Genealodzy.PL Genealogia
Fotografie, Galerie zdjęć, Jak fotografować dokumenty - Aparat do fotografowania dokumentów, zdjęć itp.
Antek - 18-09-2023 - 11:37
Temat postu: Aparat do fotografowania dokumentów, zdjęć itp.
Dzień dobry,
Ostatnio zastanawiam się nad kupnem aparatu do fotografowania różnego rodzaju zdjęć, dokumentów związanych z naszymi przodkami itd. Polecacie może jakieś konkretne modele czy to właściwie bez znaczenia? Ktoś ma może taki aparat i może go śmiało polecić?
mbeelas - 15-12-2024 - 01:45
Temat postu: Re: Aparat do fotografowania dokumentów, zdjęć itp.
Antek napisał:
Dzień dobry,
Ostatnio zastanawiam się nad kupnem aparatu do fotografowania różnego rodzaju zdjęć, dokumentów związanych z naszymi przodkami itd. Polecacie może jakieś konkretne modele czy to właściwie bez znaczenia? Ktoś ma może taki aparat i może go śmiało polecić?
Telefon wystarczy już w zupełności.
Aquila - 15-12-2024 - 02:38
Temat postu: Re: Aparat do fotografowania dokumentów, zdjęć itp.
Ostatnio robiłem swoim starym już telefonem i były lepszej jakości niż niektóre skany na Szukaj w Archiwach.
Małgorzata_Kulwieć - 15-12-2024 - 09:06
Temat postu: Re: Aparat do fotografowania dokumentów, zdjęć itp.
Mam skaner Canona (przyzwoity), aparat Nikona (bardzo przyzwoity) i smartfona Xiaomi.
I, o dziwo, najlepszą jakość mają zdjęcia ze smartfona.
Popkowicz_Bronisław - 15-12-2024 - 11:05
Temat postu: Re: Aparat do fotografowania dokumentów, zdjęć itp.
Proszę o kontakt na priv. Możliwe są różne warianty pomocy sprzętowej.
Bronisław
Pietruszka - 15-12-2024 - 18:11
Temat postu: Re: Aparat do fotografowania dokumentów, zdjęć itp.
Dzień dobry.
Czy korzystacie Państwo ze statywów przy zdjęciach dokumentów? Jeśli tak to jaki polecacie? Czy stosujecie pilot do wyzwalania migawki? Czy są jakieś rozwiązania zdalnej migawki do aparatów w telefonie? AP w Olsztynie zakazuje statywów, więc trzeba i tak z ręki. Ale może, przyda się gdzie indziej.
Aquila - 15-12-2024 - 21:02
Temat postu: Re: Aparat do fotografowania dokumentów, zdjęć itp.
Raczej trudno zrobić zdjęcie leżącej księgi przy pomocy statywu. Siłą rzeczy statyw będzie stać obok, więc zdjęcie będzie pod kątem. Nie wiem zresztą po co miałbym się bawić w statywy, to trochę mija się z celem, no chyba, że komuś strasznie drżą ręce i jest ryzyko zrobienia nieostrego zdjęcia.
Wszystkie zdjęcia robiłem "z ręki", trzymając telefon bezpośrednio nad dokumentem.
Sroczyński_Włodzimierz - 15-12-2024 - 21:11
Temat postu:
Raczej trudno zrobić zdjęcia księgi czy ksiąg bez "statywu", nawet tzw telefonem.
Tzn jeśli księga porządna, nie gazetka to "z ręki" będzie trudno. Nawet jak cienka, to trudniej bez "statywu" operować.
A tym bardziej jeśli to byłoby więcej niż jedna księga.
Tak z ręki to jakieś śladowe, detaliczne ilości 100-200-300 zdjęć może.
2000-3000-4000 to bez "statywu" implikuje na 99% problemami zdrowotnymi w kolejnych dniach
AP nie powinien ograniczeń wprowadzać samodzielnie, NDAP w pewnym momencie pozwolił sobie wyjść poza ustawę (ograniczenie używania statywów jest - w ustawie "gdy przeszkadza to innym użytkownikom")
Techniczne aspekty (typu "spust")- opisane w dziale, w którym piszemy.
Najprościej przez laptopa i program do obsługi.
Aquila - 15-12-2024 - 22:51
Temat postu:
No tak, fakt, nie każdy ma takie samo zdrowie. Zrobiłem ponad 800, owszem, trochę plecy bolały (trzeba było się pochylać), ale nie minęło nawet pół godziny a wszystko było w porządku.
Być może istnieją specjalne statywy, które pozwalają umieścić aparat bezpośrednio nad dokumentem - wtedy jasne, jak najbardziej. Tradycyjne raczej odpadają.
Sroczyński_Włodzimierz - 15-12-2024 - 23:00
Temat postu:
Rozpiętość "w zdrowiu" jest mniejsza niż w "ile sesji"..tak sądzę.
Tzn jak raz zrobiłeś 800 (to jednak nie 3000) to może po półgodzinie wszystko było w porządku
za 20 razem (nawet nie dla 3-5 tysięcy dzienne) - nie byłoby
może z 5% populacji da radę
ale nie jest tak głupi ten 5% by ryzykować zdrowie..tzn mam nadzieję (a by być szczerym - by nie przykładać ręki do takich pomysłów:)
plus kwesta zachowania jakości, równoległości, etc
"specjalne"?
opisane i obfotografowane w tym serwisie, udokumentowane
IMO: nadal (nawet bez dodatkowego oświetlenia) jednak dobry obiektyw w lustrzance cyfrowej bije i popularne tzw skanery i bezlusterkowce popularne i "telefony" dla masowych, szybkich akcji
szczególnie, jeśli jest szansa nie wozić całego sprzętu za każdym razem
jakość do porównania, obejrzenia w serwisie
pozostałe aspekty (transporty etc) to już trudniej
Arturro - 15-12-2024 - 23:13
Temat postu:
Dobry wieczór,
Jest (był?) tutaj gdzieś wątek nt. skanerów do skanowania archiwaliów.
Ktoś na początku pytał, co trzeba kupić, by dobrze skanować metryki czy zdjęcia. Nie wiem, czy mogę podać publicznie nazwę sprzętu, ale z takiego sprzętu korzysta m.in. PTG czy Sympatycy, skanując księgi w AP czy w USC.
Sam osobiście - skanując dla Skanoteki - jestem w ciągu jednej godziny wykonać około 500 skanów obu stronom księgi - czyli skopiować 1000 stron w ciągu godziny. Jakość jest kapitalna, pod warunkiem, że jest dobre oświetlenie.
Nie jest to rzecz tania, ale jak ktoś planuje robić to hurtowo i cyklicznie, warto się w taki sprzęt zaopatrzyć (zamiast kupić aparat, który również niemało kosztuje, lepiej taki skaner kupić). Skaner zajmuje bardzo mało miejsca na stole, a ja go wożę do AP czy USC w normalnym plecaku, bo po złożeniu zajmuje niewiele miejsca i jest bardzo lekki.
Tutaj zdjęcia, jak to wyglądało podczas sesji digitalizacyjnych w AD w Tarnowie:
https://www.facebook.com/photo/?fbid=89 ... 4678239109
Pozdrawiam,
Artur
Sroczyński_Włodzimierz - 15-12-2024 - 23:27
Temat postu:
Podtrzymuję, że jakość produkcji ze "skanera" nie jest lepsza niż przyzwoitych zdjęć z aparatu cyfrowego. Nie "dowolnych zdjęć" (bo wszystko można s.. tj no prześwietlić) a przyzwoicie robionych lustrzankami kilku generacji wstecz.
Łatwość transportu - to jest argument za. Ale są też argumenty przeciw.
Tak, oświetlenie jest kluczowe, było i pewnie zawsze będzie.
Jeśli trzeba wieźć i montować - to znacznie komplikuje.
Jeśli ktoś chce zrobić 200-300 zdjęć raz na miesiąc (typu w USC księgę lub nawet kilka niewielką) to przyzwoity "telefon" wystarczy. Gimnastyki trochę będzie - dwie ręce mało bywa:)
ale i laptopa nie trzeba i przygotowań specjalnych...szybka akcja
ot - będąc na miejscu, napisać wniosek, wyciągnąć z kieszeni "telefon" i zrobić. 30 minut czy 60 raz na miesiąc , dwa
gdyby tak 50-100 osób przy okazji wizyt, za każdym razem 1-2 księgę "telefonem"
potrenować nawet w domu można
nie sprzęt jest barierą najistotniejszą - skanów z APów, które udostępniają użytkownikom skanery jakoś milionów nie ma przesyłanych
"zamiast kupić aparat, który również niemało kosztuje, lepiej taki skaner kupić"
nie zgodzę się z wielu względów:) ale tu nie ma jednej prawdy - są różne kryteria, to i wynik może być różny
Arturro - 15-12-2024 - 23:52
Temat postu:
Dlatego napisałem, że jak ktoś planuje robić to hurtowo i cyklicznie. Na dzień robię ze 3 tysiące skanów (6 tysięcy stron), więc taki skaner się opłaca.
Jak ktoś raz na miesiąc jakąś jedną, nie za grubą jednostkę może skopiować, to wystarczy mu telefon.
Czy jakość ze skanera lepsza, czy może z telefonu - kwestia dyskusyjna. Na pewno skanerem więcej można zrobić (bez uszczerbku dla zdrowia), a poza tym skany są zawsze równe, bo ustawia się kadr, wedle którego się skanuje.
Ów skaner ma własne oświetlenie, więc można skanować przy zgaszonym świetle, jednakże gdy światło jest odpowiednie, jakość jest kapitalna. W jednym z USC była mahoniowa boazeria w sali ślubów, gdzie przyszło mi skanować. Wszystkie skany wyszły różowe. Następnym razem poprosiłem, by zgasili światło i skanowałem na oświetleniu skanera. Jakość średnia wyszła, ale skany wystarczająco czytelne są.
"Montaż" skanera w pracowni - góra minuta czasu? Raczej nie więcej.
Także skaner polecam osobom chcącym się aktywnie włączyć w digitalizację (hurtowo i cyklicznie), bo na prawdę znacznie to ułatwia pracę. Amatorom pozostaje telefon/aparat.
I popieram, by wszyscy, którzy kopiują kompletne księgi, udostępnili materiał do Skanoteki. Nawet krzywe zdjęcie telefonem, jest lepsze, niż brak jakiejkolwiek cyfrowej kopii.
Pozdrawiam,
Artur
Sroczyński_Włodzimierz - 16-12-2024 - 00:03
Temat postu:
Ja porównywałem i porównuję nie "skaner" do telefonu a do lustrzanki. Tj jakość tzw "skanów" do jakości przyzwoicie robionych zdjęć lustrzanką sprzed paru generacji z dobrym obiektywem.
Przy tej samej wydajności i przy praktycznie konieczności doposażenia w przenośny komputer (to nie jest pomijalna sprawa! jaki wielkość ekranu)
"telefon" trudno porównywać z czymkolwiek z uwagi na problem "trzeciej ręki"
" Amatorom pozostaje telefon/aparat."
Profesjonalistom polecam aparat Przy cyklicznych wizytach, zorganizowanych pracach, czy dłuższych sesjach montaż i transport nie jest problemem decydującym.
a każdemu - cokolwiek, jakikolwiek fragment prac
zdaje się, że jest więcej "skanujących"/"fotografów" niż pracujących przy cyfrowych kopiach (z różnych źródeł), sprawdzeniu, obróbce, publikacji.
https://skanoteka.genealodzy.pl/index.p ... ;zoom=0.75
https://skanoteka.genealodzy.pl/index.p ... ;zoom=1.25
https://skanoteka.genealodzy.pl/index.p ... amp;zoom=2
tak pierwsze z brzegu, i nie dobieram pełnej klatki , a serie dwa poziomy niżej cenowo i 3-4 generacje wstecz
może kwestia obróbki ale ostrożniej z "amatorom aparat"))
Bagins - 16-12-2024 - 00:33
Temat postu:
1. Porządny statyw ma odwracalną kolumnę z głowicą i można go postawić na stole i aparat mieć pod statywem i robić zdjęcia znad książki. Są też modele z przechylaną kolumną do poziomu np. Manfrotto 055XPRO. Takie statywy nie są z Aliexpressu i nie kosztują 50zł tylko 1000zł. Dodatkowo jak się zamontuje zdalne sterowanie czy to na kabelku czy radiowe to nie trzęsie się wtedy sprzętem naciskając spust migawki. Zapewniam, że jest ogromna różnica w jakości przy robieniu z ręki a ze statywu i szczególnie jeśli chodzi o te najdrobniejsze kropeczki i delikatne lnie. Nawet robiąc zdjęcie w jasny słoneczny dzień na dworzu, przy szybkiej migawce, a potem porównując można dostrzec różnice w jakości zdjęć pomiędzy zdjęciem z oparciem, a zdjęciem z ręki. Im większa rozdzielczość aparatu tym bardziej wrażliwe jest zdjęcie na poruszenie. Bo w aparacie z dużym podziałem, delikatne poruszenie przenosi punkt obrazu przez kilka małych pikseli i już rozmywa obraz. Natomiast zdjęcie z tak samo ustawionego aparatu o niskiej rozdzielczości, w którym nastąpił ten sam ruch nie przemieściłby tego punktu na obrazie (zdjęciu) poza obszar jednego ale większego powierzchniowo piksela. Oczywiście aparaty mają teraz stabilizację obrazu, bo przy rosnących Megapixelach bez tego było by ciężko.
2. Na pierwszy rzut oka, porównując zdjęcia ze smartphone’ów ze zdjęciami z cyfrowego aparatu fotograficznego ma się mylne wrażenie, że zdjęcia z telefonu są lepsze. Zdjęcia ze smartphona przechodzą wewnętrznie przez powiedzmy kilka tzw. fotoszopów i ludziom się wydaję, że mają dobrej jakości zdjęcie. Niestety, ale muszę Państwa zmartwić, bo tak nie jest. Zdjęcia ze smartphone’ów to może dobrze wyglądają na Instagramie i Fejsbuku. Prawdziwie dobre zdjęcie, charakteryzuje się tym, że ma wiele szczegółów, drobnych detali i może amatorowi wydawać się, że jest popikselowane (co w portretach jest wręcz przerażające) . Do dobrego zdjęcia zawsze było (przy aparatach na kliszę) i jest nadal jest (przy aparatach cyfrowych) i nadal będzie potrzebne dobre „szkło” czyli porządny obiektyw. Natomiast telefony z obiektywami-pinezkami nadrabiają tę wadę modyfikując wszystkie możliwe parametry i więcej w takim zdjęciu jest przeliczeń komputerowych niż jakości. Aby te wady zniwelować telefony robią sztuczki np. kilka zdjęć, jedno po drugim, a potem je łączą. A jak widzę w parametrach telefonów jakieś już chyba z 50 megapixeli to jest tylko marketing i zapychanie pamięci, bo nic z jakością to nie ma wspólnego. Szkło, nawet te optyczne, też ma swoją maksymalną rozdzielczość powyżej, której obraz się rozmywa. Są takie testy obiektywów ile linii (na mm) są w stanie odzwierciedlić. Ale to wszystko nie znaczy, że zdjęć nie można poprawiać. Oczywiście, że poprawianie, retusz był od początku istnienia fotografii, kiedyś w ciemni, a do niedawna na komputerach, a teraz w telefonach. Różnica jest jednak taka , że kiedyś konieczny był udział człowieka, a teraz robi to AI czyli sztuczna inteligencja. Dlatego wydaje się, że to świetne zdjęcia, bo nikt tego nie poprawiał - jest takie wprost z aparatu wewnętrznego telefonu.
Jeszcze raz powtórzę, że proszę się nie łudzić, że Iphone ma super-technicznie-jakościowo zdjęcia . Żeby nie było nikomu przykro to w sumie może jednak powiem, że ma super zdjęcia, bo są bardzo ładne ale tylko jeśli robimy zdjęcia rodzinie, widoczki itp. Natomiast, przy robieniu zdjęć technicznych, a o takie tu chodzi (księgi to nie portrety) nic nie zastąpi jasnego dużego obiektywu (raczej nie zoom), którym w trudnych warunkach oświetleniowych można zrobić porządne zdjęcia o rzeczywiście dużej rozdzielczości. a nie sztucznie podbitej. Dodam, że tak samo ważnym dodatkiem jest własne oświetlenie i nie mówię tu tylko o, albo raczej nie o lampie błyskowej.
Na koniec dodam, że szkoda czyjegoś czasu jeśli zdjęcia potem będą złej jakości i trudno czytelne. Na nic to komu się nie przyda tylko ludzie będą wkurzeni, że nie mogą odczytać tych drobnych liter, bo przy powiększeniu obraz będzie rozmazany. Bo praca, nawet woluntariusza jest cenna, nawet jeśli nikt formalnie za nią nie płaci. Owoce tej pracy będą na lata, bo nikt nie będzie podchodził do powtórnego robienia zdjęć z tych ksiąg skoro tyle jest ich jeszcze do ucyfrowienia.
Pozdrawiam
Artur (drugi w tym wątku)
Arturro - 16-12-2024 - 00:42
Temat postu:
Czyli przedstawiliśmy swoje racje i każdy z nas stoi przy swoim. Po mojej stronie stoi 90 000 skanów wykonanych pod Skanotekę skanerem, co daje 180 000 stron vs. wcześniej wykonanych w podobnym czasie 27 000 zdjęć pojedynczych stron dokonanych aparatem, a na dodatek niekompletnych jednostek, stricte pod indeksację, bo zdrowotnie nie byłem w stanie kopiować wszystkiego i mało istotne strony (nie podlegające indeksacji) pomijałem, przez co teraz nie mogą trafić do Skanoteki.
Czyli co? Lepsze 27 000 krzywych, czasem nieostrych zdjęć aparatem, niż 180 000 równych stron o stałej ostrości skanerem? Serio?
Pozdrawiam,
Artur
Sroczyński_Włodzimierz - 16-12-2024 - 00:48
Temat postu:
Jasny obiektyw przy zdjęciach dokumentów nie jest potrzebny!
Serio:)
USC/biblioteka/pracownia naukowa to nie piwinica. Oświetlenie nie jest przyzerowe by szkło musiało zbierać z 150 mm średnicy
Duża przysłona (bezwzględnie mały otwór) przekłada się na ostrość, w tym i na głębie ostrości. A to ma ze względu na geometrią (różnica odległości pomiędzy centrum/osią a skrajem bardzo dużej księgi nie jest pomijalna) - odległość pomiędzy "kliszą"/matrycą a obiektem to nie jest kilkaset centymetrów. Ma znaczenie.
Używane przysłony 8, 11 to nie przypadek. Inwestycja w super jasne szkło nie ma sensu. Za to inwestycja w matryce, która przy czułości 3200 6400 i lepiej ma minimalne szumy - tak! Teraz ISO 800/1600 to żaden problem, a to przy rozsądnych czasach (1/30?) oznacza przysłonę w okolicach 8-11.
Kolumny/statywy to nie 2-3 metry, więc mowa o obiektywach typu 28-35-50 mm
Dobre szkło w "telefonach" też bywa.
Tak, mamy 2024, relacja kosztów pracy do kosztów sprzętu jest inna niż 15 lat temu. Niezależnie czy się za to (pracę) płaci.
Ale wszystko można skopać:)))
Arturro:
masz linki
będziesz dyskutować nadal które bardziej profesjonalne, że "aparatem amatorskie"?
wykaż efektami
pokaż, nie opisuj
po co na zwarcie idziesz w tym zakresie?
Arturro - 16-12-2024 - 01:01
Temat postu:
Włodek! O czem Ty do mnie rozmawiasz?!
W którem miejscu napisałem, że aparat jest dla amatorów?
Mnie się jeno rozchodziło, że jak ktoś raz na miesiąc chce/może/potrafi zrobić 200 zdjęć, to się nie będzie mu opłacało zakupić takiego skanera. Toż to może być nawet najwyższej miary specjalista w genealogii.
Dwukrotnie podkreśliłem, że jak ktoś chce hurtowo i cyklicznie skanować, to taki skaner będzie dla niego pomocny. A jak ktoś nie może, to niech nie nie wykosztowuje i niech nie kupuje tego sprzętu, bo wystarczy mu zwykły aparat i telefon.
I ja nie idę na żadne zwarcie, przedstawiam tylko fakty i zdroworozsądkowe podejście.
Pozdrawiam,
Artur
Sroczyński_Włodzimierz - 16-12-2024 - 01:03
Temat postu:
"Także skaner polecam osobom chcącym się aktywnie włączyć w digitalizację (hurtowo i cyklicznie), bo na prawdę znacznie to ułatwia pracę. Amatorom pozostaje telefon/aparat."
o tym
a ja o tym, że przykłady wykazują co innego
btw: Twój skaner to aparat, tylko z kiepskim szkłem:)
a przede wszystkim - szumiącą matrycą
bardziej szumiącą niż aparaty sprzed ca. 10 lat,. takie ze średniej półki
o ile dobrze kojarzę
Arturro - 16-12-2024 - 01:13
Temat postu:
No, zgadza się. Jak ktoś zrobi na miesiąc 200 zdjęć, to jest amatorem (choć wykonuje potrzebną i szlachetną pracę), a ktoś, kto miesięcznie wykonuje 50 000 skanów już jest zawodowcem.
Jak ktoś się zajmuje genealogią, jeździ po APach, przegląda i kopiuje dla siebie księgi i nic nie udostępnia, choć ma skany, to wtedy możemy go nazwać co najmniej skąpcem.
Także - rozróżniajmy nazewnictwo. Skąpiec, amator i zawodowiec. Widzisz różnicę?
Artur
Michał_Zieliński - 16-12-2024 - 01:24
Temat postu:
Lustrzanka, nawet starej generacji, daje dużo lepszy efekt niż obecne skanery do dokumentów, których używamy (Viisan S21, Czur). Ale wymaga statytwu, dodatkowego oświetlenia i przede wszystkim - wiedzy i doświadczenia w użytkowaniu. Rozkładanie takiego stanowiska to jest czas, wiedza i uzyskiwanie zgody archiwum. Obecnie 90% skanowań odbywa się w ten sposób, że skanujący przychodzi do archiwum, do czytelni, jak każdy inny użytkownik, i chce szybko móc robić skany, bez długotrwałego rozkładania się i uprzednich uzgodnień z archiwum. To powoduje, że skanery mają przewagę nad aparatem. A gdy oświetlenie w czytelni jest dobre, to jakośc skanów robionych skanerem jest bardzo dobra.
I tak, jest to trochę frustrujące, że mimo upływu lat, obecnie robimy nieco (a czasami dużo) gorsze jakościowe zdjęcia niż 10 czy nawet 15 lat temu, ale możemy je robić w dużo większych ilościach, bez specjalistycznej wiedzy, a przez to skanować może dużo więcej osób niż kiedyś. Finalnie trzeba pamiętać, że robimy zdjęcia, które mają mieć wartość użytkową (mają być czytelne). Czy lustrzanką, czy skanerem nie zrobimy zdjęć, które będą mieć cechy kopii zabezpieczającej. Takie skany ma docelowo robić archiwum profesjonalnym sprzętem.
Sroczyński_Włodzimierz - 16-12-2024 - 01:31
Temat postu:
czyli jednak zwarcie
Jak ktoś robi dużo dobrych zdjęć - jest profesjonalistą
Jak liczy się wygoda - jest amatorem
Które lepsze - patrz linki
do ilości też możemy przejść -jeśli takie Twoje życzenie
do setek linków lustrzanką vs "skaner" też
gotów jestem:)
więc: nie , nie zgadza się, że aparat jest dla amatorów
nie będę szedł dalej w kryteria inne
tak, skaner jest wygodniejszy, może tańsze może nie
ale czy coś się mieści w plecaczku to nie jest profesjonalne kryterium
ważna sprawa, decydująca być może
ale nie z punktu widzenia pomiarów jakość, ilość, cena (jednostkowa) a raczej łatwość obsługi, czas przygotowania
takie amatorsko istotne rzeczy:)))
i po co to?:(
"skąpiec" to już nie zrozumiałem
skrobanie szlem po d.. (szczególnie jak jest bezproblematyczne finansowanie na lepsze w efektach choć droższe opcje) to jest przyoszczędzenie 1000-2000 zł w perspektywie 200 000 zdjęć i setek , a może tysięcy kilometrów przejazdów i setek godzin pracy. To pomijalne kwoty się robią,
btw: jak komuś radzisz...skanerem kaczuszek na stawie nie zrobisz i fotki na fejsa ekipy też nie strzelisz:)
tzw "skaner" nie jest złym rozwiązaniem
ale nie dlatego, że jest bardziej profesjonalny/lepszy niż lustrzanka
istotne są inne progi wejścia niż koszt nabycia
łatwość obsługi etc i to może przeważyć..często kosztem jakości produktu ale OK jest (jak się zdaje ) wystarczająco dobrze
może nie profesjonalnie dobrze, ale wystarczająco w większości
Arturro - 16-12-2024 - 01:48
Temat postu:
Prośba do Michała:
Proszę usuń wszystkie moje skany ze Skanoteki.
Nie miałem pojęcia, że są one aż tak złej jakości. Przepraszam wszystkich, że musieli z nich korzystać.
Mogę ponownie je wykonać, jeśli Włodek udostępni mi odpowiedni sprzęt.
Artur
Sroczyński_Włodzimierz - 16-12-2024 - 01:53
Temat postu:
Ty dziecko jesteś?
Może wystarczy byś usunął "aparaty są dla amatorów"?
Bo raz, że to nieprawda
a dwa..a jakby Ci "amatorzy od aparatów" równie gówniarsko napisali
"proszę usunąć"?
e ich jest pewnie z 200 razy więcej niż Twoich profesjonalnych
myśl chłipie trochę
ja mam Ci udostępnić?
Ja PTGowskiego Canona 60D z L-lą zdałem ze trzy lata temu*
a swojej starej 5-ki nie dam:) MkI? Mk II?
P.S. najlepsze zdjęcia były te, które zostały usunięte z poczekalni i się nie załapały do skanoteki
Św. Krzyż, komplet który dostaliśmy z zewnątrz
więc jak widzisz
nie to dobre co dobre obiektywnie, a to co się łapie
* a może pięć? czas szybko leci..dawno już w każdym razie
ale powinny takie ze trzy być w dyspozycji zarządu
Arturro - 16-12-2024 - 03:45
Temat postu:
Nie mogę czegoś takiego usunąć, bo nigdzie nigdy czegoś takiego nie napisałem.
Eee, to pewnie nawet nikt nie zauważy zniknięcia takiej ilości skanów.
No Ty, przecież nikt inny mi nie zarzuca, że skany źle zrobiłem. Chcesz porządne skany? To je zrobię, tylko daj mi sprzęt, na którym zrobię skany odpowiednie wedle Ciebie jakości. Wymagasz - daj narzędzie. Albo zrób lepiej sam.
Skany Wam zniknęły? Jeszcze te niby najlepsze? Nie zrobiliście kopii zapasowych? To Wy jakieś dzieci jesteście? Totalna amatorszczyzna.
Artur
hospes - 16-12-2024 - 21:10
Temat postu:
Digitalizowałem swoje papierowe zdjęcia i próbowałem robić to na wiele sposobów. Eksperymentowałem z lustrzanką, telefonem i skanerem. Najlepsze rezultaty dawał skaner. Trzeba tylko ustawić wysokie dpi i bezstratny format zapisu. Dodatkowo pokrywa skanera przygniata zdjęcie, wypłaszczając je. Ponadto skaner nie zniekształca zdjęć, tak jak to robi każdy obiektyw. Skanując nie mamy też problemów z oświetlaniem t.j. cienie, za słaba moc, zła barwa światła. Patrząc na powyższe obróbka takich skanów na komputerze sprowadza się tylko do wycinania prostokątów. Przygotowane tak skany ogląda mi się lepiej na dużym monitorze, niż w rzeczywistości. Mogę bardzo mocno przybliżyć zdjęcie i dzięki temu widzę więcej szczegółów, niż jak bym oglądał oryginalną papierową kopię. Oczywiście skaner ma swoją wadę, w postaci formatu, zazwyczaj ledwo przekraczającego A4. Skanowanie wielkoformatowej, grubej księgi nie da dobrych efektów i w takim wypadku lustrzanka na statywie, będzie odpowiednim narzędziem.
Dla ciekawskich, ja korzystam ze skanera canon lide 400. Impulsem do jego kupna, było znalezienie ogłoszenie sprzedaży tego modelu za 1/3 ceny nowego. Dlatego też, jak ktoś planuje digitalizację swoich zdjęć, to polecam przejrzeć portale z ogłoszeniami.
Darek08 - 17-12-2024 - 21:02
Temat postu:
Robię hurtowo zdjęcia różnego rodzaju materiałów - ksiąg, poszytów, luźnych kart. Dużo wygodniejsze jest dla mnie używanie aparatu, którym szybko odpowiednio wykadruję, ustawię kąt zdjęcia, a przede wszystkim zaoszczędzę masę czasu, który poświęciłbym na przejazd skanera. Ważne tylko, aby pilnować oświetlenia i jakości, a jednocześnie żeby aparat nie ważył zbyt dużo. Wszystko zależy od celu i rodzaju materiału, do upubliczniania bardziej pasuje skaner, do masówki i mocno spiętych akt aparat.
Darek
Dławichowski - 17-12-2024 - 22:59
Temat postu:
Dzień dobry!
25 lat fotografowałem Canonem. Przez ostatnie 5 lat skanowałem Czurem i Vilsanem. Wszystkie uwagi Michała są najtrafniejsze. Ale: gdybym skaner ustawił na najlepsza jakość, to nic go nie pobije. tylko nie ma takiej potrzeby, bo i tak modyfikuję na mniejszy bo i jak przesłać taki ciężki. Wybieram Vilsana. Niejednokrotnie nawet nie właczam podświetlenia - bo i bez niego skany są świetne. A pamiętam jak fotografowałem księgi na desce do cięcia makaronu. Ale to były czasu. Kiedyś, jak z Leszkiem Ćwiklińskim uzyskaliśmy pozwolenie na fotografowanie w AD Włocławek - jak zaczęliśmy się "rozpakowywać" to ksiądz się wystraszył i zgodę cofnął. Jak by się wtedy przydał taki skaner. (cha, Cha). Pozdrawia dyskutantów:
Krzycho z Koszalina
Pawel_B - 18-12-2024 - 00:13
Temat postu:
Michał_Zieliński napisał:
Lustrzanka, nawet starej generacji, daje dużo lepszy efekt niż obecne skanery do dokumentów, których używamy (Viisan S21, Czur).
Dopiero ze sprawdzenia jak wyglądają wymienione skanery dowiedziałem się, że istnieją tzw. skanery napowietrzne, przeznaczone do dużych dokumentów. Dla mnie dotąd skaner to było urządzenie z klapą, jakie mam i używam do skanowania fotografii i dokumentów (i rzeczywiście czasami jest zbyt małe).
Wciąż człowiek się uczy...
(choc musze dodać, że spora część tego wątku, to jakieś bezsensowne przekomarzanie...)
Pozdrawam
Paweł
hospes - 18-12-2024 - 10:28
Temat postu:
Dławichowski napisał:
gdybym skaner ustawił na najlepsza jakość, to nic go nie pobije. tylko nie ma takiej potrzeby, bo i tak modyfikuję na mniejszy bo i jak przesłać taki ciężki
Przy skanowaniu u kogoś, nie swoich dokumentów, gdy liczy się czas, takie podejście jest jak najbardziej słuszne. Gdy chcemy zdigitalizować w szczególności swoje papierowe fotografie, to podejście "wystarczająco dobre skany" mnie nie przekonuje. Jakość, która na dzisiaj wydaje się dobra, za 20 lat może już być słaba. To ktoś może pomyśleć, że za te 20 lat zrobi się kolejne skany, które będą jeszcze lepsze. Tylko przychodzi problem, że każdego roku oryginalna papierowa kopia się degraduje. Staje się bardziej wyblakła, powyginana czy postrzępiona. Co gorsza może zaginąć albo doszczętnie zniszczyć się w jakimś wypadku. Co prawda w przyszłości będziemy mieli lepszą technologię skanowania, ale też będziemy mieli gorszy obiekt do digitalizacji. Dlatego ja preferuję korzystać w pełni z naszych sprzętów i ustawiam jakość na bardzo wysoką. Zawsze z takiej kopii można zrobić kolejną, która będzie mniej ważyć i odchodzą problemy np. z przesyłaniem. Problem pod tytułem "żałuję, że kiedyś nie zrobiłem czegoś lepiej" raczej pozostanie bez rozwiązania, więc ja zawczasu chciałbym go uniknąć
Krystyna.waw - 18-12-2024 - 14:29
Temat postu:
Byłam niedawno w czytelni AGAD.
Wzrokiem szukam skanera i nie ma
Okazało się, że mają nowiutki, hi fi, nieśmigany jeszcze, pierwsza go używałam, z pomocą oczywiście.
Wygląda jak zwykła lampa na biurko z dłuższym ramieniem
https://lampoteka.pl/lampa-biurkowa/lam ... 3000-6000k
Żadnej klapy, żadnego szkła, dokument kładzie się na dużej czarnej podkładce
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by
PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits