemieckimi urzędnikami, którzy mogli coś wiedzieć o losach Stanisława. Malwina ciągle z nadzieją czekała na powrót swojego jedynego syna z wojny, chociaż nie miała od niego ani o nim wiadomości od około trzech lat. Wysiłki kobiet spełzły na niczym. Niemcy byli dość chętni do pomocy, lecz po prostu nie mieli na jego temat żadnych informacji. W drodze powrotnej do Paryża Malwina nieomal oszalała z żalu za swoim pierworodnym. Powiedziała Adriannie i Tamarze, które nie były zbyt poruszone zaginięciem brata, że to dla niej bardziej bolesne niż samobójstwo Juliusza [wuj Tamary - przyp.red.] (wersja Tamary).
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177 ... liwym.html
Stanisław brał udział w 2-ch wystawach. Mieszka razem z ojcem - czy razem z rodzicami?
Rok 1914, marzec-kwiecien, Wystawa N 4 malarstwa futurystów, promienistów oraz prymitywistów, Moskwa.
https://zapodaj.net/plik-dUXe1B2Wo1
Tygodnik rosyjski "Ogoniok", rok 1914, N15 o wystawie:
"Wystawa głupich [niedorzecznych?] konturów i tajemniczych kształtów, wystawa nastrojów elektrycznych i struktur pneumatycznych.
Aby to wszystko docenić, trzeba to zobaczyć na własne oczy. Odtwarzamy trzy obrazy, najbardziej uderzające. St. Gurwitz-Gurski nie żałował siebie podczas malowania obrazu "Noc Sylwestrowa/Встреча Нового Года", ale zachował Incognito swojej damy. Serce bohatera obrazu w pętli jego fraka przymocowane trzema kablami telefonicznymi do kobiety bez głowy ( to nastrój elektryczny) i jednocześnie liną połączone z jakimś alkoholowym obrazem za autorem obrazu. Oczy obrazu są przebite długim kijem biorącym swój początek od czaszki (śmierć)."
https://zapodaj.net/plik-mg11jahbAC
Co oni wszyscy pili????
Druga wystawa to rok 1915
Katalog wystawy, rok 1915
https://docviewer.yandex.ru/view/216355 ... mp;lang=ru
str. 7.
S.B.Gurwic-Gurski
33. Wojna
34.Robotnik
https://zapodaj.net/plik-n4CNCbjbZK
Dnia 2 maja roku 1919 Stanisław vel Sergiusz Gurwitz-Gurski brał udział w spotkaniach moskiewskiego koła lingwistycznego i miał wykład pt "O skrótach w terminologii fabrycznej (na przykładzie jednego z zakładów)".
To już po IWŚ.
stąd
https://www.ka2.ru/hadisy/jakobson.html#n88
- - -
Maria Gurwitz c. Józefa urodziła się dnia 14 lutego 1884, dnia 25 listopada 1908 to była konwersja przez ślubem.
Dodałabym że Aleksy Bielajew był kupcem.
rok 1917, Moskwa
Olga
3/27 lipca, chrzest dziecka
rodzice - kupiec moskiewski Aleksy Bielajew s. Giennadija i Maria c. Józefa, prawosławni.
Rodzice chrzestni: Włościanin guberni Smolenskiej Teodor Borysow i małżonka kandydata nauk matematycznych Elżbieta Gurwitz c. Teodora
Andrzej75 - 23-05-2024 - 14:28
Temat postu:
Mojżesz.
x Róża Blumberg.
Ich syn:
Benon Wilhelm / Borys Hurwitz/Gurwic (* ok. 1853) {do 1891 wyznania mojżeszowego, w l. 1891-1915 wyznania ewangelicko-reformowanego, od 1915 wyznania prawosławnego}, kupiec w Moskwie.
x Malwina Gabriela Dekler (* ok. 1868, + ok. 1945 [?]), c. Bernarda i Klementyny z Baumanów {do 1891 wyznania mojżeszowego, od 1891 wyznania ewangelicko-reformowanego}.
Ich dzieci:
A. Stanisław / Sergiusz Gurwic-Gurski (* ok. 1892), inżynier, malarz {do 1916 wyznania ewangelicko-reformowanego, od 1916 wyznania prawosławnego}.
B. Tamara Róża (* Moskwa [?] 16 VI 1894, + Cuernavaca 18 III 1980), malarka.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tamara_%C5%81empicka
1x Piotrogród 1916 [?] Tadeusz Łempicki h. Junosza (* Warszawa 16 XI 1888, + 7 VI 1950), s. Juliana i Marii z Norwidów h. Topór; prawnik, dyplomata.
2x II 1934 Raul bar. de Kuffner de Diószegh (Wiedeń 25 VI 1886, + na statku na Oceanie Atlantyckim 3 XI 1961), s. Karola i Marii Franciszki hr. von und zu Firmian; przemysłowiec, właściciel ziemski, kolekcjoner dzieł sztuki.
https://hu.wikipedia.org/wiki/Kuffner_Raoul
Córka z I małżeństwa:
Maria Krystyna (* Piotrogród 16 IX 1916, + Houston 16 IV 2001).
x Harold Foxhall (+ 1979), geolog.
Ich córki:
Wiktoria Anna (* 1946) x 1967 Julio Doporto.
Krystyna Tamara (* ok. 1948) x 29 IX 1994 Hampton Mabry.
C. Adrianna (* Moskwa 12 IX 1899, + Beaulieu-sur-Mer 1969), architektka.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Adrianna_ ... de_Montaut
x Neuilly-sur-Seine 1 I 1939 Piotr de Montaut (* Oloron 28 VI 1892, + Bayonne 18 VIII 1974), s. Antoniego i Julii Małgorzaty Bisqueyburu; architekt.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pierre_de_Montaut
https://agorha.inha.fr/ark:/54721/5ae26 ... 9f85308213
---
Irena_Powiśle napisał:
Józef Gurwitz i Maria mieli córkę, też Marię, urodzoną w roku 1884 w Niemczech, w miejscowości Mönchengladbach.
W książce adresowej tego miasta na r. 1885 jest wymieniony Józef Hurwitz (jako udziałowiec firmy M. Sachs i Spółka):
Hurwitz Josef, Theilhaber der Firma: M. Sachs & Cie, Crefelderstr. 8
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1250605
Zgodnie z indeksem do ksiąg meldunkowych miasta Mönchengladbach, w październiku 1883 r. zostali wpisani do tych ksiąg „Horwitsch Jos[ef], Ehefrau Joh[ann]a geb. Heymannson u[nd] Kinder”.
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... at=1289688
Irena_Powiśle - 23-05-2024 - 22:43
Temat postu:
Gurwitz S.B. jest wymieniony w książce adresowej roku 1932 jako mieszkaniec Moskwy.
Andrzej75 - 24-05-2024 - 00:20
Temat postu:
Czyli jednak przeżył I wojnę światową.
Ale nie wygląda na to, żeby kontaktował się z rodziną na Zachodzie…
— Uniwersytet Petersburski (1924)
https://history.museums.spbu.ru/pechatn ... start1=520
https://history.museums.spbu.ru/files/A ... ya/357.pdf
— Patenty (1928, 1931)
https://patenton.ru/patent/SU8766A1
https://patenton.ru/patent/SU30926A1
— Publikacja (1929)
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... 0%B8%D1%86
Irena_Powiśle - 24-05-2024 - 10:40
Temat postu:
Andrzej75 napisał:
...1919 - mieszka w Moskwie i nazywa się Stanisław Gurwitz-Gurski.
1920 (?)- 1931 - mieszka w Petersburgu, wykłada na uniwersytecie.
Nazywa się Sergiusz Borysowicz Gurwitz. Z poprzedniego życia razem z imieniem nazwiskiem pozostała gdzieś za plecami lekka znikająca mgiełka.
1932 - wrócił do Moskwy.
- - -
Archiwum CGA, Petersburg, zespół P-80, inw. 22 sprawa 4284
Teczki osobowe optantów.
Sztifter Maurycy s. Wincentego, 02.03.1918-06.03.1918
Andrzej75 - 24-05-2024 - 11:43
Temat postu:
Irena_Powiśle napisał:
1920 (?)- 1931 - mieszka w Petersburgu,
Rzeczywiście, jest w książce adresowej Leningradu, np. w r. 1929:
Гурвиц Серг. Бор. Кронверкский, 63, т. 121-10.
https://vivaldi.nlr.ru/bx000020019/view/?#page=871
Irena_Powiśle - 24-05-2024 - 23:10
Temat postu:
Otrzymałam odpowiedź od pana profesora Włodzimierza Tichomirowa:
tłumaczenie:
temat - Ród Gurwiców
"Droga Ireno!
Niestety, nic konkretnego na pytania Pani odpowiedzieć nie mogę. O problemach genealogicznych rozmawiał wyłącznie z panią Werą Gurwitz-Szyfrin c. Michała. Bez całkowitej pewności opowiadała, że Józef syn Makarego [!!! Andrzej75 ma rację], jej dziadek [czy to znaczy że pani Wera to córka Michała, prawnika], a mój pradziadek, miał siostrę, która chyba miała na imię Sarah.
Wśród dzieci Józefa syna Makarego trzeba dodać córkę Rozalię.
Jest to wszystko co mogę powiedzieć na ten temat.
Jestem do dyspozycji Państwa,
W.M. Tichomirów".
Oprócz tego dołączono list informacyjny o rodzinie Gorowic/Gurwic/Gurwitz/Gurwicz ect, istnieje towarzystwo badające te nazwisko, i napisał że jest tam kontakty do tego Towarzystwa i że ewentualnie mogą tam pomóc w tej sprawie (ale wątpię) . Niestety, coś się dzieje z moją pocztą i właśnie kontakty w tym artykułu nie znalazłam, może część tego listu informacyjnego nie doszła lub cos nie tak zrozumiałam.
Mogę tu załączyć, nie ma sprawy.
Córka pana Włodzimierza poprosiła o informowanie w razie jeśli coś jeszcze znajdziemy.
Takie są nowości- wiadomości))
PS off
Bardzo grzeczny list i bardzo grzecznie napisany.
Koresponduję z innym panem prawie w takim wieku co i pan profesor, ale z innego państwa, synem białogwardzisty i ostatnim przedstawicielem pewnego rodu polskiej szlachty - w Polsce już w linii prostej nie ma ani kogo, ale w ogóle w świecie w linii prostej nie zostało ani kogo oprócz rodziny tego pana.
No taki samy styl napisania listów.
Niestety, znikający...
Andrzej75 - 24-05-2024 - 23:46
Temat postu:
Bardzo dobrze Pani zrobiła, kontaktując się z profesorem Tichomirowem, bo — niezależnie od tego, ile on wie na temat genealogii Hurwitzów — został poinformowany, że być może jego dziadek (Juliusz, syn Józefa) był bratem stryjecznym Stanisława Hurwitza, Tamary Łempickiej i Adrianny de Montaut.
piotr_nojszewski - 25-05-2024 - 00:49
Temat postu:
Jako miłośnik malarstwa Łempickiej chciałbym wam bardzo podziękować za pociągnięcie tego wątku.
Dawno temu usiłowałem sprawdzić czy jej ślub faktycznie jest w księgach w Petersburgu, ale pamiętam, ze dostałem informacje, ze tego rocznika nie ma. Nie pamiętam, o którą parafię chodziło.
Technicznie gdyby była w momencie ślubu ewangeliczką mogli wziąć ślub też w kościele ewangelickim.
Teoretycznie informacja o ślubie powinna być w dopisku do aktu U męża. Druga kopia aktu U nie jest zeskanowana a chyba ocalała i jest w Archiwum. Można sprawdzić w AAW czy tam coś jest. Może uda mi się to ustalić.
Pytanie też jak wyglądał rozwód z 1 mężem. Stawiam, że on przeszedł do kościołą ewangelickiego.
Andrzej75 - 25-05-2024 - 01:00
Temat postu:
piotr_nojszewski napisał:
Pytanie też jak wyglądał rozwód z 1 mężem. Stawiam, że on przeszedł do kościołą ewangelickiego.
W Wikipedii piszą tak: „Tadeusz Łempicki w 1927 wystąpił o rozwód, powrócił do Warszawy i ożenił się w kościele ewangelicko-reformowanym w Łodzi z Ireną Spiess, bratanicą Stefana Spiessa”.
A w książce Laury P. Claridge (Tamara de Łempicka: A Life of Deco and Decadence) napisano tak: „On 19 March 1932, Tadeusz Łempicki had married Irene Spiess in Łódź, a city about sixty miles southwest of Warsaw. Łempicki, baptized a Roman Catholic in 1889, got married in an Evangelical Reform church, a Protestant denomination of Dutch origin”.
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... +Spiess%22
piotr_nojszewski - 25-05-2024 - 01:30
Temat postu:
Łódź to wieksza szansa na jakieś materiały. Bo warszawski kościół ewangelicko-reformowany utracił masę dokumentów.
Ale pRadIad pokazuje jedynie akta do 1919
Andrzej75 - 25-05-2024 - 15:09
Temat postu:
Bea napisał:
a od strony matki:
dziadek Bernard Dekler (ur. ~1841 ÷ zm.1907 w Warszawie), kupiec i obywatel m. Warszawy, wyznania mojżeszowego
babcia Klementyna z Braumanów (ur. ~1853 ÷ zm. 1910 w Warszawie), żona powyższego, udzielała się charytatywnie, wyznania mojżeszowego
Ślub wzięli w Warszawie 10 III 1868 r.
W „Kurierze Warszawskim” z 11 III 1868 r. (nr 56) na s. 4 napisano tak:
„Wczoraj odbył się obrzęd zaślubin panny Klementyny Baumann, córki tutejszego kupca i obywatela, z panem Dekler, kupcem w Warszawie”.
https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publica ... 88/content
Sroczyński_Włodzimierz - 25-05-2024 - 15:23
Temat postu:
@ AU Tadeusza - sprawdzić można, ale szansa na zawiadomienie w 1916 (czyli zza frontu: z Rosji na teren Warszawy, okupowanej przez Niemcy) IMO - przyzerowa.
Nawet formalnie , raczej tylko na żądanie, po dostarczeniu dokumentów, nie z urzędu. wtedy raczej wraz z umiejscowieniem w polskich ASC ślubu zza granicy.
W 3190 zgodnie z https://sadowe.genealodzy.pl/index.php? ... ;zoom=1.75
raczej chyba nie ma śladu. Może sygn. 75 z tego zespołu do sprawdzenia.
Andrzej75 - 25-05-2024 - 17:00
Temat postu:
piotr_nojszewski napisał:
Dawno temu usiłowałem sprawdzić czy jej ślub faktycznie jest w księgach w Petersburgu, ale pamiętam, ze dostałem informacje, ze tego rocznika nie ma.
Podejrzewam, że odpis tego aktu ślubnego może się znajdować (nierozpoznany) u szeroko rozumianej rodziny Tamary albo Tadeusza (np. Spiessów) i wypłynąć dopiero po latach.
Tak przecież było z metryką chrztu Tamary:
„Prawnuczka artystki — Marisa — przekazała Muzeum Narodowemu w Lublinie wpis do księgi w parafii protestanckiej, w której ochrzczono artystkę. Wynika z niego, że Łempicka przyszła na świat w 1894 r., a nie w 1898 r. jak dotąd podawano”.
https://kurierlubelski.pl/wystawa-tamar ... 3-18120713
piotr_nojszewski - 25-05-2024 - 18:20
Temat postu:
Mozliwe. W tym akcie U faktycznie moze nie byc wpisu o małżeństwie… ale może być adnotacja o rozwodzie. Szanse nie są duże ale nie są zerowe.
Fakt rodzina też może mieć akt małżeństwa jeśli miała akt chrztu.
Patrzyłem na stronę AAW i tam wygladalo że jest unikat. Ale może źle odczytałem.
Bea - 26-05-2024 - 16:01
Temat postu:
Mówicie o akcie urodzenia Tadeusza Łempickiego ?
Bea napisał:
Zgłoszenie urodzenia (prawdopodobnie więc też i chrzest) - 9/21.02.1889 r. parafia św. Barbary Warszawa. W akcie wg mnie stoi, że dziecko urodziło się 4/16.11. roku poprzedniego.
Ponowny ślub Tadeusza (wg wielcy.pl) 19.03.1932 Łódź, parafia ewang.-reform. - a więc ta: https://metryki.genealodzy.pl/id598 (skany, które widać, pojawiły się chyba dopiero 22 maja - czyli kilka dni temu). Tj. ślub Tadeusza z Ireną Malinowską z domu Spiess (pierwsze małżeństwo Ireny z Leonem Malinowskim = AM 314/1918 św.Aleksander/Warszawa). Irena była z mieszanego małżeństwa: Ludwik Julian był wyznania ewag-asb. a matka Janina Ludwika Julia z d. Marczewska była rzym.-kat. Ale to już nic nie wnoszące ciekawostki.
***
Andrzej75 napisał:
(...) Z akt amerykańskiej komisji ds. rozstrzygania roszczeń zagranicznych wynika, że Maurycy (Maurice, Mavrikij Valentinovich) Stifter umarł w 1953 r. i miał 2 synów: Jerzego i Konstantego.
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... mp;f=false
W 1953 r. Maurycy ze swą żoną i synem Konstantym mieszkał w Paryżu przy rue Anatole-de-La-Forge nr 6. Natomiast drugi syn (Jerzy) mieszkał przy avenue Rapp nr 25.
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... ;q=Stifter
Maurycy został pochowany na paryskim cmentarzu Bagneux 4 II 1953 r.
https://archives.paris.fr/arkotheque/vi ... em_zoom=73 (skan 10)
https://archives.paris.fr/s/24/cimetieres-ra/?
A co oznacza kolejny wpis pod Maurycym w księgach cmentarnych ? Jego syn Konstanty umiera następnego dnia ? czy też następnego dnia staje się właścicielem kwatery ?
***
poprawione
Andrzej75 - 26-05-2024 - 17:20
Temat postu:
Bea napisał:
A co oznacza kolejny wpis pod Maurycym w księgach cmentarnych ? Jego syn Konstanty umiera następnego dnia ? czy też następnego dnia staje się właścicielem kwatery ?
Konstanty jest wpisany poprzedniego dnia niż pogrzeb Maurycego. I na pewno wtedy żył, bo rubryki dotyczące umiejscowienia pochówku są wykreślone.
Można się tylko domyślać, co to może znaczyć. To może być albo rezerwacja miejsca w grobowcu, albo oznaczenie dysponenta koncesji.
Zresztą podobna sytuacja jest z innymi wpisami.
Sroczyński_Włodzimierz - 26-05-2024 - 17:22
Temat postu:
Cyba tak, o tym właśnie AU. Tylko innej kopii - tej z AAW.
to pierwsze Ireny 314 ale z 1918, nie 2018:)
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... ;zoom=1.25
zam. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pałacyk_Ś ... _Warszawie ?
Bea - 26-05-2024 - 17:28
Temat postu:
Syn Zygmunta Deklera, podporucznika, inżyniera i lotnika, który zginął w 1919 r. — prawdopodobnie Klemens, to myślicie, że to ten Klemens ?
http://rysie.montecassino.eu/lista-zoln ... er-klemens
Czy 1911 to rok urodzenia ? żona najprawdopodobniej Tatiana, która szuka go w 1942 r.: https://archiwumkresowe.pl/wp-content/u ... -obraz.jpg
Szukałam go w spisach oficerów z 1934 r. - ale nie ma.
Jest tylko Dekler Kazimierz Marjan, inż. (ur. 10.03.1905), ppor. 6. Batalionu Saperów. ale to chyba nikt z rodziny.
****
edit: sorki - głupie pytanie. W "W cieniu Tamary" jest to opisane.
Sroczyński_Włodzimierz - 26-05-2024 - 17:29
Temat postu:
a brat ww nupturienta z 314/1918 trzy lata wcześniej z krewną Ireny
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... amp;zoom=1
Andrzej75 - 26-05-2024 - 17:34
Temat postu:
Konstanty Stifter umarł chyba w 1994 r.:
https://deces-en-france.com/avis/Consta ... aHu3SQ5vQo
~~~
Nie wiem, na ile wiarygodne to są informacje (kursywą zaznaczyłem niepotwierdzone miejsca i daty), ale na Geni podano, że Maurycy Dekler miał 3 córki:
A. Irena (Warszawa 14 I 1903 - Suresnes 2 X 1993), poch. Bagneux
https://deces-en-france.com/avis/Irene- ... Nw3YAwUU27
x Konstanty Stifter (Sankt Petersburg 11 III 1901 - Suresnes 4 II 1994)
https://deces-en-france.com/avis/Consta ... aHu3SQ5vQo
B. Ludmiła (Warszawa 18 VIII 1904 - Puteaux 27 I 1984), poch. Bagneux
x Antoni Ferri
C. Aleksandra (Warszawa 5 VI 1907 - Neuilly-sur-Seine 9 VII 2002)
https://deces-en-france.com/avis/Alexan ... YfC3BfXfd-
x Edward Prat (Paryż 18 V 1913 - Paryż 22 XI 1985)
https://deces-en-france.com/avis/Edouar ... kZKT7xB5ZJ
https://www.geni.com/people/Maurycy-Dek ... 2883157410
I tu jest kolejna zagadka: mamy dokładne daty urodzin, ale w Genetece nie widać takich osób. Sprawdzałem też niektóre niezindeksowane warszawskie parafie rz.kat. i nie natknąłem się na ich AU. Ciekawe więc, w księgach jakiego wyznania zostały zarejestrowane (mojżeszowych? ewangelickich? a może nie rodziły się w Warszawie?).
Jest francuska strona, gdzie można wyszukiwać zgony po 1970 r.:
https://deces-en-france.com/recherche
Ale nie pokazuje ona zgonu ani Ireny Stifter, ani Ludmiły Ferri.
Bea - 27-05-2024 - 01:03
Temat postu:
W nekrologu Maurycego są "córki" - w liczbie mnogiej i nic poza tym.
Natomiast wszystkie strony z obrazami Ludmiły piszą, że urodziła się w Warszawie, a zmarła w Paryżu, ale może ona również kreowała rzeczywistość...
Też oglądałam tę stronę na geni - ktoś ma zdjęcia rodziny (fajne jest te Klemensa Deklera w jakimś stroju arabskim). Ale nie mam konta na myheritage więc mogę podejrzeć tylko podstawowe informacje.
Wracając do Maurycego Deklera. Na geni sugerują, że żenił się dwukrotnie, a druga żona to Risposata. To chyba jakiś zonk. Takie imię ? Poza tym w akcie zgonu jest, że pozostawił żonę - i tu niewyraźnie: albo Annę albo Amalię. Nie mogę znaleźć, gdzie napotkałam informację, że ożenił się poza Polską.
Poniżej wklejam linki do skanów aktów - niestety, absolutnie nic z nich nie rozumem (jest podane wyznanie ?)
akt urodzenia Maurycy: https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... ction=view
(to samo w wersji dla nie zalogowanych: https://www.dropbox.com/scl/fi/4w20ic27 ... x&dl=0 )
akt małżeństwa Maurycy i Amalia: https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... ction=view
(to samo dla niezalogowanych: https://www.dropbox.com/scl/fi/az6bd59o ... t&dl=0 )
Aktów urodzenia córek nie znalazłam... ale nie wiem czy te lata zindeksowali.
Ludmiła Ferii Dekler wyjeżdża w 1939 do Nowego Yorku. Sama. Ma obywatelstwo włoskie.
Aktów ur. córek też szukałam - bez skutku. Może są w ew-ref. w Warszawie ? bo tu widzę dziurę w rocznikach.
Andrzej75 - 27-05-2024 - 01:14
Temat postu:
Bea napisał:
Na geni sugerują, że żenił się dwukrotnie, a druga żona to Risposata. To chyba jakiś zonk. Takie imię ?
Nie, to kompletna bzdura. Risposata to po włosku ‘powtórnie zamężna’, a chodzi tutaj o Annę Röhlich, 1-o voto Dekler, 2-o voto Butz.
Bea napisał:
Nie mogę znaleźć, gdzie napotkałam informację, że ożenił się poza Polską.
Tamara napisała, że Maurycy uczęszczał na uniwersytet w Belgii, gdzie „zrobił dziecko jakiejś dziewczynie”.
https://www.legimi.pl/ebook-tamara-lemp ... 62817.html
Maurycy Dekler istotnie studiował na Uniwersytecie w Liege, ale tylko w roku akad. 1898/99.
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... p;q=Dekler
A ślub (cywilny) miał miejsce w Liege 17 IV 1902. W AM Maurycy jest określony jako: „bez zawodu, urodzony w Warszawie, w Rosji, 17/18 III 1876 r., zamieszkały w Liege, przy rue Souverain-Pont pod nr. 38, pełnoletni syn Bernarda Deklera, mającego 62 l., kupca, i Klementyny Baumann, mającej 52 l., bez zawodu, zamieszkałych w Warszawie, których zezwolenia (zgodnie z prawem rosyjskim) nie musiał przedstawiać (jako obywatel rosyjski i wyznawca religii izraelickiej)”.
Bea napisał:
To akurat jest tłumaczenie na francuski spisanej po rosyjsku metryki urodzenia, która jest zamieszczona dalej:
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... ction=view
AU znajdował się w księdze urodzeń dla ludności niechrześcijańskiej cyrkułu jerozolimskiego (VIII) w Warszawie (podano, że Maurycy urodził się 17 III 1876 r. o północy — i stąd chyba w AM ta dziwna data urodzenia 17/18 III).
Jako nr domu, w którym urodziło się dziecko podano liczbę 1062 (ul. Królewska 41 — pod tym adresem był w tamtym czasie notowany Bernard Dekler, jak to pokazuje GenealogyIndexer).
Księga urodzeń dla cyrkułu VIII z l. 1874-76 zachowała się, ale nie jest zeskanowana:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... a/12482237
W ogóle jest sporo dokumentów-alegatów dotyczących zarówno Maurycego, jak i Anny.
Wynika z nich np., że Anna mieszkała w Warszawie do 1901 r., a od tego roku w Liege.
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... ction=view
Licho wie, gdzie urodziła się Irena: w Liege? w Warszawie? I kiedy: przed ślubem rodziców czy po? (Co prawda w aneksach do AM jest zapisane, że żadnego dziecka nie trzeba legitymować).
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... ction=view
Bea napisał:
Aktów ur. córek też szukałam - bez skutku. Może są w ew-ref. w Warszawie ? bo tu widzę dziurę w rocznikach.
Ewangelickie nie powinny wchodzić w grę, bo ani jedno z rodziców nie było tego wyznania.
Tylko ciekawe, jak belgijski ślub cywilny polskiego żyda z niemiecką katoliczką był traktowany w Królestwie Polskim?
Jeśli urodzenia córek były zgłaszane w Warszawie, to chyba w jakiejś parafii katolickiej (po matce).
Tylko pod jakim nazwiskiem: Dekler? Roehlich?
Sroczyński_Włodzimierz - 27-05-2024 - 09:58
Temat postu:
Ślub - kodeksowo raczej tj nie rozwiązanie, a obejście problemu "zakładamy, że są małżonkami skoro tak żyją, a negować może tylko ten kto ma interes prawny - w domyśle kolejny małżonek, dzieci, rodzeństwo)"
Pytanie o rejestrację dzieci - w jakim wyznaniu. Tu już ostrzej może być.
Andrzej75 - 27-05-2024 - 13:40
Temat postu:
Te wszystkie zmiany wyznań, miejsc zamieszkania, rozwody, powtórne śluby… To z jednej strony jest bardzo interesujące, a z drugiej strony stanowi poważne wyzwanie dla genealogów i biografów. W gruncie rzeczy nie dziwię się zbytnio, że w książkach dotyczących Tamary jest tyle przekłamań albo nieuzasadnionych hipotez. No bo jeśli do dokumentów trudno dotrzeć, a relacje krewnych bywają sprzeczne, to ma się ochotę jakoś rozwiązać te niejasności — ale bardzo często dokłada się w ten sposób tylko „szumu informacyjnego”, puszcza w obieg wyssane z palca domysły, które zaczynają żyć własnym życiem i których nie da się skutecznie wykorzenić.
Na przykład Maurycy Dekler i Anna Amelia Maria Röhlich.
Polski żyd i niemiecka katoliczka biorą cywilny ślub w Liege — chyba dlatego, że żadne z nich nie chce zmieniać wyznania, a w Królestwie Polskim ślubu by nie dostali.
Rodzą im się córki — ale nie wiadomo do końca gdzie; w Liege nie widać ich aktów urodzin, ani pod nazwiskiem Dekler, ani pod nazwiskiem Röhlich (na szczęście można to łatwo sprawdzić, bo są indeksy 10-letnie).
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cc=2138505
Jeśli rodzą się w Warszawie, to w księgach jakiego wyznania rejestrowane są ich urodzenia? I pod jakim nazwiskiem?
Maurycy umiera w 1934 r.:
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... p;zoom=1.5
W akcie zgonu podano, że pozostawia żonę Annę. Czy to oznacza, że się drugi raz ożenił (i też z Anną), czy może (omyłkowo?) chodzi tu o Annę z Röhlichów, która się z nim rozwiodła i w 1920 r. poślubiła Lucjana Butza.
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... ;zoom=1.75
Skoro Maurycy umarł jako katolik, to powstają kolejne pytania. Kiedy przeszedł na katolicyzm: przed rokiem 1920 czy po nim? Przechodziłby na katolicyzm, żeby wziąć ślub kościelny z Anną z Röhlichów (przed 1920 r.), czy z jakąś inną Anną (po 1920 r.)?
No a ten „rozwód” Maurycego Deklera i Anny z Röhlichów (dokonany wyrokiem Sądu Arcybiskupiego Warszawskiego z dnia 17 I 1920 r.)… Czy ma to znaczyć, że Maurycy i Anna po ślubie cywilnym wzięli jednak ślub kościelny (który potem unieważniono), czy też żadnego ślubu sakramentalnego nie było i sąd kościelny po prostu orzekł, że Anna jest wolna.
Andrzej75 - 27-05-2024 - 18:32
Temat postu:
Bea napisał:
Akt metrykalnych mojżeszowych nie umiem szukać. Może ktoś inny pociągnie ten wątek.
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 859#432859
Metryka urodzenia Maurycego Deklera sugerowałaby, że przynajmniej w l. 70. XIX w. Deklerów należałoby szukać w cyrkule VIII (jerozolimskim). Niestety (jak pokazuje poniższe zestawienie), księgi z tego cyrkułu są zachowane praktycznie szczątkowo; w żadnej z nich nie ma skorowidza; aneksy nie są zeskanowane.
Cyrkuł VIII (jerozolimski)
U 1869, 1874-76 (brak skanów), 1914
M 1910, 1911
Z 1881, 1884, 1893, 1909
Aneksy 1900, 1906, 1909, 1910, 1913, 1914
~~~
Później (jak się wydaje) Deklerowie byli związani z adresem Leszno 28, czyli cyrkułem V/VI (powązkowskim). Tutaj ksiąg zachowało się trochę więcej.
Cyrkuł V/VI (powązkowski)
U 1864-65, 1879, 1886, 1889, 1891, 1892
M 1878-80, 1882-83, 1883-84 (brak skanów), 1887-88, 1890, 1892
Z 1886-87, 1889, 1891, 1892
~~~
Cyrkuł V (osobno)
UMZ 1869
U 1896, 1901, 1904, 1905, 1912, 1915 (brak skanów)
M 1858, 1870-78, 1893, 1894, 1898, 1907, 1914
Z 1899, 1900, 1906, 1909, 1911 (brak skanów), 1912, 1915 (brak skanów)
Skorowidz UMZ 1874 (brak skanów), 1878 (brak skanów), 1904 (brak skanów), 1905 (brak skanów)
Aneksy 1877, 1880, 1890, 1904, 1910, 1911
~~~
Cyrkuł VI (osobno)
U 1901-05, 1913-15 (brak skanów)
M 1864
Z 1892-98
Skorowidz UMZ 1892-1901
Aneksy 1867-68, 1901, 1904, 1909, 1911, 1913
Sroczyński_Włodzimierz - 27-05-2024 - 18:47
Temat postu:
W zasadzie wszystko (i więcej niż w AP) powinno być w
https://metryki.genealodzy.pl/id683
niestety, przy przenoszeniu z poczekalni zostały pozbawione fragmentów nazw identyfikujących region/komisariat/cyrkuł
a komisariaty/cyrkuły się zmieniały (i granice i nazwy)
Maurycy jeśli się chrzcił w porosyjskim okresie w r-k, to jest szansa spora szansa, że w Św. Krzyżu.
Bea - 16-06-2024 - 13:30
Temat postu:
No właśnie w takich mojżeszowych szukać nie umiem...
W zasadzie nie znam rosyjskiego. Literki składam, ale... W rzym.-kat. nauczyłam się już schematu jakim posługiwali się księża wypisując akta. W zasadzie wiadomo, gdzie (tj. optycznie w którym miejscu) szukać ojca, matki i imienia dziecka. Na dodatek w nawiasie są polskie imiona i nazwiska.
A w innych... no niestety schemat jest ciut inny i nie ma polskiej podpowiedzi. Nawet w innych katolickich - greckich czy prawosławnych.
Ale poszukałam trochę i znalazłam chyba jakiegoś Duklera (pytanie czy to inne nazwisko? czy tylko pisownia pomylona ?). Aczkolwiek chyba poniższy akt chyba nie pasuje do rodziny Malwiny: U421/1868.
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... p;zoom=1.5
***
Przy okazji...
"W cieniu Tamary": Mimo tego, że Tamara Maurycego wspominała, Clarigde przyjęła, że artystka miała tylko dwóch wujów - Zygmunta i Edmunda.
Sęk w tym, że to pewnie jeden i ten sam. Pamiętacie serial Dom i postać graną przez Jana Englerta. Zawsze mnie wkurzało, że nazywali go Mundi. Bo nie wiadomo czy to zdrobnienie od Zygmunt czy Edmund (a tym czasem to był Rajmund).
***
Co do Maurycego... Zastanawiałam się wcześniej, kto dziedziczył po Bernardzie. Wg książki adresowej z 1909, to chyba właśnie Maurycy, który nie jest wymieniony jako urzędnik, tylko "wł. fund." z adresem Leszno 28. Może zmienił wyznanie, żeby otrzymać posadę urzędnika (żeby mieć większe szanse) ?
Andrzej75 - 16-06-2024 - 14:20
Temat postu:
Bea napisał:
Sęk w tym, że to pewnie jeden i ten sam. Pamiętacie serial Dom i postać graną przez Jana Englerta. Zawsze mnie wkurzało, że nazywali go Mundi. Bo nie wiadomo czy to zdrobnienie od Zygmunt czy Edmund (a tym czasem to był Rajmund)
Według mnie to ewidentnie jedna osoba.
Claridge, zamiast wyjaśniać to, co niejasne, dokładała tylko swoje mylne domniemania. Z jednej osoby robiła dwie albo unicestwiała istniejące osoby (Julian, Maurycy).
***
Na początku XX w. byli w Warszawie Emma i Gustaw Deklerowie (wyznania mojżeszowego):
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... p;q=Dekler
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... p;q=Dekler
Ciekawe, w jakim stosunku pozostawali do tych zidentyfikowanych już Deklerów, krewnych Tamary.
Może Gustaw był jeszcze jednym synem Bernarda; a może był jego bratankiem?
Według książek adresowych i telefonicznych na GenealogyIndexer Gustaw mieszkał przy ul. Siennej.
https://genealogyindexer.org/
Muraszko_Tamara - 16-06-2024 - 17:25
Temat postu: Małżeńskie prawo osobowe ustawodawstw porozbiorowyc
AGNIESZKA STAWECKA-FIRLEJ
Uniwersytet Wrocławski
e-mail: agnieszka.stawecka-firlej@prawo.uni.wroc.pl
Małżeńskie prawo osobowe
ustawodawstw porozbiorowych
obowiązujących w Rzeczypospolitej Polskiej
w dwudziestoleciu międzywojennym
wklejki
Prawo małżeńskie austriackie6 (dalej: k.c.a.) uwzględniło przepisy religii
małżonków, jednakże czyniło to w inny sposób aniżeli wyżej opisywane prawo
małżeńskie byłego Królestwa Polskiego.
W prawie austriackim zasady prawa kanonicznego obowiązywały jako przepisy prawa cywilnego, natomiast prawo kościelne znajdowało się poza ustawą,
było uwzględniane jedynie w bardzo niewielkim zakresie, jednakże nie stanowiło
ono samodzielnego źródła prawa. Główną formą ślubu w prawie austriackim była
forma kościelna7. Sądownictwo w sprawach małżeńskich przekazane było sądom
świeckim.
Zupełnie inaczej kształtowało się to na ziemiach byłego zaboru pruskiego.
Instytucja małżeństwa była instytucją państwową. Kodeks niemiecki8 (dalej:
k.c.n.) formułował jedynie małżeństwo cywilne dla wszystkich wyznań. Na mocy
§ 1588 wskazywał, że przepisy kodeksu dotyczące małżeństwa „nie naruszają
obowiązków, które ze względu na małżeństwo wynikają wobec kościoła”. Małżeństwo zawierane było przed świeckim urzędnikiem stanu (§ 1317 k.c.n.). Na
mocy jego postanowień nie było przeszkód wynikających z przyczyn religijnych
do zawarcia małżeństwa, ponieważ normował on zasady prawa małżeńskiego jednakowo dla wszystkich wyznań. Rozwody także miały świecki charakter, a jurysdykcja w sprawach małżeńskich należała do sądów cywilnych. Wprawdzie po
zawarciu małżeństwa cywilnego była możliwość zawarcia ślubu religijnego, ale
jego fakt nie miał żadnego znaczenia dla prawa państwowego
Na mocy przepisów kodeksu cywilnego austriackiego zapowiedzi polegały
na ogłoszeniu małżeństwa i wezwaniu osób, którym znana jest jakaś przeszkoda, do doniesienia o niej innej osobie, ogłaszającej zapowiedzi (§ 70 k.c.a.).
Zasadniczo zapowiedzi były ogłaszane przez duszpasterza (proboszcza, rabina, popa), jednakże gdy duszpasterz odmówił ogłoszenia zapowiedzi z powodu
przeszkody, która nie była uznawana przez prawo państwowe, albo dotyczyło to
małżeństw osób nienależących do żadnego ustawą uznanego kościoła lub stowarzyszenia religijnego — wówczas ogłoszenie zapowiedzi należało do władz
cywilnych, do starostwa bądź w miastach, które posiadały własny statut gminy,
do zarządu miasta14. Zapowiedzi, podobnie jak w Królestwie Polskim, ogłaszało
się w trzech dniach podczas zwykłego zgromadzenia kościelnego w okręgu parafialnym w miejscu zamieszkania obojga narzeczonych (§ 71 i 126 k.c.a.). Do
ważności małżeństwa wystarczały, po uzyskaniu dyspensy, jednokrotne zapowiedzi y, jednokrotne zapowiedzi (§ 7415),
Czyli suma sumafów z opowiadań familijnych dotyczących tamtego okresu był zwyczaj że gdy tzw Urodzony zubożaly korzystał z okazji podratowania budżetu poporzez ślub z przedstawicielem tzw burżuazji czytaj przemysłowca
Tak było w moijej rodzinie po kądzieli( kadziel dotyczyła osób od Urodzonych po Nieurodzonych.
Tamara Muraszko
link
file:///C:/Users/acer/Downloads/Ma%C5%8 ... jennym.pdf
Irena_Powiśle - 09-07-2024 - 00:03
Temat postu: Małżeńskie prawo osobowe ustawodawstw porozbiorowyc
Bardzo mały dodatki, nie mające żadnego wpływu:
- Benno Herwic/Gurwic, ojciec Tamary, handlował krawatami;
- Benno Hurwic /Gurwic jest wymieniony w księgach moskiewskich od roku 1894;
- małżonka Józefa, Joanna c. Grzegorza (Hirsza) miała firmę (warsztaty) krawieckie;
- przyszła małżonka Juliana s. Józefa po przyjeździe do Moskwy ze swojej guberni (Tambowskiej? już nie pamiętam) pracowała w warsztatach jego matki Joanny Hurwic jako krawcowa.
Paweł_Zawadzki - 04-10-2024 - 17:19
Temat postu: Małżeńskie prawo osobowe ustawodawstw porozbiorowyc
https://www.rmf24.pl/regiony/lublin/new ... rp_state=1
Andrzej75 - 04-10-2024 - 18:43
Temat postu:
Paweł_Zawadzki napisał:
https://www.rmf24.pl/regiony/lublin/news-czesc-zyciorysu-tamary-lempickiej-do-kosza-sensacja-w-lublin,nId,7828629#crp_state=1
Niestety, ale wyjaśnianiu jednych spraw dotyczących Tamary towarzyszy zaciemnianie innych.
Cytat:
Kolejne odkrycie dotyczy wieku jedynego dziecka Łempickich - córki Marii Krystyny (Kizette). Malarka twierdziła, że w 1918 roku przyjechała do Paryża z małym dzieckiem. Jednak w rosyjskich paszportach małżonków nie ma żadnej adnotacji o dziecku.
Gdyby państwo Łempiccy posiadali wtedy dzieci, to w którejś z tych rubryk musiałoby być słowo. Ani u Tadeusza, ani u Tamary słowa na temat dzieci nie znajdziemy. Tym samym odczarowujemy także informację o tym, że Tamara w 1918 r. wkroczyła do Paryża mając Kizette na świecie. To nie jest prawda - mówi Katarzyna Mieczkowska, której zdaniem zaprzecza to powszechnie przyjętej informacji, że Maria Krystyna urodziła się w 1916 roku. Nic bardziej mylnego.
W 1918 r. oboje małżonkowie zrzekli się obywatelstwa rosyjskiego i wyjechali do Polski, a stamtąd do Kopenhagi i Paryża. W kopenhaskim archiwum miejskim znajduje się formularz rejestracyjny, w którym także nie ma informacji o tym, by Łempiccy byli tu z dzieckiem.
Był już w tym wątku opublikowany akt urodzenia Marii Krystyny, która jak najbardziej urodziła się w 1916 r.
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 997#710997
https://www.dropbox.com/scl/fo/xmsjqwjg ... t&dl=0
Sroczyński_Włodzimierz - 04-10-2024 - 18:57
Temat postu:
Może dokopią się do informacji, która będzie miała znacznie szersze zastosowanie tj o archiwaliach dokumentujących ruch ludności w okolicach roku 1918 ze Wschodu do RP - by nie tylko "w kopenhaskim archiwum miejskim" weryfikować. Idealnie - w polskich zasobach (ew. jakieś kopie typu Czerwony Krzyż i inne ale dostępne, nie rosyjskie:)
"W 1918 r. oboje małżonkowie zrzekli się obywatelstwa rosyjskiego i wyjechali do Polski, a stamtąd do Kopenhagi i Paryża. W kopenhaskim archiwum miejskim znajduje się formularz rejestracyjny, w którym także nie ma informacji o tym, by Łempiccy byli tu z dzieckiem."
nic nie wiem czy z dzieckiem krążyli (nie musiało tak być), czy mamy zapisy z ok. 1918 "Kowalscy z trzylatkiem" "Nowakowie z czterolatką" "Malinowscy z dwuletnim dzieckiem (a dopiero wtedy można byłoby myśleć "brak zapisu o dziecku w przypadku X = brak dziecka w przypadku X"
Andrzej75 - 05-10-2024 - 10:12
Temat postu:
Kolejne przekłamanie z powyższego artykułu:
Cytat:
Malarka opowiadała, że jej ojciec odszedł od rodziny i popełnił samobójstwo
To nie Tamara twierdziła, że jej ojciec miał popełnić samobójstwo, tylko były to domysły jej biografki (Claridge), które puszczone w obieg zaczęły żyć własnym życiem.
Sroczyński_Włodzimierz - 05-10-2024 - 10:22
Temat postu:
Trudno byłoby udowodnić, że nie (s)twierdziła. Być może nie ma argumentów na to, że twierdziła...ale na to, że nie (s)twierdziła jeszcze bardziej pewnie nie ma:)
Poza tym jak się muzeum (czy w ogóle manszard) zajmuje twórcą to nie dla ustalenia prawdy, a dla podbicia ceny tego co ma w zbiorach/oferuje:)
Andrzej75 - 05-10-2024 - 10:51
Temat postu:
Nie ma najmniejszych dowodów ani podejrzeń, żeby Tamara coś takiego mówiła albo pisała (a ciężar dowodu spoczywa na tym, kto wysunąłby takie twierdzenie, a nie kto by mu zaprzeczał).
Natomiast jest faktem, że to jej biografka (Claridge) wyssała sobie z palca domniemanie, że ojciec Tamary popełnił samobójstwo.
A wszystko na takiej „podstawie”, że Tamara Łempicka wspominała o samobójstwie wujka (Juliana Deklera), a Konstanty Dekler zaprzeczał istnieniu takiej osoby.
Claridge bezpodstawnie zawierzyła Konstantemu Deklerowi i równie bezpodstawnie odrzuciła świadectwo Tamary Łempickiej — konstruując swoją tezę, że Tamara, wspominając o samobójstwie wujka, „tak naprawdę” miała na myśli samobójstwo ojca.
„Wziąwszy pod uwagę tajemnicze okoliczności związane z nieobecnością Borysa Gorskiego i bałamutną historię o „niepogodzonym ze sobą bracie Juliuszu”, wydaje się prawdopodobne, że to ojciec Tamary, a nie jeden z trzech wujów, popełnił samobójstwo, kiedy dziewczynka miała pięć lat. Borys Gorski tak często kłócił się z żoną, że przypuszczalnie dziecko, tłumacząc sobie straty, jakie poniosło, połączyło uraz spowodowany rozwodem z samobójstwem”.
https://www.legimi.pl/ebook-tamara-lemp ... 62817.html
Sroczyński_Włodzimierz - 05-10-2024 - 11:18
Temat postu:
"tezę, że Tamara, wspominając o samobójstwie wujka, „tak naprawdę” miała na myśli samobójstwo ojca."
dobre:)
w sumie to bez analoga do
https://melamuter.com/pl/researchcenter
się nie obejdzie pewnie
członków korespondentów (z naszego wątku) może przyjmą...
...do komisji która będzie zatrudniać:)
Bea - 13-10-2024 - 20:20
Temat postu:
Prze-edytowałam post: https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 015#711015 dodając więcej szczegółów.
(mam nadzieję, że się nie pomyliłam)
Dodałam dokładne daty, bo na wikipedię nie można liczyć.. z wiadomych powodów.
Zastanawiałam się jeszcze nad najstarszą córką Maurycego. Bo w sumie... pewnie urodziła się jako katoliczka, ale wyszła za mąż za kuzyna Konstantego, który był wyznania mojżeszowego... więc przypuszczam, że ona zmieniła wyznanie na mojżeszowe (?). Pytanie gdzie był ślub ? w Warszawie, w Rosji czy znowu w jakieś Belgii ?
Szukałam też ponownie Ludmiły Ferri... ale nie mogę jej znaleźć ani informacji o jej mężu. Bo ten sławny inżynier to nie ten. Znalazłam jednakowoż informację o jej dziecku - Natalii, choć w sumie nie wiem czy jedynym.
W 30 grudnia 1908 r. Klementyna Dekler i Malwina Gurwic-Gurska dają darowiznę na najbiedniejszych (piszę ze względu na pisownię nazwiska oraz fakt, że Malwina chyba przyjechała do Warszawy, bo założyliśmy, że przed narodzinami Tamary rodzina wyjechała do Rosji).
Znalazłam też informacje z prasy żydowskiej z Warszawy z sierpnia 1914, że ludzie powracają z badow do Rossyi https://academica.edu.pl/reading/readSi ... d=15072484 str. 3 - m.in. przez Królestwo Polskie. Mają być podstawione specjalne pociągi. Czyli początek "bieżeństwa". Zagranicą - w Belgii jest Malwina Dekler, jak mniemam wdowa po Zygmuncie.
Bea - 14-10-2024 - 12:21
Temat postu:
***
Andrzej75 napisał:
Konstanty Stifter umarł chyba w 1994 r.:
https://deces-en-france.com/avis/Consta ... aHu3SQ5vQo
~~~
Nie wiem, na ile wiarygodne to są informacje (kursywą zaznaczyłem niepotwierdzone miejsca i daty), ale na Geni podano, że Maurycy Dekler miał 3 córki:
A. Irena (
Warszawa 27 I 1902 - Puteaux 1994),
poch. Bagneux
x Konstanty
Stifter (Sankt Petersburg 11 III 1901 - Suresnes 4 II 1994)
https://deces-en-france.com/avis/Consta ... aHu3SQ5vQo
B. Ludmiła (
Warszawa 18 VIII 1904 - Puteaux 27 I 1984),
poch. Bagneux
x Antoni
Ferri
C. Aleksandra (Warszawa 5 VI 1907 - Neuilly-sur-Seine 9 VII 2002)
https://deces-en-france.com/avis/Alexan ... YfC3BfXfd-
x Edward
Prat (Paryż 18 V 1913 - Paryż 22 XI 1985)
https://deces-en-france.com/avis/Edouar ... kZKT7xB5ZJ
https://www.geni.com/people/Maurycy-Dek ... 2883157410
I tu jest kolejna zagadka: mamy dokładne daty urodzin, ale w Genetece nie widać takich osób. Sprawdzałem też niektóre niezindeksowane warszawskie parafie rz.kat. i nie natknąłem się na ich AU. Ciekawe więc, w księgach jakiego wyznania zostały zarejestrowane (mojżeszowych? ewangelickich? a może nie rodziły się w Warszawie?).
Jest francuska strona, gdzie można wyszukiwać zgony po 1970 r.:
https://deces-en-france.com/recherche
Ale nie pokazuje ona zgonu ani Ireny Stifter, ani Ludmiły Ferri.
Jak się właśnie dowiedziałam, na podanej stronie należy wpisywać nazwiska de domo. To pewnie jest "nasza" Irena: https://www.deces-en-france.fr/resultat ... lair-irene
Tak w ogóle zastanawiałam się nad imionami występującymi w tej historii. Czy Malwinka i Stefcia nie brzmią zbyt swojsko ? To że się używa jakiegoś imienia to jedno, a to co w dokumentach - to drugie. Czasami da się w jakimś dokumencie przemycić, ale to wszystko. W fr wiki, w haśle o Adriannie (czyli, tej - która ma porządek w biogramie), rodzice to Bronislav Gorski et Marie Declaire. A ona sama to nie Adrianna Górska de Montaut tylko prościej Adrienne Gorska.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Adrienne_Gorska
Stąd moje przypuszczenie, że Malwina mogła być faktycznie zapisywana jako Maria albo Miriam. I odwrotnie - Ludmiła (rzym.-kat.), która brzmi zbyt wschodnio, mogła być drugim imieniem dziewczynki (abstrahując, że po nazwisku też nie da się jej znaleźć).
Jak miały na nazwisko 3 córki Maurycego ? W życiu dorosłym posługiwały się Dekler - jak więc wyglądało ich uznanie przez ojca ? Czy Moric (moj.) poszedł do księdza rzym.-kat. zgłosić niemowlęcia ? i stał przy chrzcie, poświadczając że będzie je wychowywał w wierze, którą przed chwilą wyznaliśmy...? Mało prawdopodobne. Jeśli wszystkie miały nazwisko matki i ojciec uznał je dopiero po latach, to po co był ten ślub w Belgii ?
Z drugiej strony, jeśli małżeństwo Amali było z żydem, to nie musiała by mieć - moim zdaniem - rozwodu od biskupa na zawarcie kościelnego ślubu, bo ten ślub belgijski raczej nie był w Polsce przez kościół uznawany. Chyba że Maurycy zmienił wyznanie i ślub kościelny był. Nooo... tylko że nie w Warszawie i córki też nie chrzczone w Warszawie w niemowlęctwie - bo nie ma...
Przejrzałam prawie cały 1902, chrzty w Św. Janie - i nie było chrztu dorosłej osoby. Jeśli ktoś zmienił wyznanie to powinien być zapisany w normalnej księdze chrztów a nie w jakieś dodatkowej księdze, prawda ?
Ale skoro dziewczynek nie ma w Warszawie, to pewnie i chrzest Maurycego odbył się gdzieś indziej...
Sroczyński_Włodzimierz - 14-10-2024 - 12:43
Temat postu:
"Jeśli ktoś zmienił wyznanie to powinien być zapisany w normalnej księdze chrztów a nie w jakieś dodatkowej księdze, prawda ?'
w ASC urodzeń zapis - tylko jeśli wiązało się z chrztem, tj zmiana z niechrześcijańskiego
przy zmianie wyznania bez chrztu- tylko księga konwertytów (jeśli w ogóle), bez zapisu w ASC urodzeń
Nie ze względów religijnych, ale cywilnych:-żyd nie mógł (teoretycznie przynajmniej) zgłosić urodzenia dzieci w innym niż swoje wyznaniu. ASC dzieci niechrześcijan urodzenie - w niechrześcijańskim . Chrzest z rodzicami lub "w dorosłości" (przynajmniej rz-k, chyba łagodniej w ew-reformowanym, tzn bez rodziców -w młodszym wieku niż w r-k możliwy)
a dlaczego akurat w Św. Janie?
Andrzej75 - 14-10-2024 - 13:02
Temat postu:
Bea napisał:
Jak się właśnie dowiedziałam, na podanej stronie należy wpisywać nazwiska de domo. To pewnie jest "nasza" Irena:
https://www.deces-en-france.fr/resultat ... lair-irene
Tak, to raczej ona. Daty roczne są mniej więcej te same; miejsca urodzenia i zgonu te same; daty dzienne wyglądają na juliańską i gregoriańską (14 i 27 stycznia).
Tylko w tym 1903 r. ja też nie widzę w Warszawie jej AU (ani jako Dekler, ani jako Relich) — ani w Genetece, ani w niezindeksowanych parafiach. (Ale mogłem coś przeoczyć).
Bea - 14-10-2024 - 13:49
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
(...) a dlaczego akurat w Św. Janie?
z prostej przyczyny - chrztów w Św. Krzyżu nie ma z tego okresu
a chciałam chrzty a nie urodzenia
Andrzej75 napisał:
(...) Tylko w tym 1903 r. ja też nie widzę w Warszawie jej AU (ani jako Dekler, ani jako Relich) — ani w Genetece, ani w niezindeksowanych parafiach. (Ale mogłem coś przeoczyć).
No właśnie pomyślałam sobie, że jeśli ten 1903 to nie rok urodzenia, tylko chrztu/sporządzenia aktu - bo ktoś się nie doczytał, to może Irena zgłoszona była w Św.Krzyżu (bo tej księgi nie ma, dlatego nie możemy znaleźć). No ale co w takim razie z pozostałymi dziewczynkami ? dlaczego ich też nie ma ?
Ja też przeglądałam niezideksowane księgi i ponieważ nic nie znalazłam, to zaczęłam kwestionować imię Ludmiła (jako pierwsze). Skupiłam się na Irenie i Ludmile, a może rozwiązaniem jest najmłodsza siostra ? tylko, że jej w Św.Krzyżu też nie ma:
https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... ;parents=1
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by
PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits