Genealodzy.PL Genealogia

Indeksacja metryk - projekty PTG - zachowanie zideksowanych skanów

Magdziol - 15-03-2024 - 00:14
Temat postu: zachowanie zideksowanych skanów
Napisałam e-maila do osoby indeksującej z zapytaniem o dostęp do kopii w odpowiedzi dostałam informację ,ze ta osoba wyrzuciła kopie skanów rok po indeksacji. Czy to jest standardowe działanie osób indeksujących?
Sroczyński_Włodzimierz - 15-03-2024 - 00:28
Temat postu:
Pytasz czy po zindeksowaniu będziesz musiała wypełnić "standard" polegający na usunięciu materiałów?
Adamek_Joanna - 15-03-2024 - 00:49
Temat postu:
Część metryk udostępniana jest jedynie do indeksacji, bez późniejszej możliwości publikacji skanów.
Magdziol - 19-03-2024 - 01:44
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Pytasz czy po zindeksowaniu będziesz musiała wypełnić "standard" polegający na usunięciu materiałów?
Pytam o to czy materiały- skany otrzymane do indeksacji są po niej wyrzucane- kasowane?
Sroczyński_Włodzimierz - 19-03-2024 - 01:53
Temat postu:
Trochę zbyt bezosobowo i ogólnie - trudno odpowiedzieć na tak zadane pytanie.
Możesz indeksować materiał z https://skanoteka.genealodzy.pl/ , możesz z materiałów ogólnodostępnych ale z wersji off-line i wiele innych opcji. Omówienie wariantów możliwości i dorozumienie "standardu" co dalej, implikacji to wielokrotnie większy wysiłek (co więcej - w większości bezsensowny) niż sformułowanie pytania inaczej, o konkret.
Magdziol - 19-03-2024 - 03:27
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Trochę zbyt bezosobowo i ogólnie - trudno odpowiedzieć na tak zadane pytanie.
Możesz indeksować materiał z https://skanoteka.genealodzy.pl/ , możesz z materiałów ogólnodostępnych ale z wersji off-line i wiele innych opcji. Omówienie wariantów możliwości i dorozumienie "standardu" co dalej, implikacji to wielokrotnie większy wysiłek (co więcej - w większości bezsensowny) niż sformułowanie pytania inaczej, o konkret.

Ale ja nie pytam o możliwości i sposoby indeksowania. Może zadam pytanie inaczej. W genetyce jest zindeksowana parafia Płochocin kujawsko-pomorskie interesuje mnie jedna pozycja do której nie jest podłączony skan. Napisałam do osoby indeksującej maila z prośbą o udostępnienie tego skanu. Ponieważ dostałam odpowiedź,że skany zostały przez tę osobę wyrzucone/skasowane z ciekawości zadałam tutaj pytanie , czy standardem/ normalne jest kasowanie zindeksowanych skanów ? Zawsze myślałam,że skany zostawiane/zapisywane są przez osoby indeksujące po to żeby móc udostępnić je osobom zainteresowanym.
Czyżewski_Bartłomiej - 19-03-2024 - 06:56
Temat postu:
Tyle, że nie wszystkie indeksy powstały o skany/zdjęcia pochodzące np. z archiwów państwowych.
Takie materiały często nie mogą być dalej udostępniane, bo nie ma na to zgody, a to osoby wykonującej zdjęcia np. na parafii, czy w archiwum kościelnym, czy też podmiotu, który posiada sfotografowane księgi.
W tej sytuacji trzymanie takich skanów przez osoby indeksujące i niezainteresowane daną parafią są jedynie zajmowaniem potrzebnego miejsca na dysku.
bielecki - 19-03-2024 - 09:08
Temat postu:
Jeśli chodzi o Płochocin i w ogóle cały ten teren, to można napisać do Archiwum Diecezji Pelplińskiej i za opłatą kilku złotych przysyłają oni zdjęcie cyfrowe (nie skan) strony z żądanym aktem. W każdym razie tak całe lata było, o ile się nie zmieniło.

Łukasz
choirek - 19-03-2024 - 09:13
Temat postu:
Szerzej ujmując, miałem skany niedostępne online, ale awaria dysku twardego spowodowała, że już tych akt nie mam. Więc pamiętajcie moi mili o robieniu kopii zapasowych.
SlawomirB - 19-03-2024 - 09:34
Temat postu:
Magdziol napisał:
Zawsze myślałam,że skany zostawiane/zapisywane są przez osoby indeksujące po to żeby móc udostępnić je osobom zainteresowanym.

A ja zawsze myślałem, że indeksujemy po to, by zainteresowani nie tylko danymi zapisanymi w indeksie, wiedzieli w jakim Archiwum czy innym źródle można dany akt uzyskać (w jakiej parafii i roku on został zapisany).
Nie wiedziałem, że indeksując biorę na siebie "obowiązek" Rolling Eyes pełnienia potem latami funkcji archiwum domowego czy jak je tam zwał Mr. Green
Strach teraz indeksować ...
Sroczyński_Włodzimierz - 19-03-2024 - 11:28
Temat postu:
Nie tylko teraz "strach".

Czyli nie było to "z czym wiążę się indeksując, bo rozważam taką aktywność", a z kategorii "daj mi" - wsadzone do działu "projekty PTG".
Badylarz - 19-03-2024 - 13:11
Temat postu:
Witam !

Kopia/skan/zdjęcie metryki nazwijmy "źródłem", indeks to tylko taki "wyciąg skrócony" ze źródła, bo nie zawiera wszystkich informacji tylko te wybrane - to co w poszczególnych kolumnach indeksujący wpisze - dobrze, źle, pomyłkowo - nieważne.
Pytanie 1: Kto to weryfikuje ?
Pytanie 2: Jak dotrzeć do źródła, żeby zweryfikować istniejące albo uzupełnić niezamieszczone dane ?
Pytanie 3: Czy archiwizowanie źródeł przez indeksującego potrzebne/konieczne/niezalecane/zabronione ?
Pytanie 4: Jeżeli jest indeks i jest/był skan, to gdzie wsiąkł, bo nie ma odnośnika w genetece ?
choirek - 19-03-2024 - 13:25
Temat postu:
Nie wiem w zasadzie do kogo adresowane pytania, ale tak na chłopski rozum
1. Pewnie administrator województwa "powinien". Przy 50 mln indeksów to chyba jednak niemożliwe i zdajemy się na sprawdzenie przez indeksujących przed wysłaniem. Poza tym, można samemu zgłaszać błędy w Genetece, albo skontaktować się z administratorem i zasugerować swoją pomoc.
2. Archiwa online, parafie, archiwa państwowe i kościelne. A jeśli nie wiadomo skąd dane pochodziły, można zapytać indeksującego.
3. To chyba nie jest zadanie indeksujących.
4. Przesunięcie/usunięcie pliku online (vide szwa.pl i szwa.org.pl).
Sroczyński_Włodzimierz - 19-03-2024 - 13:33
Temat postu:
Ale co powinien weryfikować? (Na boku na razie kto powinien)
gov nie org:)

"Pytanie 3: Czy archiwizowanie źródeł przez indeksującego potrzebne/konieczne/niezalecane/zabronione ?"
To właśnie, byłoby interesujące z wielu względów. Nie tylko z pozycji "daj"
Nawet z rozwinięciem "indeksujący" na "pozyskujący źródło", a "archiwizacja" na "publikacja/udostępnianie"

Były i są sytuacje skrajnie różne. Zgłaszane "mogę przepisać całość i opublikować, ale zdjęć nie mogę publikować" na jednej skrajni, a na drugim "ale jak zrobisz indeksy i opublikujesz, to kto będzie udostępniał kopie? Zapewnisz dostęp? My (parafia/archiwum/USC) nie damy rady, to po co?"
Lakiluk - 19-03-2024 - 13:40
Temat postu:
SlawomirB napisał:
Nie wiedziałem, że indeksując biorę na siebie "obowiązek" Rolling Eyes pełnienia potem latami funkcji archiwum domowego czy jak je tam zwał Mr. Green
Strach teraz indeksować ...

Spłycasz temat do głupiej gadki...

Tu nie chodzi o obowiązek posiadania skanów, ale o fakt, że osoba, mając świadomość ograniczonego dostępu do skanów, nie zachowała ich. Nie ma tu znaczenia czy była zgoda na publikację czy nie - to jest już inna kwestia.

Jestem pewien, że ta sama osoba indeksująca chętnie by skorzystała z pomocy przy uzyskaniu jakiegoś zdjęcia lub skanu.
Maślanek_Joanna - 19-03-2024 - 15:29
Temat postu:
Magdziol - prośba o podpisywanie postów, bo nie wiadomo, jak się do Ciebie zwracać.

Ad meritum - zindeksowałam 250 tys. aktów - czy zapewnisz mi dysk, do przechowywania wszystkich źródeł, z których indeksowałam?...

Tak, ja "przyznaję się" do kasowania skanów, z których robię indeksy, natomiast staram się zawsze wiedzieć, gdzie danych aktów potencjalny poszukujący może szukać i tam odsyłam zapytania.
Pozdrawiam,
Joanna
jart - 19-03-2024 - 15:33
Temat postu:
Wg mnie ta rozmowa zbacza niebezpiecznie w kierunku absurdu.
Zaraz ludzie zaczną się zastanawiać czy indeksować w ogóle, żeby nie musieć później tłumaczyć że nie są wielbłądami.
Nie zostawił, bo nie chciał zostawić i tyle, czy to jest dziwne?
Próby jakichś karkołomnych, wymyślnych dyskusji są żenujące, przynajmniej dla mnie.
Sroczyński_Włodzimierz - 19-03-2024 - 15:40
Temat postu:
Żenujące jest wymaganie od korzystającego tego, by indeksujący tłumaczył się.
Ludzie od dawna się zastanawiali nad problemem zawracania głowy po "podpisaniu się pod indeksem" - dziesiątki wpisów w wielu watkach.

Natomiast są kwestie, które okresowo warto poruszać (choćby ze względu na zmianę warunków/otoczenia), w tym jest zagadnienie zapewnienia skorzystania z indeksowanego źródła w sposób nieobciążający źródła i dysponenta.
bielecki - 19-03-2024 - 15:56
Temat postu:
Może uporządkujmy trochę temat, bo bywa, iż dyskutują osoby znające temat od podszewki, z różnych względów nie chcące pewnych spraw wypowiedzieć wprost, z nowicjuszami, którzy niekoniecznie wiedzą jak odbywa się w praktyce indeksowanie i jakie korowody mogą występować w kwestii dostępu do skanów - i mają w związku z tym pewne oczekiwania, których nie można spełnić - i pytanie też kto właściwie powinien je spełniać.

1. Istnienie w dostępnej publicznie przestrzeni (internet) przeszukiwalnych indeksów metrykaliów jest wielkim dobrem, znakomicie ułatwia i przyspiesza poszukiwanie przodków. Tworzenie indeksów wiąże się z wysiłkiem osób, z reguły już dość doświadczonych w genealogii, które nieodpłatnie poświęcając swój czas dla całej społeczności mają wielką zasługę i nie mają per se żadnych dalszych obowiązków wobec kogokolwiek.

2. Jest rzeczą godną pochwały i wskazaną, aby badając historię swej rodziny, w miarę możności nie poprzestawać na informacji dającej się wyczytać z samego indeksu. Dotarcie do źródłowego aktu, w formie np. skanu, ale i każdej innej akurat dostępnej, znakomicie poszerza naszą wiedzę o kontekście zdarzenia.

3. Rozmaite instytucje posiadające oryginalne akta, a czasem tylko same ich obrazy (mikrofilmy, skany, zdjęcia) z różną ochotą dzielą się nimi z wszystkimi zainteresowanymi. Część umieszcza je bezpłatnie w internecie, ale nie jest to regułą. Znane są podejścia mniej przyjazne użytkownikom, z całkowitym zamknięciem dostępu do akt włącznie. Kwestię przepisów typu RODO i ograniczeń ustawowych co do dostępności metrykaliów poniżej 100 (bądź 80 lat) tu pomijam.

4. W związku z powyższym, środowiska organizujące indeksacje często mają do czynienia z sytuacją, że jest zgoda na opublikowanie indeksu w sieci, ale dostęp do samych obrazów otrzymują tylko osoby indeksujące i nie mają one prawa ich później podawać dalej (w wypadku kontaktu z osobami nieznajomymi "usunąłem pliki z dysku" może być uprzejmą formą odmowy udostępnienia, do którego nie otrzymało się prawa). W skrajnych przypadkach indeksujący w ogóle są upoważnieni jedynie do indeksowania w siedzibie takiego archiwum albo choćby u proboszcza w biurze parafialnym, na własny koszt, bez prawa robienia jakichkolwiek kopii.

5. Jest regułą w bazach danych typu Geneteka, Poznan Project i innych, że do każdego indeksu dołożony jest opis źródłowy, w jakim archiwum można szukać dokumentu oryginalnego - i taka instytucja wtedy, zgodnie ze swoją polityką może też, ale nie musi udostępnić skan czy zdjęcie zapisu osobie zainteresowanej, na ogół odpłatnie - o ile nie jest oczywiste, że akt taki jest po prostu dostępny w sieci. W środowisku doskonale wiemy, które archiwa jaką tu mają politykę, choć nie wiadomo mi o żadnym zestawieniu dostępnym w sieci, gdzie opisano by, gdzie i w jaki sposób warto uderzać po akta z takich czy innych regionów, okresów, typów... Może warto takowe zestawienie zrobić, oszczędzi to czasu osobom mniej doświadczonym. Że w Archiwum w A. akta do wglądu tylko na miejscu, a B. za 2 zł dostaje się każdy skan mailem, w C. dostaje się "dyplomik" z wypisem za 100 złotych itd.

6. Na niektórych stronach z indeksami podane są bezpośrednie linki do skanów.
Zorganizowanie prezentacji w ten sposób z wielu przyczyn nie jest rzeczą prostą, nie wgłębiając się w technikalia powiem tylko, że w Poznan Project z tego powodu zrezygnowałem z takiej formy w ogóle.
Również w Genetece zresztą, brak linku do skanu NIE OZNACZA, że nie jest gdzieś on dostępny w sieci (czasem nawet jest on w Skanotece, tylko indeksowano bez zrobienia linku, a może materiał w skanotece pojawił się później).
Zanim się napisze do archiwum po skan, warto sprawdzić w SzwA, GwA, Skanotece, na Familysearch.org, w Metrykach (Genbaza) i paru innych miejscach, czy przypadkiem ten akt się tam nie znajduje.


7. Zawracanie głowy osobom indeksującym w sprawie indeksów przez nich wykonanych, z jakiegokolwiek powodu, powinno być ostatecznością.

Pozdrawiam,
Łukasz
jart - 19-03-2024 - 15:59
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Żenujące jest wymaganie od korzystającego tego, by indeksujący tłumaczył się.


Dokładnie to miałem na myśli. Zrobił co zrobił bo chciał i tak mu się podobało. Nie zobowiązywał się do niczego innego.

Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Natomiast są kwestie, które okresowo warto poruszać (choćby ze względu na zmianę warunków/otoczenia), w tym jest zagadnienie zapewnienia skorzystania z indeksowanego źródła w sposób nieobciążający źródła i dysponenta.


Włodku, pełna zgoda, ale chyba nie do końca o tym była wcześniej mowa. Poza tym, jakby chwilę pomyśleć, to rozwiązanie/-a można znaleźć, prawda?
W przypadkach kiedy to wykonalne, wydaje mi się że narzędzia istnieją, możliwości też, trzeba chcieć. Jeśli ktoś już włożył swoją pracę i podzielił się nią z innymi i nie zrobił/po prostu nie chce robić więcej to jest to powód do budowania takich infantylnych i dziwnych narracji? To przecież szkodliwe.
Sroczyński_Włodzimierz - 19-03-2024 - 16:05
Temat postu:
"Nie mogę kopii upubliczniać" było wielokroć podnoszone. Być może zbyt często, szczególnie w tonie kończącym dyskusję.

Ja zwracam uwagę na przeciwną stronę
brak indeksów z uwagi m.in. na (bardziej uzasadnione niż "nie dam!") obawę "będą indeksy, będzie obciążenie udostępnianiem źródeł, a ja (przechowawca) nie mam mocy/chęci/zasobów na to. Jeśli zapewnisz, że źródła indeksowane będą powszechnie, bezproblemowo dostępne w postaci kopii elektronicznej - udostępnię/dam przekażę".

W skrajnej formie nawet nie indeksy, a skany skorowidzów. Np "Wstawimy skorowidze i co? Notariat niesfotografowany nam zniszczą używaniem".
I ma to jakieś podstawy.
Ja "na dziś" nie jestem pewny możliwości szybkiej i trwałej, pewnej publikacji kopii. Nie zapewnię "zrobimy wszystko, Was nie zaboli, archiwalia też nie ucierpią".
Nawet w przypadku ASCków.
jart - 19-03-2024 - 16:32
Temat postu:
Kurczę, pełna zgoda. Temat jest ważny, dzięki że zwracasz na niego uwagę. Nie będę nic więcej pisał, żeby nie wyszło że polemizuję, bo nie ma z czym Smile
Może tylko hasłowo: kopie zabezpieczające, świadomość (w sensie: wiedza), dzielenie się, oferowanie możliwości, wspólny wkład (także finansowy, także w budowanie zdolności).
No i wszystko przez tych co sami chcą, bez zbędnych pytań i ideologii. Małe kroczki.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits