Genealodzy.PL Genealogia

Tematy przesunięte - HELP, Zbadaj moich przodków, proszę

Ronang - 24-01-2024 - 19:45
Temat postu: HELP, Zbadaj moich przodków, proszę
Witam wszystkich,
Jestem Francuzem i szukam informacji o mojej prababci, która była Polką:
- Urodzenie: 21 października 1908 r.
- Miejsce: Warszawa
- Nazwisko: Mirowicz
- Imię: Nasha / Nesha / Nacha ???
- Zmarła: ?

Wiemy, że jej ojcem był Mendel Mirowicz i że przyjechała do Paryża, aby poślubić Van Chong Nguyen i urodzić mojego dziadka Jean-Claude Nguyen.

Miała kilku braci i sióstr.

Szukam jakiegokolwiek dokumentu lub informacji, które pomogłyby mi dowiedzieć się więcej o niej i jej życiu, w tym o tym, gdzie zmarła, abym mógł oddać jej hołd.

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Ronan
EWAFRA - 24-01-2024 - 20:25
Temat postu: Re: HELP, Zbadaj moich przodków, proszę
Ronang napisał:
Witam wszystkich,
Jestem Francuzem i szukam informacji o mojej prababci, która była Polką:
- Urodzenie: 21 października 1908 r.
- Miejsce: Warszawa
- Nazwisko: Mirowicz
- Imię: Nasha / Nesha / Nacha ???
- Zmarła: ?

Wiemy, że jej ojcem był Mendel Mirowicz i że przyjechała do Paryża, aby poślubić Van Chong Nguyen i urodzić mojego dziadka Jean-Claude Nguyen.

Miała kilku braci i sióstr.

Szukam jakiegokolwiek dokumentu lub informacji, które pomogłyby mi dowiedzieć się więcej o niej i jej życiu, w tym o tym, gdzie zmarła, abym mógł oddać jej hołd.

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Ronan


Nie zmarła we Francji? Kiedy przyjechała do Francji? Kiedy brała ślub? Kiedy urodził się syn? Na pewno wróciła do Polski? Jeśli ojcem jej był Mendel to znaczy, że żydówka, a to oznacza, że jeśli wróciła do Polski przed 1939 rokiem to małe miała szanse przeżycia wojny choć oczywiście jest to możliwe.
Ronang - 24-01-2024 - 20:35
Temat postu: Re: HELP, Zbadaj moich przodków, proszę
EWAFRA napisał:
Ronang napisał:
Witam wszystkich,
Jestem Francuzem i szukam informacji o mojej prababci, która była Polką:
- Urodzenie: 21 października 1908 r.
- Miejsce: Warszawa
- Nazwisko: Mirowicz
- Imię: Nasha / Nesha / Nacha ???
- Zmarła: ?

Wiemy, że jej ojcem był Mendel Mirowicz i że przyjechała do Paryża, aby poślubić Van Chong Nguyen i urodzić mojego dziadka Jean-Claude Nguyen.

Miała kilku braci i sióstr.

Szukam jakiegokolwiek dokumentu lub informacji, które pomogłyby mi dowiedzieć się więcej o niej i jej życiu, w tym o tym, gdzie zmarła, abym mógł oddać jej hołd.

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Ronan


Nie zmarła we Francji? Kiedy przyjechała do Francji? Kiedy brała ślub? Kiedy urodził się syn? Na pewno wróciła do Polski? Jeśli ojcem jej był Mendel to znaczy, że żydówka, a to oznacza, że jeśli wróciła do Polski przed 1939 rokiem to małe miała szanse przeżycia wojny choć oczywiście jest to możliwe.
Nie wiem, kiedy przybyła do Francji.
Nie wiemy, gdzie zmarła, ale wiemy, że urodziła mojego dziadka 15 maja 1945 roku w Paryżu i dlatego przeżyła wojnę.
Rzeczywiście była Żydówką.
Wyszła za mąż we Francji w 1929 lub 1933 roku i przez całą wojnę ukrywała się i służyła w wojsku.
Wiem, że wróciła do Polski w 1945 roku po urodzeniu mojego dziadka, ponieważ nigdy jej nie poznał. Jej mąż, z którym się rozwiodła, nie odezwał się do niej ponownie w 1945 roku, kiedy wyjechała.
Tak więc nikt z mojej rodziny nie słyszał od niej od 1945 roku. Nie wiemy nic o jej śmierci.
PawelKoss - 24-01-2024 - 20:42
Temat postu: Re: HELP, Zbadaj moich przodków, proszę
Tutaj

https://gw.geneanet.org/vietphapgen?n=n ... =van+chong

jest napisane, że ślub wzięła 13 czerwca 1939 roku a 26 października 1988 się rozwiodła.

Pozdrawiam
Paweł
Ronang - 24-01-2024 - 20:49
Temat postu: Re: HELP, Zbadaj moich przodków, proszę
PawelKoss napisał:
Tutaj

https://gw.geneanet.org/vietphapgen?n=n ... =van+chong

jest napisane, że ślub wzięła 13 czerwca 1939 roku a 26 października 1988 się rozwiodła.

Pozdrawiam
Paweł


Dziękuję za wyjaśnienie, to bardzo miłe z Twojej strony.
Małżeństwo zostało rozwiązane, ponieważ nie odzywała się przez 40 lat.
Z poważaniem
Ronan
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 20:53
Temat postu:
Przepraszam, że w bok od tematu:
dobrze widzę, zmarł w 1969 i rozwiódł się w 1988?

mojżeszowe warszawskie Akta Stanu Cywilnego
https://metryki.genealodzy.pl/ar1-zs0200d

może warto przez PCK poszukać?
Ronang - 24-01-2024 - 20:55
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Przepraszam, że w bok od tematu:
dobrze widzę, zmarł w 1969 i rozwiódł się w 1988?

mojżeszowe warszawskie Akta Stanu Cywilnego
https://metryki.genealodzy.pl/ar1-zs0200d

może warto przez PCK poszukać?


Nie, jej mąż zmarł w 1990 roku.

Ronan
PawelKoss - 24-01-2024 - 20:57
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Przepraszam, że w bok od tematu:
dobrze widzę, zmarł w 1969 i rozwiódł się w 1988?

mojżeszowe warszawskie Akta Stanu Cywilnego
https://metryki.genealodzy.pl/ar1-zs0200d

może warto przez PCK poszukać?


świadek zmarł w 1969

pzdr
Paweł
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 20:58
Temat postu:
Może coś (historia poszukiwań?) w aktach rozwodowych jest.
Jeśli faktycznie do Polski wyjechała w 1945 ..co byłoby dziwne...i dotarła..to może ślad być.
PUR , tzw urzędy repatriacyjne
Ronang - 24-01-2024 - 21:01
Temat postu:
PawelKoss napisał:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Przepraszam, że w bok od tematu:
dobrze widzę, zmarł w 1969 i rozwiódł się w 1988?

mojżeszowe warszawskie Akta Stanu Cywilnego
https://metryki.genealodzy.pl/ar1-zs0200d

może warto przez PCK poszukać?


świadek zmarł w 1969

pzdr
Paweł


Nie wiemy nic więcej, ponieważ odeszła nie przekazując żadnych wiadomości.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyjechała do Polski.

W każdym razie nie ma po niej śladu w Ameryce Północnej.

Ronan
PawelKoss - 24-01-2024 - 21:10
Temat postu:
Ronang napisał:


Nie wiemy nic więcej, ponieważ odeszła nie przekazując żadnych wiadomości.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyjechała do Polski.

W każdym razie nie ma po niej śladu w Ameryce Północnej.

Ronan


Skąd wiedza o imieniu ojca? W dokumencie ze ślubu jest Moszek nie Mendel.
Kiedy urodziła syna? Kiedy odeszła? Kiedy rodzina wyjechała do Ameryki?

Czy to mogli być rodzice?
https://www.ushmm.org/online/hsv/person ... Id=4313538

https://www.ushmm.org/online/hsv/person ... Id=4313539

Przynajmniej matka pasuje, bo nazwisko panieńskie podobne.

Pozdrawiam
Paweł
Ronang - 24-01-2024 - 21:13
Temat postu:
PawelKoss napisał:
Ronang napisał:


Nie wiemy nic więcej, ponieważ odeszła nie przekazując żadnych wiadomości.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyjechała do Polski.

W każdym razie nie ma po niej śladu w Ameryce Północnej.

Ronan


Kiedy urodziła syna? Kiedy odeszła? Kiedy rodzina wyjechała do Ameryki?

Pozdrawiam
Paweł


Urodziła syna 15 maja 1945 roku.
Porzuciła go 11 dni po urodzeniu i później nie było po nim śladu.
Nie wiemy, czy wyjechała do Ameryki Północnej, ale przeprowadziłem badania na stronie rządowej Ellis Island i nie znalazłem żadnego śladu po niej.
Z poważaniem
Ronan
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 21:17
Temat postu:
Inne możliwe (tj rejestrowane w 45 i ciut później) możliwości Palestyna (Alija Bet), Szwecja...
Ronang - 24-01-2024 - 21:19
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Inne możliwe (tj rejestrowane w 45 i ciut później) możliwości Palestyna (Alija Bet), Szwecja...


Zamierzam zbadać jego obecność w Palestynie, ale byłoby to zaskakujące. Co więcej, informacje byłyby trudniejsze do znalezienia.
Dziękuję bardzo.

Ronan
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 21:24
Temat postu:
Spróbuj przez Czerwony Krzyż.
Faktycznie nie będzie to proste, raczej nie chciała być odnaleziona, niekoniecznie posługiwała się odmężowskim nazwiskiem.
Polska jest możliwa, nawet jeśli przejściowo (tzn na rok-dwa), ale jeśli nie używała nazwiska po mężu lub rodowego/panieńskiego/de domo...to będzie bardzo trudne.
potencjalnie wspomniane PUR (urzędy repatriacyjne w archiwach państwowych), ŻIH ( https://www.jhi.pl )
okres jeszcze urzędowo chroniony i faktyczny dostęp może być ograniczony
Prawnuk (to znaczy Ty) - masz prawo, ale to raczej poprzez zlecone kwerendy, nie szukanie w już opublikowanych materiałach.
Ronang - 24-01-2024 - 21:27
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Spróbuj przez Czerwony Krzyż.
Faktycznie nie będzie to proste, raczej nie chciała być odnaleziona, niekoniecznie posługiwała się odmężowskim nazwiskiem.
Polska jest możliwa, nawet jeśli przejściowo (tzn na rok-dwa), ale jeśli nie używała nazwiska po mężu lub rodowego/panieńskiego/de domo...to będzie bardzo trudne.
potencjalnie wspomniane PUR (urzędy repatriacyjne w archiwach państwowych), ŻIH ( https://www.jhi.pl )
okres jeszcze urzędowo chroniony i faktyczny dostęp może być ograniczony
Prawnuk (to znaczy Ty) - masz prawo, ale to raczej poprzez zlecone kwerendy, nie szukanie w już opublikowanych materiałach.


Postaram się przeprowadzić zaawansowane badania. Nie jest to łatwe, ponieważ wszystko jest po polsku i często znajduję archiwa lub próbuję coś znaleźć, ale wszystko jest napisane po staropolsku, niemożliwe do przepisania.
Dziękuję bardzo za pomoc.

Jeśli możesz znaleźć więcej informacji, chciałbym usłyszeć od ciebie.
Pozdrawiam serdecznie,
Ronan
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 21:32
Temat postu:
Skontaktuj się z ŻIH, także pod kątem rodzeństwa , a szerzej potomków Mendla Mirowicza (niekoniecznie warszawskie adresy)
może jeszcze
https://www.ushmm.org
https://www.yadvashem.org/index.html

1908 to cyrylica, rosyjski, nie staropolski

"Warszawa" jako miejsce urodzenia...traktuj z dużym marginesem błędu, jako przybliżone miejsce
Ronang - 24-01-2024 - 21:36
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Skontaktuj się z ŻIH, także pod kątem rodzeństwa , a szerzej potomków Mendla Mirowicza (niekoniecznie warszawskie adresy)
może jeszcze
https://www.ushmm.org
https://www.yadvashem.org/index.html

1908 to cyrylica, rosyjski, nie staropolski

"Warszawa" jako miejsce urodzenia...traktuj z dużym marginesem błędu, jako przybliżone miejsce


Próbowałem się z nimi skontaktować jakiś czas temu, ale nigdy się nie odezwali. Spróbuję ponownie i podam jak najwięcej informacji.
Dzięki za linki, zaraz się tym zajmę.
Tak, w tamtych czasach nie wszystko było naprawdę dokładne.
Chciałbym dowiedzieć się więcej o jego życiu.
Wiem, że miała kilku braci i sióstr i że mieszkali w Paryżu.
Jej rodzice i dwie siostry zginęli w Auschwitz.
Istnieją ślady prawie całej jej rodziny, z wyjątkiem niej.

Z poważaniem
Ronan
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 21:38
Temat postu:
Jeśli mieszkali w Paryżu to sporo zmienia. Poszukiwania w Polsce mają mniejszy sens w zakresie rodzeństwa.
Ronang - 24-01-2024 - 21:40
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Jeśli mieszkali w Paryżu to sporo zmienia. Poszukiwania w Polsce mają mniejszy sens w zakresie rodzeństwa.


Jej rodzice przeprowadzili się do Paryża, gdy była młoda. Niektórzy z jej braci i sióstr urodzili się nawet w Paryżu i pozostali tam do końca życia.
Nic jednak o niej nie wiemy. Mój pradziadek (były mąż) założył, że tam wróciła.

Ronan
EWAFRA - 24-01-2024 - 22:40
Temat postu:
Jeśli większość życia spędziła we Francji i tam mieszkała po wojnie jej rodzina to raczej mało prawdopodobne, żeby pojechała do Polski. Trochę brak w tym sensu. Spróbuj, jeśli to możliwe ustalić jak wyglądało to jej odejście od męża i syna. Czy spakowała rzeczy i z walizką w ręku wyruszyła w podróż? Czy powiadomiła męża lub kogoś z krewnych, że odchodzi, wyjeżdża? Czy pewnego dnia zniknęła bez słowa wyjaśnienia? Ktoś jej wtedy szukał? Zgłosił zaginięcie? Nigdy przez kilkadziesiąt lat nie udało się uzyskać żadnej informacji na jej temat? Jeśli tak to może to jej zaginięcie spowodowane było śmiercią? Zdarzył się jakiś tragiczny wypadek, została zamordowana, albo popełniła samobójstwo wtedy w maju 1945 roku i stąd wieczne, nieprzerwane milczenie?

moderacja (elgra)
Zgodnie z regulaminem i przyjętym zwyczajem prosimy o podpisywanie swoich postów nazwiskiem i imieniem lub przynajmniej imieniem.
Jeżeli każdorazowe podpisywanie postów jest kłopotliwe, wtedy można ustawić automatyczny podpis. https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 5276#75276
Ronang - 24-01-2024 - 22:42
Temat postu:
EWAFRA napisał:
Jeśli większość życia spędziła we Francji i tam mieszkała po wojnie jej rodzina to raczej mało prawdopodobne, żeby pojechała do Polski. Trochę brak w tym sensu. Spróbuj, jeśli to możliwe ustalić jak wyglądało to jej odejście od męża i syna. Czy spakowała rzeczy i z walizką w ręku wyruszyła w podróż? Czy powiadomiła męża lub kogoś z krewnych, że odchodzi, wyjeżdża? Czy pewnego dnia zniknęła bez słowa wyjaśnienia? Ktoś jej wtedy szukał? Zgłosił zaginięcie? Nigdy przez kilkadziesiąt lat nie udało się uzyskać żadnej informacji na jej temat? Jeśli tak to może to jej zaginięcie spowodowane było śmiercią? Zdarzył się jakiś tragiczny wypadek, została zamordowana, albo popełniła samobójstwo wtedy w maju 1945 roku i stąd wieczne, nieprzerwane milczenie?


Nic o tym nie wiemy. Jej mąż nawet nie wiedział, że odchodzi. Po prostu porzuciła syna i odeszła bez słowa.
Ronan
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 22:55
Temat postu:
A jest możliwość ustalenia daty przybycia do Francji jej i jej rodziny?
Naturalizowali się? Jest dokumentacja migracji?
Ronang - 24-01-2024 - 23:01
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
A jest możliwość ustalenia daty przybycia do Francji jej i jej rodziny?
Naturalizowali się? Jest dokumentacja migracji?


Nie wiemy, kiedy przybyli do Francji, ale z pewnością było to w latach dwudziestych XX wieku, ponieważ niektórzy z jego braci i sióstr urodzili się w Paryżu w 1925 roku.
Zostali naturalizowani później, tak.
Podzielę się z wami drzewem genealogicznym:

https://gw.geneanet.org/lgossard_w?lang ... ;type=tree

Wszystkiego najlepszego,
Ronan
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 23:13
Temat postu:
Jacques (Icek) MIROWICZ urodził się w Warszawie w 1923 roku?
Jest szansa na dokument naturalizacji z 1948? A w nim byłaby historia pobytu?

To ma potencjalne przełożenie na prawną możliwość wjechania członka rodziny do Polski w 1945. Nie wszystko odbywało się zgodnie z duchem i literą prawa, ograniczenia były łamane ale nie było tak, że każdy kto chciał - mógł.

Przebywanie (nieprzerwanie) poza granicami od lat 20 do 1945 byłoby potencjalną przeszkodą. Już w 1939 nie musiała mieć obywatelstwa polskiego. Naturalizacja brata - przez analogię - mogłaby to (obywatelstwo polskie siostry) wyjaśnić. Może nie do końca wyjaśnić, bo sprawa skomplikowana vide np Herschel Greenspan, ale coś wnieść.


"Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyjechała do Polski."
A czy to "duże prawdopodobieństwo" może wynikać z subiektywnego przeświadczenia męża i tylko z tego?
Akcje imigracyjne typu "górnicy z Francji i z Belgii' były mocno zogniskowane na pożądanych grupach, a bariery były stawiane przed pozostałymi.
PawelKoss - 24-01-2024 - 23:26
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Jacques (Icek) MIROWICZ urodził się w Warszawie w 1923 roku?



Patrząc na daty:
Ichak urodził się w Warszawie w 1923 a Gitla zmarła w 1928 w Paryżu sugeruje, że rodzina musiała się przenieść do Francji pomiędzy 1923 a 1928.

Pozdrawiam
Paweł
Sroczyński_Włodzimierz - 24-01-2024 - 23:31
Temat postu:
Tak - patrząc na daty (nie dokumenty), wygląda, że 5 lat w rozumieniu
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 380191.pdf
minęło
To wymagało indywidualnej decyzji administracyjnej (o ile wiem), nie było z automatu ale nie wpływało pozytywnie na możliwość wjazdu do "Polski" w maju 1945.
I to przy założeniu, że faktycznie w latach 20 wyjechali z Polski z polskim obywatelstwem. Naturalizacja powojenna może kilka wątpliwości wyjaśnić / sprzyjać wyjaśnieniu.
Ronang - 24-01-2024 - 23:34
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Jacques (Icek) MIROWICZ urodził się w Warszawie w 1923 roku?
Jest szansa na dokument naturalizacji z 1948? A w nim byłaby historia pobytu?

To ma potencjalne przełożenie na prawną możliwość wjechania członka rodziny do Polski w 1945. Nie wszystko odbywało się zgodnie z duchem i literą prawa, ograniczenia były łamane ale nie było tak, że każdy kto chciał - mógł.

Przebywanie (nieprzerwanie) poza granicami od lat 20 do 1945 byłoby potencjalną przeszkodą. Już w 1939 nie musiała mieć obywatelstwa polskiego. Naturalizacja brata - przez analogię - mogłaby to (obywatelstwo polskie siostry) wyjaśnić. Może nie do końca wyjaśnić, bo sprawa skomplikowana vide np Herschel Greenspan, ale coś wnieść.


"Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyjechała do Polski."
A czy to "duże prawdopodobieństwo" może wynikać z subiektywnego przeświadczenia męża i tylko z tego?
Akcje imigracyjne typu "górnicy z Francji i z Belgii' były mocno zogniskowane na pożądanych grupach, a bariery były stawiane przed pozostałymi.



Rodzina przeprowadziła się między 1923 a 1926 rokiem, sądząc po datach urodzenia.
Próbujemy znaleźć dokumenty, akty urodzenia lub cokolwiek innego, co mogłoby wskazać nam właściwy kierunek, ale wszystko jest napisane odręczną cyrylicą, więc nie da się tego przetłumaczyć, zwłaszcza że jestem Francuzką.

Mam nadzieję, że nie zmieniła tożsamości po 1945 roku.

Dziękuję i jeśli masz więcej informacji, bardzo proszę o kontakt.

Z poważaniem

Ronan
elgra - 24-01-2024 - 23:41
Temat postu:
A co pisze w dokumentach rozwodu?
To znaczy jaki jest powód rozwodu?
Ronang - 24-01-2024 - 23:52
Temat postu:
elgra napisał:
A co pisze w dokumentach rozwodu?
To znaczy jaki jest powód rozwodu?


Dekret rozwodowy wspomina o rozwiązaniu małżeństwa. Mój dziadek (syn Nachy) powiedział mi, że rozwód został orzeczony, ponieważ nie mieli z nią kontaktu przez 40 lat.
Kosciuk_Joanna - 25-01-2024 - 08:01
Temat postu:
Spróbuj tu: https://www.jhi.pl/genealogia/kontakt-2
W ŻiH jest osobny dział, który zajmuje się takimi zagadnieniami.
https://www.jhi.pl/genealogia/szukanie-korzeni

pzdr
J
Janiszewska_Janka - 25-01-2024 - 08:57
Temat postu:
Mam taką sugestię by nie opierać się wyłącznie na relacjach rodziny w tym temacie, bo czasami mogą być niezgodne z prawdą. W błąd na temat swojej rodziny wprowadzała mnie moja własna matka i długo sugerowałam się fałszywymi informacjami przy poszukiwaniu jej ojca i brata.
Spróbujmy założyć jakiś konflikt w rodzinie i to nagłe opuszczenie męża i dopiero co urodzonego synka.
Jeśli wyjechała faktycznie do Polski, to prawdopodobnie do jej rodzinnej Warszawy i tu spróbowała ułożyć sobie życie. Bardzo często po wojnie osoby mające żydowskie pochodzenie i polsko brzmiące nazwisko dokonywały zmiany imienia, i w ten sposób zacierały swoje żydowskie pochodzenie.
Może warto odszukać taki nekrolog widniejący w bazie nekrologów w Warszawie:
Mirowicz Katarzyna Hallay 09.09.1988
Mirowicz Maciej 09.09.1988

http://www.nekrologi-baza.pl/?page_id=1 ... mp;paged=1
Może jednak tzw. rozwód w październiku 1988 roku był wynikiem informacji o śmierci Nachy Mirowicz?
Czekali aż tyle lat by wystąpić o rozwód, czy już wiedzieli, że umarła. Zastanawiający jest fakt śmierci w tym samym dniu Katarzyny Mirowicz i Macieja Mirowicz w Warszawie, bo to sugeruje jakieś tragiczne odejście tych ludzi.
Może jednak rodzina wiedziała o jej życiu znacznie więcej i nie chciała Tobie tego powiedzieć?
Myślę, że warto odszukać lub kupić z tej bazy obydwa nekrologi na nazwisko Mirowicz.

Pozdrawiam
Janka
Sroczyński_Włodzimierz - 25-01-2024 - 09:14
Temat postu:
katastrofa lotnicza w Bangkoku
Tu-134 wietnamskich linii lotniczych
EWAFRA - 25-01-2024 - 09:47
Temat postu:
Ronang napisał:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Jacques (Icek) MIROWICZ urodził się w Warszawie w 1923 roku?
Jest szansa na dokument naturalizacji z 1948? A w nim byłaby historia pobytu?

To ma potencjalne przełożenie na prawną możliwość wjechania członka rodziny do Polski w 1945. Nie wszystko odbywało się zgodnie z duchem i literą prawa, ograniczenia były łamane ale nie było tak, że każdy kto chciał - mógł.

Przebywanie (nieprzerwanie) poza granicami od lat 20 do 1945 byłoby potencjalną przeszkodą. Już w 1939 nie musiała mieć obywatelstwa polskiego. Naturalizacja brata - przez analogię - mogłaby to (obywatelstwo polskie siostry) wyjaśnić. Może nie do końca wyjaśnić, bo sprawa skomplikowana vide np Herschel Greenspan, ale coś wnieść.


"Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyjechała do Polski."
A czy to "duże prawdopodobieństwo" może wynikać z subiektywnego przeświadczenia męża i tylko z tego?
Akcje imigracyjne typu "górnicy z Francji i z Belgii' były mocno zogniskowane na pożądanych grupach, a bariery były stawiane przed pozostałymi.



Rodzina przeprowadziła się między 1923 a 1926 rokiem, sądząc po datach urodzenia.
Próbujemy znaleźć dokumenty, akty urodzenia lub cokolwiek innego, co mogłoby wskazać nam właściwy kierunek, ale wszystko jest napisane odręczną cyrylicą, więc nie da się tego przetłumaczyć, zwłaszcza że jestem Francuzką.

Mam nadzieję, że nie zmieniła tożsamości po 1945 roku.

Dziękuję i jeśli masz więcej informacji, bardzo proszę o kontakt.

Z poważaniem

Ronan


Jeśli masz problemy z odczytaniem i tłumaczeniem tekstów pisanych cyrylicą zamieść tu na forum skany tych dokumentów, a wiele osób chętnie je przetłumaczy. Nawet ja.

I szczerze radzę, odsuń na razie na bok sugestię wyjazdu prababki w maju 1945 roku do Polski. Obawiam się , że drążenie tej koncepcji może być stratą czasu. Wiesz w ogóle czy ona znała dobrze język polski? Mogła nie znać bo w domu być może mówiło się w jidysz, poza domem po francusku. Czy w ogóle identyfikowała się z Polską, polskością? Być może ta Polska i "rodzinna" Warszawa były jej równie obce i dalekie jak mnie Wietnam. Jaki tak naprawdę miałby być powód jej wyjazdu do Polski. Podjęcia wędrówki, która w tamtym czasie mogła trwać wiele tygodni, była trudna, mozolna i pełna niebezpieczeństw. Nie było tak jak dziś, że pojedziesz na lotnisko w Paryżu, wsiądziesz w samolot i za 2 godzine jesteś w Warszawie. To była długotrwała, skomplikowana wędrówka. Pomijając oczywiście różne bariery formalne. Wojskowe patrole. We wschodnich Niemczech i w Polsce sowietskoje, bardzo groźne w bezpośrednim starciu. Decydowali się na tę odyseję w mrocznej tonacji ludzie, którzy w Polsce zostawili całą rodzinę, dzieci, którzy byli zagorzałymi patriotami i kochali tę polską ziemię bardziej niż własne życie, ale twoja prababka...????? No nie wiem, nie wiem. Jakoś mi to nie gra. Cała ta historia jest straszliwie dziwna. Kobieta 11 dni po urodzeniu dziecka bez słowa znika, przepada jak kamień w wodę i to nie na miesiąc, rok czy 5 lat, ale na zawsze. Definitywnie i całkowicie.

Tam na miejscu we Francji sprawdziliście wszystkie możliwe tropy? Łącznie z archiwami policyjno-kryminalnymi? Nie wiem jak to wyglądało w maju 1945 roku we Francji, ale chyba jakoś ta instytucja działała. Sprawdziliście co się mogło zachować? Dane denatów NN, rejestry spraw niewyjaśnionych? Karani za włóczęgostwo, anonimowi pacjenci w szpitalach? Pewnie niewiele, albo zgoła nic po 79 latach, ale warto dowiedzieć się . Może jednak coś, gdzieś? Sprawdzaliście inne kierunki ewentualnej ucieczki? Szwajcaria, Włochy, Izrael? Dużo bardziej prawdopodobne niż Polska.
Pozdrawiam
Ewafra
Ronang - 25-01-2024 - 10:08
Temat postu:
Dziękuję za wszystkie badania i linki. Zawsze szukam najmniejszej wskazówki.
Jeśli chodzi o dwie osoby, które zmarły w tym samym czasie, nie wiem, czy są spokrewnione, ale warto spróbować się tego dowiedzieć.
Zamierzam wysłać e-mail do JHI, aby sprawdzić, czy coś mają.
Jeśli znajdę jakieś dokumenty pisane cyrylicą, wrzucę je na forum.
Dziękuję za pomoc. Jesteś bardzo miły i pomocny.
Dziękuję bardzo.
Ronan
elgra - 25-01-2024 - 12:03
Temat postu:
Ronang napisał:
elgra napisał:
A co pisze w dokumentach rozwodu?
To znaczy jaki jest powód rozwodu?


Dekret rozwodowy wspomina o rozwiązaniu małżeństwa. Mój dziadek (syn Nachy) powiedział mi, że rozwód został orzeczony, ponieważ nie mieli z nią kontaktu przez 40 lat.


Znasz dokładną datę datę i miejsce rozwodu.
Moim zdaniem warto się poinformować gdzie się znajdują wszystkie dokumenty dotyczące rozwodu (już w archiwum departamentu czy jeszcze w sądzie) i prosić o ich kopie.

Mam "CD base de naturalisation 1900-1960" Znajdują się tam osoby:
https://i.goopics.net/wiyzp8.jpg
https://i.goopics.net/gmywbd.jpg

Dossier (bardzo dużo informacji) znajduje się w
Archives nationales - Site de Pierrefitte-sur-Seine
59 rue Guynemer, 93380 Pierrefitte-sur-Seine
Téléphone : + 33 (0)1 75 47 20 00

Tłumaczenia dokumentów z języka rosyjskiego na naszym forum:
https://genealodzy.pl/
-> [Wejdź na Forum] -> [Tlumaczenia] -> Tłumaczenia - rosyjski
Prosząc o tłumaczenie podawaj to co wiesz (miejscowość, rok, nazwiska ...)

Linki do skanów zamieszczaj (site hébergeur d'images) https://goopics.net/

Bon courage !
diabolito - 25-01-2024 - 12:06
Temat postu:
A czy rodzina zgłosiła zaginięcie?
Andrzej75 - 25-01-2024 - 12:24
Temat postu:
diabolito napisał:
A czy rodzina zgłosiła zaginięcie?

No właśnie. Pytała już o to Ewa.
EWAFRA napisał:
Jeśli większość życia spędziła we Francji i tam mieszkała po wojnie jej rodzina to raczej mało prawdopodobne, żeby pojechała do Polski. Trochę brak w tym sensu. Spróbuj, jeśli to możliwe ustalić jak wyglądało to jej odejście od męża i syna. Czy spakowała rzeczy i z walizką w ręku wyruszyła w podróż? Czy powiadomiła męża lub kogoś z krewnych, że odchodzi, wyjeżdża? Czy pewnego dnia zniknęła bez słowa wyjaśnienia? Ktoś jej wtedy szukał? Zgłosił zaginięcie? Nigdy przez kilkadziesiąt lat nie udało się uzyskać żadnej informacji na jej temat? Jeśli tak to może to jej zaginięcie spowodowane było śmiercią? Zdarzył się jakiś tragiczny wypadek, została zamordowana, albo popełniła samobójstwo wtedy w maju 1945 roku i stąd wieczne, nieprzerwane milczenie?

Przecież gdyby, nic nikomu nie mówiąc, „wyszła z domu i nie wróciła”, to wszystko wskazywałoby albo na wypadek, albo na samobójstwo, albo na zabójstwo.
Żeby gdziekolwiek pojechać za granicę, trzeba było mieć pieniądze, wizy. To nie była kwestia „wyjścia z domu i pojechania do Polski”.
elgra - 25-01-2024 - 12:42
Temat postu:
Czy jej mąż zgłosił natychmiast na policji zaginiecie swojej żony?

Zaginiecie zgłasza się na policji w miejscu zamieszkania.

Dlaczego był rozwód a nie uznanie osoby zaginionej za zmarłą?

https://fr.wikipedia.org/wiki/Dispariti ... %C3%A7ais)
Sroczyński_Włodzimierz - 25-01-2024 - 12:47
Temat postu:
Są opcje "pomiędzy" przekazaną wersją porzucenia, a domyślnym postępowaniem (zgłoszenie zaginięcia). Jeśli faktycznie do ca. wyzwolenia Paryża/poczęcia?/połączenia z rodziną w 44 po wyzwoleniu była w oddziale wojskowym, to po urodzeniu mogła np wrócić do służby w jakiejś formie. Ew. dostać wsparcie w emigracji (nawet i do Polski) "po linii mundurowej".
Szukam czegokolwiek jako wsparcia scenariusza "do Polski". Tego, który chyba większość z nas widzi wątpliwym.
Janiszewska_Janka - 25-01-2024 - 13:13
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
katastrofa lotnicza w Bangkoku
Tu-134 wietnamskich linii lotniczych


Czy odnosisz to Włodku do treści tych nekrologów z 09.09.1988 ?

Jeśli tak, to coś w tym jest, bo mąż poszukiwanej Nachy Mirowicz to wg. danych z drzewa tej rodziny Van Chong NGUYEN 1910-1990.
Miał zapewne pochodzenie Wietnamskie, bo nazwisko niewątpliwie dotyczy bardzo znanej w Wietnamie rodziny NGUYEN.
Jestem coraz bardziej przekonana, że rodzina chciała zachować swoje tajemnice, podobnie jak moja matka, która do samej śmierci nie powiedziała mi prawdy.

Pozdrawiam
Janka
Sroczyński_Włodzimierz - 25-01-2024 - 13:19
Temat postu:
Tak, to przyczyna/okoliczności zgonu.
Łącznie około 80 osób, z tej rodziny chyba więcej niż dwie osoby.
PawelKoss - 25-01-2024 - 13:40
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Tak, to przyczyna/okoliczności zgonu.
Łącznie około 80 osób, z tej rodziny chyba więcej niż dwie osoby.


Z tym, że pozostałe dwie osoby nosiły nazwisko Hallay, czyli nazwisko panieńskie Katarzyny Mirowicz (gazety pisały Nirowicz, ale pewnie nekrolog jest lepszym źródłem). Co raczej wskazuje na to, że Katarzyna Mirowicz (Hallay) nie jest poszukiwaną Nashą.

Zostaje jakiś pomysł, że Maciej Mirowicz był rodziną. Ale kombinacja, że brat (?) zaginionej żony odwiedza w Wietnamie rodzinę jej męża to też raczej historia rodem z amerykańskiego wyciskacza łez.

Pozdrawiam
Paweł
Janiszewska_Janka - 25-01-2024 - 13:40
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Tak, to przyczyna/okoliczności zgonu.
Łącznie około 80 osób, z tej rodziny chyba więcej niż dwie osoby.


Jestem więc coraz bardziej przekonana, że rodzina dobrze wiedziała gdzie i kiedy zamieszkała w Polsce Nacha Mirowicz i celowo wprowadza w błąd pytającego, który zdaje się opiera na opowieściach rodzinnych, a nie na dokumentach. Wydaje się, że powinien wszystko skrupulatnie sprawdzić, bo jakoś dziwnie wysyłają go do szukania w Polsce, a nie w Europie Zachodniej lub USA.
Gdzie Nacha Mirowicz brała ten ślub z panem Nguyen?

Pozdrawiam
Janka

ps. Panie Pawle nawet Pan nie wie jak bardzo mogą być melodramatyczne ludzkie losy. Nawet amerykańskie szmiry i głupie seriale nie wymyślą takiego scenariusza jakie napisało życie i fakty.
PawelKoss - 25-01-2024 - 13:54
Temat postu:
[quote="Janiszewska_Janka"]
Sroczyński_Włodzimierz napisał:

Gdzie Nacha Mirowicz brała ten ślub z panem Nguyen?

Pozdrawiam
Janka


W Paryżu.

Pozdrawiam
Paweł
Andrzej75 - 25-01-2024 - 13:55
Temat postu:
Janiszewska_Janka napisał:
Gdzie Nacha Mirowicz brała ten ślub z panem Nguyen?

W Paryżu, w 1939 r.
https://gw.geneanet.org/vietphapgen?n=n ... =van+chong
Sroczyński_Włodzimierz - 25-01-2024 - 13:55
Temat postu:
PawelKoss napisał:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Tak, to przyczyna/okoliczności zgonu.
Łącznie około 80 osób, z tej rodziny chyba więcej niż dwie osoby.


Z tym, że pozostałe dwie osoby nosiły nazwisko Hallay, czyli nazwisko panieńskie Katarzyny Mirowicz (gazety pisały Nirowicz, ale pewnie nekrolog jest lepszym źródłem). Co raczej wskazuje na to, że Katarzyna Mirowicz (Hallay) nie jest poszukiwaną Nashą.

Zostaje jakiś pomysł, że Maciej Mirowicz był rodziną. Ale kombinacja, że brat (?) zaginionej żony odwiedza w Wietnamie rodzinę jej męża to też raczej historia rodem z amerykańskiego wyciskacza łez.

Pozdrawiam
Paweł


Nie wszystkie Nirowicz. Mirowicz też jest gazetową wersją. Katarzyna Nashą niekoniecznie, chyba to nie było sugerowane. Ja nawet nie wiem czy związek z Polską w 1988 jest mocny.
Może koincydencja bez przyczyn i osoby nijak nie związane.
Ot pojawiło się pytanie skąd ta sama data.
Janiszewska_Janka - 25-01-2024 - 13:57
Temat postu:
[quote="PawelKoss"]
Janiszewska_Janka napisał:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:

Gdzie Nacha Mirowicz brała ten ślub z panem Nguyen?

Pozdrawiam
Janka


W Paryżu.

Pozdrawiam
Paweł


Gdzie Pan zobaczył taki dokument? Może Pan podać link?

Pozdrawiam
Janka

Zapisy dotyczą tylko wprowadzonych dat do prowadzonego przez Pana Nguyen drzewa rodzinnego i jest informacja o archiwum francuskim.
Praktycznie żadnych dokumentów nie widzimy.
Ja nic nie twierdzę i nic nie twierdziłam, ale dokonałabym dokładnego sprawdzenia danych do tych nekrologów, bo jakoś dziwnie zbiegają się daty śmierci tych osób z datą nagłego rozwodu w tym samym roku.
Jakoś dziwnie ślady wiodą do Wietnamu i raczej trzeba to wykluczyć jako ślad nie związany z poszukiwaną rodziną.
PawelKoss - 25-01-2024 - 14:10
Temat postu:
Janiszewska_Janka napisał:
PawelKoss napisał:
Janiszewska_Janka napisał:

Gdzie Nacha Mirowicz brała ten ślub z panem Nguyen?

Pozdrawiam
Janka


W Paryżu.

Pozdrawiam
Paweł


Gdzie Pan zobaczył taki dokument? Może Pan podać link?

Pozdrawiam
Janka

Zapisy dotyczą tylko wprowadzonych dat do prowadzonego przez Pana Nguyen drzewa rodzinnego i jest informacja o archiwum francuskim.
Praktycznie żadnych dokumentów nie widzimy.
Ja nic nie twierdzę i nic nie twierdziłam, ale dokonałabym dokładnego sprawdzenia danych do tych nekrologów, bo jakoś dziwnie zbiegają się daty śmierci tych osób z datą nagłego rozwodu w tym samym roku.
Jakoś dziwnie ślady wiodą do Wietnamu i raczej trzeba to wykluczyć jako ślad nie związany z poszukiwaną rodziną.


Już podawałem ale temat się rozrósł Smile

https://gw.geneanet.org/vietphapgen?n=n ... =van+chong

Zbigniew Hallay, który zginął w tej katastrofie, wg. MH urodził się w 1954 roku i był bratem Katarzyny, która urodziła się w 1963/64 roku. Wydaje się, że temat tych osób raczej powinien być zamknięty. Na MH są nawet zdjęcia ślubne obu par.

Pozdrawiam
Paweł
Andrzej75 - 25-01-2024 - 14:27
Temat postu:
Według mnie imię w akcie ślubu imię panny młodej to Necha (było takie żeńskie imię żydowskie), a nie Nacha.
PawelKoss - 25-01-2024 - 14:41
Temat postu:
Andrzej75 napisał:
Według mnie imię w akcie ślubu imię panny młodej to Necha (było takie żeńskie imię żydowskie), a nie Nacha.


Tam jest jeszcze jedna zagadkowa rzecz, mianowicie przy ojcu panny młodej jest informacja "zaginiony", z drugiej strony z rejestru Holocaustu wynika, że oboje z żoną trafili do Oświęcimia i zginęli w odstępie dwóch dni.

Pozdrawiam
Paweł
Pobłocka_Elżbieta - 25-01-2024 - 20:23
Temat postu:
Rodzice:Mendel Mirowicz,Ruchla Rachel Leszgold
dzieci:
Mirowicz  Fajwel ur.1878r., mieszkał ul.Gęsia 85.Warszawa w 1909r.
Szmul Rajzler Mirowicz
Moszek Mirowicz ,żona Cyrla Raszla Chor /Chour
https://www.familysearch.org/tree/pedig ... e/G3XW-W4G

https://genealogyindexer.org/

Na ancestry.com są Akty Zgonów,czy zostały odczytane?
Akty Zgonu
NAME:
Mossek Mirowicz
EHEPARTNER:
Resla Chour
Gitla Mirowiez
https://www.ancestry.de/search/categori ... p;count=50

W Gazecie "Notre Volonte"
Naturalisations
Mirowicz Mendel
str.3
https://www.memorialdelashoah.org/wp-co ... e-1947.pdf
PawelKoss - 25-01-2024 - 21:28
Temat postu:
Pobłocka_Elżbieta napisał:


Na ancestry.com są Akty Zgonów,czy zostały odczytane?
Akty Zgonu
NAME:
Mossek Mirowicz
EHEPARTNER:
Resla Chour
Gitla Mirowiez
https://www.ancestry.de/search/categori ... p;count=50


Jeśli to jest rejestr do 1929 to by sugerowało, że wpis dotyczący ślubu w 1939 mówiący o zaginionym ojcu, mówi o zmarłym i że to, że Moszek zginął w Oświęcimiu to fejk.
Odnośnik dotyczący Rajzli do findagrave to prawdopodobnie odnośnik do tablicy pamiątkowej, której zdjęcie jest na tej stronie jako zdjęcie grobu.

Pozdrawiam
Paweł
PawelKoss - 26-01-2024 - 14:00
Temat postu:
Czy Rachel Mirowicz urodzona w końcu 1925 roku, zmarła w Paryżu czerwcu 1926 to też była siostra poszukiwanej? Nie ma jej w drzewie, ale patrząc na paryskie zestawienia to niewiele było tam Mirowiczów w tamtym czasie.

Pozdrawiam
Paweł
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits