Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
czwartek, 28 marca 2024

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
ZatokaOffline
Temat postu: "Mini-drzewka" i mapka  PostWysłany: 28-07-2015 - 23:36
Nieaktywny


Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328

Status: Offline
W dniu wczorajszym uczestniczyłem w dyskusji, w jednym z tematów. Nie zapamiętałem jego dokładnego tytułu ale dotyczył problematyki opracowywania drzewa genealogicznego w sytuacji braku zakończenia pełnej indeksacji metryk. Opisywałem w nim swoje doświadczenia. Andrzej poprosił o więcej informacji na temat moich doświadczeń. Postem z godz. ok. 24 zapowiedziałem iż odpowiedzi udzielę w ciągu 24 godz. Temat był widoczny na liście jeszcze przed godz. 19.00. Nie zawierał żadnych postów o charakterze jątrzącym. Obecnie go nigdzie nie ma. na liście "Swoich postów" także brak informacji o postach z dnia wczorajszego. Wniosek jest oczywisty. Temat został usunięty. Takie działania uważam za skandaliczne.

W tej sytuacji żądam przedstawienia przez administrację/moderację forum uzasadnienia usunięcia tego tematu wraz z dowodami potwierdzającymi argumentację oraz żądam przywrócenia tego tematu i dodania do niego poniższej treści.

A jeżeli przyszłoby Wam do głowy usunięcie także i tego tematu to proszę przyjąć do wiadomości iż bezpośrednio po jego opublikowaniu zrobię sobie zrzut z ekranu. Scenariusz możliwych dalszych działań jest łatwy do przewidzenia.

Andrzeju

Na wstępie kilka informacji wprowadzających. Swoje drzewa opracowuję w Excelu. Wynika to z faktu iż nigdy nie będą opublikowane w Internecie. Ponadto Excela ma większość ludzi i nikogo nie zmuszam do kupna jakiegoś programu by mógł obejrzeć wyniki mojej pracy. Jestem wzrokowcem więc system kolorowych oznaczeń ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Opracowałem stosowną Legendę. Otwórz ją sobie. Jej praktyczne wykorzystanie pokazują kolejne rysunki.

„Mini-drzewa”

Jak budujemy drzewo genealogiczne powtarzać nie trzeba. To każdy wie i zarazem każdy z nas dochodzi do momentu gdy z różnych względów nie można posunąć się nawet o krok wstecz. Jednocześnie w bazie indeksów widzimy setki indeksów osób o poszukiwanym nazwisku. Nasuwa się podstawowe pytanie: Czy wśród nich są ci których poszukuję (szczególnie gdy rodzina wędrowała) ?

Przestrzegam przed pochopnym podejmowaniem decyzji o tworzeniu „Mini-drzew”. Pracochłonność jest bardzo duża. Na tym etapie nie ma gwarancji powodzenia. Te argumenty podniosą przeciwnicy tej metody i będą mieli dużo racji. Więc jakie są potencjalne zalety ? Przede wszystkim istnieje nadzieja na odnalezienie kolejnych metryk. Ja swój pierwszy „sukces” odnotowałem w drugim tygodniu prac. Pogrupowanie metryk w „Mini-drzewa”, a potem w gałęzie wyznacza najstarszego męskiego przodka. Korzystając z funkcji wyszukiwania podobieństw (prawdopodobnie programy MyHeritage i Geni) można natrafić na dalsze powiązania rodzinne ale jest się w pozycji biorcy. Przy nawiązaniu bliższych kontaktów z autorami wcześniej opracowanych drzew być może będziemy mieli okazję uzupełnić ich dane. Rewanż informacyjny jest zawsze mile widziany. Myślę że dalsze argumentowanie „za i przeciw” nie ma sensu.

W trakcie rozważań nad sensem podjęcia się tych działań warto skorzystać z mapy nazwisk na dobrze wszystkim znanej stronie Moi krewni . Jeżeli nasz najstarszy znany przodek mieszkał na obszarze powiatu o największym obecnie statystycznym współczynniku występowania danego nazwiska, to szanse odnalezienia dalszych przodków są największe. Maleją one wraz ze wzrostem odległości od tych powiatów.

W przypadku decyzji na TAK pozostaje przefiltrowanie bazy indeksów i zapisanie wyników w plikach .jpg. W tych plikach odnotowuję sobie informacje o metrykach już przeanalizowanych lub przyczynach nie przeanalizowania metryk, np. brak ksiąg lub stan techniczny księgi utrudnia odczytanie informacji istotnych dla budowania drzewka. Ze względu na te utrudnienia metryki takie będą analizowane na końcu.

Poniższe rozważania opieram o PomGenBazę PomTG.

Drzewo 1

Prace rozpoczynamy od wprowadzenia podziału na parafie, a w ramach parafii na miejscowości. Przystępujemy do wprowadzania danych z aktów metrykalnych. Te podziały zaczną zanikać gdy „Mini-drzewa” zaczniemy łączyć w większe gałęzie, szczególnie w odniesieniu do rodzin „wędrujących”. Na tym etapie „Mini-drzewem” może byś pojedyncza komórka. Wprowadzeniu każdego aktu metrykalnego musi towarzyszyć analiza. Przykład. Małżeństwo Franciszka i Katarzyny Liedke z Kościerzyny. Jest akt ślubu. Dzieci rodzące się z tego związku nie budzą wątpliwości. Problemem jest pierwsza żona Franciszka i dzieci z tego związku. W księdze zmarłych mamy informacje o dwójce dzieci. Problem w tym że ksiądz nie pisał danych o rodzicach (przynajmniej o ojcu) ale jest informacja o wieku, a to pozwala wstępnie określić rok urodzenia. W tej sytuacji nie można nawet kolorem czerwonym wskazać powiązania z Franciszkiem. Problem żony. Odnaleziony został akt zgonu Florentyny. Sukcesem było to że zawierał informację o nazwisku panieńskim. Czy była żoną Franciszka ? Przemawia za tym data śmierci w zestawieniu z faktem iż ślub Franciszka z Katarzyną nastąpił w dn. 24.11.1850 r. To z kolei sugeruje iż powinny żyć jakieś dzieci z pierwszego małżeństwa (w tym być może już te odnalezione) gdyż to było najczęstszym powodem szybkiego zawierania kolejnego małżeństwa.

Wszystkie wnioski jakie nasuwają się w kolejnych analizach warto zapisywać kolorem czerwonym w ukrytych komórkach, które omawiam w kolejnym rozdziale, jako wyznaczniki działań na przyszłość.

Drzewo 2

W miarę postępu prac rozrastają się „Mini-drzewa”. Przychodzi moment gdy można przyjąć wstępne założenie o wcześniejszych powiązaniach rodzinnych. Popatrz na małżeństwo Pawła i Katarzyny Goreckiej. Wszystkie dzieci rodzą się w Małych Chełmach lub Chełmach (kolejność od lewej (najstarsze) do prawej (najmłodsze)). Paweł także urodził się w Chełmach. W tym przedziale czasowym nie występuje inny Paweł. Przy takim zakresie elementów wspólnych wiele osób podejmie decyzję iż Paweł – mąż Katarzyny Goreckiej jest Pawłem – synem Krzysztofa. To ich indywidualne prawo. Ja jednak, mając świadomość skali metryk jakie pozostały do wprowadzenia, wstrzymam się jeszcze z ostateczną decyzją.

Drugi przykład to osoba Wojciecha z wiersza 52. Wszystko wskazuje na to iż miał trzy żony, a jednak to dla mnie za mało informacji by podjąć ostateczną decyzję w tej kwestii i zmienić wykres.

Szczególną uwagę zwróć na daty urodzenia małżeństwa Krzysztofa i Wiktorii Szczepańskiej. Zostały określone w formie przedziałów czasowych na podstawie informacji z metryki ślubu i metryk zgonów. Dokładając do nich naszą wiedzę o stwierdzonych zakresach błędnie określanych dat otrzymujemy przedziały czasowe jakie należy sprawdzić dla odszukania metryk chrztów.

Chociaż nie korzystam z programu genealogicznego to jednak obserwuję dyskusje na ich temat. Na przestrzeni lat często przewijał się wątek o braku możliwości zapisu lub ograniczeniach nie pozwalających na wpisanie wszystkich informacji o osobie z drzewa. Tego problemu nie mam w Excelu. Do tego celu zaadaptowałem funkcję ukrytej komórki dostępnej poprzez menu podręczne prawego klawisza myszy (Wstaw komentarz). W przedstawionym wzorcu pojęcia Akt: chrztu, ślubu i zgonu są zarezerwowane dla dokumentów USC względnie duplikatów ksiąg metrykalnych przechowywanych w zasobach AP. Najważniejszym elementem tego okna jest bardzo precyzyjne podanie źródła pozyskanej informacji. Źródła mamy różne. Od ksiąg po literaturę i prasę do relacji osób fizycznych. Istotne jest wpisywanie kolejnych informacji względem osi czasowej. Na tym etapie nie przejmuję się niemożnością odczytania fragmentów aktów. Zaznaczam to sobie znakami zapytania w kolorze czerwonym. Najistotniejsze informacje dla budowy drzewa są. Pozostałe uzupełni się z czasem. Zwróć także uwagę na fakt, iż w odniesieniu do Krzysztofa odnalezione zostały metryki ślubu i zgonu. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w kolorze czarnym symboli pokazanych przy imieniu.

Drzewo 3

Kilka dni temu po raz kolejny toczyła się dyskusja dotycząca problematyki pisowni nazwisk. Też borykam się z tymi problemami. Dla takich przypadków nazwisko osoby otrzymuje kolor czerwony, a w ukrytej komórce wprowadzam informacje o formach pisowni tego nazwiska. W przyszłości, gdy dojdę do etapu uzupełniania metryk chrztu, mam przygotowany zestaw nazwisk do przeszukania oraz dane o roku stanowiące punkt wyjścia do określenia przedziału czasowego poszukiwań.

Drzewo 4

Przedstawia fragment drzewa „po kądzieli”. Z uwagi na ochronę danych osobowych zostały usunięte nazwiska. Należy go analizować w połączeniu z wyżej omówioną legendą.

Podsumowanie

Po wprowadzeniu wszystkich metryk przechodzimy do drugiego etapu prac. Obejmuje on:
- uzupełnienie braków w rozpisanych metrykach ( Drzewo 2 – ukryta komórka),
- odszukanie brakujących aktów metrykalnych dla osób dotychczas wykazanych w „Mini-drzewach”,
- ustalenie (o ile to możliwe) właściwej formy pisowni nazwiska (Drzewo 3).

W ostatnim etapie prace koncentrują się na odnalezieniu najstarszych względnie brakujących aktów metrykalnych osób noszących opracowywane nazwisko (względnie odmiany pisowni). Te działania mają na cel powiązanie jak największej ilości „Mini-drzew” w większe gałęzie. Dla wszystkich parafii (które dotychczas wystąpiły) należy dokonać analizy zachowanych ksiąg metrykalnych i stopnia zaawansowania prac indeksacyjnych. Jeżeli występują księgi niezindeksowane pozostaje czekać na ich indeksację względnie samodzielnie je przeglądnąć celem wynotowania kolejnych metryk.

W tych pracach bardzo pomocna może okazać się….

Mapka

Zawiera ona graficzne odwzorowanie informacji zgromadzonych w „Mini-drzewach” lub samodzielnych gałęziach. Na prawym pionowym marginesie masz „Legendę”. Obrazowo widzimy jak przemieszczały się poszczególne rodziny w czasie. Występuje szereg miejscowości nie powiązanych liniami. Wynika to z faktu wczesnego etapu prac. Zakresy czasowe podane pod miejscowościami wskazują na okres zamieszkiwania określony poprzez daty aktów metrykalnych, już się zdezaktualizowały. Tego pojęcia nie można mylić z okresem faktycznego zamieszkiwania ustalonego w oparciu o źródła poza metrykalne. Mapkę tę należy opracować po zakończeniu pierwszego (ewentualnie drugiego) etapu prac.

Załóżmy iż taki obraz wyłoni nam się na mapie po zakończeniu któregoś z powyższych etapów. Analiza kolorów kółek przy miejscowościach wskazuje, że w pierwszej kolejności należy skoncentrować prace nad parafią Pączewo (brak dostępu do ksiąg). Następnie trzeba wyjaśnić przyczyny „samodzielnych” miejscowości takich jak Grabowiec, Kościelna Jania, Żabianki, Lubiki (czyli odszukać kolejne akty metrykalne względnie ustalić miejscowość dalszego przemieszczenia się rodziny) oraz Wielkie Walichnowy, Skórcz, Zelgoszcz i Łążek (w kwestii szlachectwa). Lipy i Barłożno kwalifikują się do dalszych poszukiwań poprzez programy MyHeritage i Geni.

Pozdrawiam

Janusz


Ostatnio zmieniony przez Zatoka dnia 26-01-2016 - 10:35, w całości zmieniany 1 raz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
andompolOffline
Temat postu:   PostWysłany: 30-07-2015 - 21:20
Sympatyk


Dołączył: 01-03-2009
Posty: 148

Status: Offline
Dziękuję i zabieram się do czytania.
Sam stanąłem przed dylematem czy zaczać własnie dane - metryka po metryce w kolejnych parafiach i KLS - wprowadzać.
Ostatnio bowiem okazało się, że mój praprapradziadek miał drugą żonę.
Andrzej


Ostatnio zmieniony przez andompol dnia 30-07-2015 - 21:24, w całości zmieniany 1 raz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ZatokaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 30-07-2015 - 21:24
Nieaktywny


Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328

Status: Offline
Jeżeli coś wyda Ci się niejasne to śmiało pytaj. Odpowiem.

Pozdrawiam

Janusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
andompolOffline
Temat postu:   PostWysłany: 30-07-2015 - 21:27
Sympatyk


Dołączył: 01-03-2009
Posty: 148

Status: Offline
Dziękuję. Skąd najlepiej brać mapę, żeby można było łatwo edytować?

Pozdrawiam
Andrzej
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ZatokaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 30-07-2015 - 21:40
Nieaktywny


Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328

Status: Offline
Uśmiejesz się jak przeczytasz ale ja nie ukrywam iż jestem informatycznym laikiem. Każdy radzi sobie jak umie. Poprzez zrzuty z ekranu kopiowałem fragmenty "Mapy-szukacz.pl" i następnie scalałem poprzez windowsowego "Painta". W Mapie-szukać trzeba wybrać opcję nie pokazuj żadnego elementu. Dalsza edycja także w Paincie.

Pozdrawiam
Janusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
andompolOffline
Temat postu:   PostWysłany: 01-08-2015 - 18:25
Sympatyk


Dołączył: 01-03-2009
Posty: 148

Status: Offline
Dzięki. Rzeczywiście mapa.szukacz.pl jest chyba najmniej kolorowa. Też w Paincie łaczyłem mapy z google chyba. Kiedyś brakowało "mojej" kluczowej miejscowości a teraz jest po odpowiednim połączeniu. Jeszcze myślę jak spisywac metryki i z KLS. Czeka mnie mrówcza praca, ale przyniesie na pewno efekty. Nie pogniewasz sie jak skorzystam trochę z Twoich doświadczeń w zakresie wizualizowania?

Pozdrawiam
Andrzej

Czy macie inne doświadzenia w powyższym zakresie?
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Bea
Temat postu:   PostWysłany: 01-08-2015 - 20:59
Sympatyk


Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
andompol napisał:
Czy macie inne doświadzenia w powyższym zakresie?

A ja próbowałam na mapce googla - teraz jest prosta edycja - wystarczy sięgnąć z palety znacznik lub linię i postawić w odpowiednim miejscu...
Coś na kształt tego:
https://www.google.com/maps/d/edit?mid= ... sp=sharing
Można zmieniać kolorki zarówno linii, jak i znaczników (np. zrobić kobiety na czerwono, a mężczyzn na niebiesko - albo kolorami oznaczać poszczególne gałęzie = nazwiska)
tylko... nie podoba mi się taka mapka. U mnie kilka pokoleń siedzi w tej samej miejscowości, a na dodatek okazało się, że jedna linia kręci mi się z drugą ....przez co traci się czytelność.
Na razie zarzuciłam ten projekt, bo nie mam do końca pomysłu jeszcze jak to ma wyglądać.
I dlatego przyglądam się waszej dyskusji

_________________
Beata

mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ZatokaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 02-08-2015 - 02:06
Nieaktywny


Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328

Status: Offline
Andrzeju

Po to tak obszernie opisałem swoje doświadczenia by inni mogli z nich korzystać więc nie powinieneś mieć najmniejszych obiekcji w tym zakresie. Generalnie chciałbym się zapoznawać z elementami „warsztatu” pracy innych koleżanek i kolegów. Szkoda, że nie piszą na podobnej zasadzie o swoich doświadczeniach.

Pamiętaj tylko o jednym. Jak zaczniesz od metryk to rób je do końca i dopiero wtedy KLS-y. Mieszanie źródeł może przyśpieszyć łączenie „Mini-dzew” w większe gałęzie (jako zaleta) ale można się zagubić i pominąć niektóre akty (jako wada). Mówiąz inaczej. W PomGenBazie zaczęły się pojawiać indeksy zasobów AP Gdańsk (duplikaty ksiąg metrykalnych oraz akta USC). W takich przypadkach (w ukrytej komórce – Drzewo 2) pojęcie „Brak danych” dla Aktu: chrztu, ślubu lub zgonu zastępuję wpisem „Brak księgi” w kolorze niebieskim. Jednocześnie na plikach z w/w bazy dla takich rekordów dopisuję symbol „BK”. W tym momencie mam pełną kontrolę. Wiem które indeksy będą opracowane w dalszej kolejności i jednocześnie przy danej osobie mam informaję iż mam jeszcze inne źródło danych do rozpisania. Podobnie powinieneś zrobić z KLS-ami jeżeli to one będą drugim źródłem informacji co ośmielam się zasugerować.

Zakładam, że swoich przodków masz na terenie zboru rosyjskiego, czyli dysponujesz metrykami zawierającymi największą ilość informacji. Wy jestecie w stanie ustalić powiązania trzech pokoleń. Jeżeli chcesz skorzystać z moich doświadczeń to moje wzorce powinieneś rozbudować np. o wiersz „Dziadkowie”. Wzorzec musi być tak przygotowany byś mógł w nim zapisać wszystkie informacje jakie występują w metrykach. Zawsze można wpisać pojęcie „Nie wpisano” gdy czegoś brak ale nie wolno dopuścić do sytuacji gdy wzorzec trzeba rozbudować o kolejne pojęcie w trakcie pracy bo wtedy należy się cofnąć do wszystkich wcześniej rozpisanych metryk i dokonać stosownych uzupełnień.

Beato

Mam dokładnie te same problemy co ty. To co zrobiłem miało mi zapewnić wstępną wizualizację i tak naprawdę każdy może tak postąpić. Jednak po skończeniu (jak już wcześniej pisałem) pierwszego lub drugiego etapu prac należy wykonać od podstaw nową mapkę. To powinno nas ustrzec przed błędami. Zrobienie tej wstępnej mapki radzę potraktować jako wprawkę w opanowaniu programu który posłuży do jej stworzenia. Będzie to miało istotne znaczenie dla osób które nie posiadają najmniejszego doświadczenia w tym zakresie.

Na obecnym etapie przyjąłem założenie iż kolor czcionki dla zakresu lat ma odpowiadać kolorowi linii i wszystko zmierza w tym kierunku iż trzeba będzie określić paletę tych kolorów by opisać np. gałęzie występujące w miejscowości jednocześnie względnie w odstępie czasowym.

Zastanawiam się jeszcze nad kolorami kółek. Wstępnie przyjąłem założenie iż one także mają odpowiadać kolorowi linii ale doszedł mi element statusu społecznego. Mam przypadki gdy pradziad jest opisywany jako Dominus, Generosus, a prawnuk jako komornik. Czy jest sens wprowadzenia takich informacji ? To indywidualna ocena każdego z nas. Ja pójdę to drogą. Prawdopodobnie obecne kółka jednokolorowe będą się przekształcać w jakieś podziały różnokolorowe czego zaczątek już widać np. w odniesieniu do Barłożna.

Zastanawiam się także nad sensem wprowadzania informacji o miejscowościach stanowiących majątki poszczególnych rodzin. Z jednej strony wzbogaci to treść mapy, a drugiej może zaciemnić jej obraz nadmiarem danych.

Reasumując . Nie ma jednego wzorca. Każdy kto zdecyduje się skorzystać z doświadczeń Beaty czy moich będzie musiał opracować własną legendę, adekwatną do sytuacji jakie u niego występują.

Pozdrawiam

Janusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ZatokaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-12-2015 - 00:59
Nieaktywny


Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328

Status: Offline
Minęło kilka miesięcy od opublikowania poprzedniego artykułu pora więc podzielić się kolejną porcją spostrzeżeń i wniosków.

Od momentu przeanalizowania i wprowadzenia danych z pierwszego aktu metrykalnego należy kierować się dwoma zasadami:
1. Analizujemy pisownię nazwiska rodowego zapisanego w bazie indeksów oraz księdze metrykalnej. Najdrobniejsze odstępstwa wynotowujemy celem wykorzystania w przyszłości. Jednocześnie zastanawiamy się nad wszelkimi kombinacjami pisowni nazwiska (jakie mogą wystąpić) w księgach metrykalnych. Te warto także wynotować dla późniejszego sprawdzenia.
2. "Zapominamy" o zasadzie przypisywania metryk ślubu i zgonu do osoby w sytuacji gdy występuje różnica wieku względem danych z metryki chrztu. Ta zasada zostanie wykorzystana w dalekiej przyszłości. Na obecnym etapie interesuje nas blisko 100 % pewność zgodności danych. W przypadku najdrobniejszych wątpliwości lepiej poczekać z wprowadzeniem informacji z takiego aktu zaliczając go do grupy aktów „problematycznych”. Na końcu artykułu wskazuję moment gdy tę zasadę można wykorzystać.

Jednocześnie przypominam, że wszystkie drzewa publikowane są na stronie.

Drzewo 5

Uporawszy się z wprowadzaniem aktów o 100 % zgodności danych wracamy do aktów „problematycznych”, stwarzających problemy interpretacyjne. W rozdziale „Drzewo 2” omówiłem przypadki stosunkowo łatwe do zinterpretowania. Pora na przedstawienie sytuacji trudniejszych.

Zaczynamy od osoby Piotra (komórka BJU-35). Z metryki ślubu znane są dane o rodzicach. Szacunkowa data urodzenia plasuje go pomiędzy Anną i Pawłem. Różnica w pisowni nazwiska matki jest „do zaakceptowania”. Problem w tym, że na tym etapie poszukiwań nie ma jego metryki urodzenia. Wiadome jest że wraz z rodziną mieszkał we Wtelnie ale czy urodził się w Gościeradzu ? Są to wsie sąsiadujące z sobą. A może jego rodzice „wędrowali” i metryka jest w innej parafii ? Ponadto dziesięcioletni odstęp między urodzinami Anny i Pawła sugeruje możliwość narodzin kolejnego rodzeństwa. Celem uzyskania odpowiedzi na powyższe pytania należy najpierw przeanalizować bazę indeksów za lata 1848-1878 (poszerzenie przedziału o 10 lat w obie strony) celem wyeliminowania potencjalnych błędów popełnionych przez indeksujących lub efektu dopuszczalnych w bazach zmian pisowni nazwiska, a następnie powtórzyć to działanie w odniesieniu do ksiąg chrztów par. Wtelno celem odnalezienia pożądanej metryki w sytuacji np. znaczącej zmiany pisowni nazwiska.
Osoba Jana (komórki BJK-42 i BJQ-42). Dane o jego rodzicach mamy tylko z jego metryki zgonu. Brak metryk chrztu i ślubu uniemożliwia ostatecznie potwierdzenie poczynionego założenia. Zakładając że jest ono prawdziwe wiemy tylko że mieszkał w Gościeradzu, a zmarł we Wtelnie. Być może przed śmiercią mieszkał właśnie u Piotra. Kierunek dalszych poszukiwań jw.

Reasumując. Na tym etapie pojawia się pytanie. Skoncentrować prace na wyjaśnieniu wątpliwości czy przejść do wprowadzania kolejnego aktu ? Jest to decyzja indywidualna. Ja pozostawiam sprawę na tym etapie gdyż trzeba pamiętać iż jest jeszcze wiele aktów „problematycznych” do wprowadzenia, a wśród nich może kryć się kolejna wskazówka. Istotne jest tylko to by dotychczasowe wnioski z przemyśleń zapisać sobie względnie zaznaczyć graficznie, jak ja to czynię.

Drzewo 6

Osoby korzystające z Excela natychmiast zauważą fakt ukrycia części kolumn. Zostało to zrobione celowo, na potrzeby niniejszego rozdziału.
Zagłębiając się w historię rodzin(-y) dochodzimy do momentu iż jedynym wspólnym mianownikiem jest miejsce zamieszkania, np. Józefa i Piotra oraz ich rodzin. Wcześniejsze powiązania rodzinne są nieznane. Stąd przerywane (czerwone) linie prowadzące. Dodatkowo sprawę komplikuje metryka zgonu Jadwigi. Żyła dziewięćdziesiąt lat. Teoretycznie mogła być córką lub matką (Józefa lub Piotra względnie obu). Ponadto mogła mieć dzieci lub ich nie mieć.

Kolejny problem występuje w pokoleniu Mikołaja. Oprócz jednoznacznych powiązań rodzinnych względem Józefa i Piotra występują inne osoby mieszkające w Piechowicach, o istnieniu których dowiadujemy się poprzez metryki chrztu ich dzieci (małżeństwo Jana Kruszyńskiego i Magdaleny) względnie z metryk zgonów (kolumny ukryte). Na tym etapie nie ma możliwości określenia powiązań rodzinnych z Józefem i Piotrem. Stąd przyjęte oznaczenia graficzne sugerujące możliwości tych powiązań. Kierunek dalszych poszukiwań jw. z modyfikacją przedziałów czasowych.

Drzewo 7

Także w tym przypadku ukryto część kolumn nie mających znaczenia dla niniejszego rozdziału.
Wśród metryk „problematycznych” możemy spotkać się z sytuacją zgonu dziecka (Marta), przy braku metryki chrztu (jako dziecka Roberta i Pauliny) ale z określonym wiekiem w momencie zgonu. W tym przypadku Marta miała 14 lat czyli winna urodzić się ok. 1886 lub 1887 r. Od ślubu jej matki minęło niespełna 5 lat. Można dopatrywać się błędnego odczytu wieku zmarłej (zamiast 14, cztery lata), szczególnie w sytuacji dużego stopnia uszkodzenia księgi, wyblakłego atramentu lub sposobu zapisu danych w księdze gdy litery poprzedzającego zapisu „nachodzą” na zapis badany. A jaka jest prawda ? W metryce ślubu Pauliny wpisano jej wiek jako 23 lata czyli powinna się urodzić ok. 1863 lub 1864 r., więc ok. 22 lat przed urodzinami Marty. To wskazuje na możliwość dziecka panieńskiego. Odnalezienie metryki chrztu Marty potwierdziło przyjęte domniemanie. Ponadto w metryce chrztu wyraźnie zapisano iż została adoptowana w dn. ślubu matki. Tym samym sprawa została jednoznacznie wyjaśniona i logicznym stał się zapis w „Księdze zmarłych” dot. Marty, zapisanej pod nazwiskiem ojczyma.

W tym "mini-drzewku" mamy jednocześnie doczynienia z drugą możliwością. Po śmierci Roberta Paulina w 1906 r. wychodzi ponownie za mąż, za Andrzeja Gajkowskiego. Najstarsze dziecko - Marianna miała wtedy 18 lat, a najmłodsze - Bronisława 4 lata. Logiczną konsekwencją małżeństwa winna być adopcja dzieci. Tymczasem tak się nie stało. W metrykach ślubu Marianny (1912 r.) i Bronisławy (1922 r.) występują one pod nazwiskiem ojca. Podobnie jest z dziećmi zmarłymi (ujęte w ukrytych kolumnach). Nie znam jeszcze dalszych losów Piotra i Leonarda (w ukrytej kolumnie) ale wątpliwe jest by tylko oni byli adoptowani. Rodzi się pytanie o przyczynę tego stanu rzeczy. W metryce ślubu Roberta i Pauliny zapisano iż on był wdowcem. Być może miał dzieci z pierwszego małżeństwa i to było przyczyną braku adopcji. Ponieważ sprawa nie ma znaczenia dla budowania drzewa rodzinnego jej wyjaśnienie można odłożyć. Natomiast istotne jest ustalenie czy z małżeństwa Andrzeja i Pauliny urodziły się kolejne dzieci.

Drzewo 8

Problem adopcji dzieci należy zawsze przeanalizować w sytuacji gdy przedstawiciel naszej rodziny zawiera pierwszy związek małżeński z osobą mająca status wdowa/wdowiec. Pierwsze podejście do analizy należy wykonać po wprowadzeniu wszystkich metryk co do których mamy 100 % pewności co do ich zgodności względem danej osoby. Analiza sprowadza się do sprawdzenia czy w ramach miejscowości (ewentualnie parafii) występuje w wierszu 35 jakiś inny Józef lub Jan. Jeżeli nie ma to mamy śladową pewność iż dalej mogli funkcjonować pod nazwiskiem Malinowski. Tę czynność powtarzamy po wprowadzeniu wszystkich metryk „problemowych”. Jeżeli nadal nie ma to nasza pewność ulega powiększeniu. W tym miejscu można pokusić się o odnalezienie metryk ślubów i zgonów dla nazwiska Malinowski by ostatecznie sprawę wyjaśnić względnie czekać na wyniki przeszukiwania bazy indeksów dla innych form pisowni nazwiska rodowego lub sprawę odłożyć na dalszą przyszłość gdyż wszystko wskazuje na to iż te osoby nie będą miały wpływu na powiązania w drzewie rodowym.

Drzewo 9

Wielokrotnie na forach genealogicznych mówiono o ubogiej zawartości aktów sporządzanych pod zaborem pruskim w stosunku do aktów z zaboru rosyjskiego czy austriackiego. Tym bardziej należy z nich „wycisnąć” każdą informację pomocną w badaniach genealogicznych. Do tej grupy można zaliczyć informacje o członkach rodziny pozostawionych przez zmarłego. Zapisywane były głównie w aktach dotyczących śmierci rodziców. Najczęściej występują w postaci:
- mąż / żona
- dzieci wymienione z imienia z podaniem wieku lub
- dzieci wymienione z imienia lub
- ogólna liczba dzieci

W tej informacji najistotniejsze jest to, że zawsze okazywała się prawdziwa z tym zastrzeżeniem iż dotyczyła ona osób, które żyły w dniu śmierci zmarłego, a więc nie uwzględniała dzieci zmarłych wcześniej.
Do praktycznego wykorzystania tego typu informacji posłużę się drzewem omawianym już w rozdziale „Drzewo 7” ale bez ukrytych kolumn.

W metryce zgonu Marty zapisano iż pozostawiła rodziców i czwórkę rodzeństwa. Zajmijmy się rodzeństwem. Bronisławę pomijamy gdyż urodziła się po śmierci Marty. Anna i Kunegunda to przykłady dzieci pomijanych w tych zestawieniach gdyż zmarły przed Martą. Marianna, Piotr i Leonard to „pewniaki” ale gdzie czwarte dziecko ? Jest nim Aleksander, który zmarł dopiero w 1915 r. Tym samym sprawę można uznać za całkowicie wyjaśnioną. Ale czy napewno ?

W genealogii nie ma niczego pewnego. Kolejna informacja lub akt może wywrócić „do góry nogami” nasze dotychczasowe ustalenia. W tym konkretnym przypadku mogą pojawić się kolejne dzieci które zmarły przed Martą lub okaże się że zmarł także Piotr lub Leonard i trzeba szukać kolejnego dziecka. To wszystko jest oczywiście teoretyzowaniem. Można powiedzieć, że przejaskrawionym ale lektura „trupów w szafie” skłania do maksymalnej ostrożności w ostatecznym formułowaniu wniosków. Stąd umówmy się. Gdy mówimy iż czegoś jesteśmy pewni na 100 % to należy to rozumieć jako pewność w odniesieniu do aktualnie zgromadzonych aktów i informacji.

Dalsze działania

Krystalizuje się plan dalszych działań. Aktualnie przewiduję wykonanie następnych etapów prac w kolejności:
- dokończenie wprowadzania informacji z aktów „problematycznych”,
- wprowadzenie danych z ksiąg USC,
- przeszukanie bazy indeksów wyszukiwarką dla wszystkich poznanych form pisowni nazwiska rodowego,
- ręczne przeszukanie bazy indeksów dla parafii które dotychczas wystąpiły w prowadzonych badaniach, celem odnalezienia jeszcze innych form pisowni nazwiska rodowego,
- przeanalizowanie nie zindeksowanych ksiąg metrykalnych dla parafii, które wystąpiły w dotychczasowych badaniach,
- przeszukanie bazy indeksów wyszukiwarką dla wszystkich form pisowni innych nazwisk jakie wystąpiły w poszczególnych mini-drzewkach,
- opracowanie ostatecznej wersji mapki występowania nazwiska rodowego w czasie.

Zastosowanie zasady nr 2

Dopiero po wykonaniu wszystkich powyższych kroków i nabraniu 100 % pewności iż w księgach zostały odnalezione wszystkie metryki i akty USC można pokusić się o przyjęcie tej zasady. Niemniej mimo wszystko zalecałbym pokazywanie tych powiązań jak w „Drzewie 2” w odniesieniu do Pawła. Należy pamiętać iż na tym etapie zostało przeanalizowane tylko jedno źródło danych tj. księgi zarówno metrykalne jak i USC. Kolejnym krokiem będzie analizowanie źródeł poza metrykalnych.

Uważny czytelnik zauważy i podniesie w dyskusji sprzeczność związaną z tą zasadą. Z jednej strony każę zapomnieć o jej istnieniu i wskazuję moment gdy zostanie wykorzystana, a z drugiej strony już w rozdziale „Drzewo 2” ją naruszam. O co chodzi ? W momencie rozpoczęcia wprowadzania danych z metryk „problematycznych” można pokusić się o wstępne pokazanie powiązań rodzinnych lecz muszą być spełnione dwa warunki. Zgodność miejscowości oraz nie występowanie w danym pokoleniu dwóch osób o tym samym imieniu. To założenie spełnia osoba Pawła przy czym nadal jest to „mini-drzewo”. Natomiast w przypadku Wojciecha występuje zgodność miejscowości, imienia oraz daty urodzin kolejnych dzieci stanowią logiczny ciąg. Zaletą tego rozwiązania jest to, że ułatwia dalszą analizę problemu a ponadto (w przypadku odnalezienia brakującej metryki i potwierdzenia przyjętych założeń) bardzo łatwo dokonuje się zmian graficznych drzewku, a raczej już gałęzi. W przypadkach gdy wątpliwości są większe i jednocześnie istnieją przesłanki do dalszych poszukiwań stosuję system pokazany na drzewie 8, dla Wojciecha. Czasami nazwę miejscowości uzupełniam o imię potencjalnego przodka. Natomiast to co opisałem w poprzednim akapicie odnosi się do kompleksowego działania które obejmować będzie wszystkie przypadki.

Na marginesie. W wielu dyskusjach jakie toczą się na forach genealogicznych sugeruje się stosowanie wyżej opisanej zasady nr 2 jako panaceum na powstały problem bez uprzedniego rozważenia innych możliwości. Mnie to stanowisko niepokoiło od lat. Doświadczenia jakie zebrałem w ciągu mijającego roku tylko potwierdziły te obawy. Dziś mam już pewność iż muszę powrócić do drzewa rodziny mojego ojca i przebudować je uwzględniając spostrzeżenia i wnioski jakie nasunęły mi się w trakcie obecnych prac.

Mapka nr 2

Na koniec wypada napisać kilka słów o postępach prac w drzewie mojej rodziny. W sumie odnalazłem kilkadziesiąt metryk co daje mi współczynnik 2 metryki / tydzień. On mnie w pełni satysfakcjonuje. Z ciekawostek.

Wśród metryk „problematycznych” odnalazłem ślub najstarszego dziecka mojego pradziadka - Jana, zawarty w Kamieniu Krajeńskim. Są w nim podane imiona i nazwiska rodziców oraz ich miejsce zamieszkania. Tak więc powiązanie rodzinne nie budzi najmniejszych wątpliwości. Odnalezienie tej metryki wywołało inne niespodziewane reperkusje. Dotąd zakładałem bezpośrednie przemieszczenie się mojego pradziadka z Zielonej Góry do Leśnej Jani choć brakuje mi metryki jego pierwszego ślubu. Brak metryki chrztu dla Jana jednoznacznie potwierdza, że ślub rodziców i chrzest Jana miał miejsce w innej parafii, którą trzeba odszukać. Tym samym dotychczasowa linia ciągła zmieniła się na przerywaną.

Kilka miesięcy temu w metryce zgonu mojej prababki natrafiłem na informację o liczbie dzieci jakie pozostawiła. Brakowało mi dwójki. Miałem do wyboru. Odłożyć wszelkie inne prace i skoncentrować się na odnalezieniu tej dwójki lub czekać na jakiś szczęśliwy traf. Wybrałem to drugie rozwiązanie. Kilka dni temu, dzięki kolejnej metryce, odnalazłem oboje.

Podsumowanie

Drugim akapicie inicjującym ten temat przestrzegałem przed pracochłonnością tych działań. Plan dalszych prac jaki skrystalizował mi się w ostatnim okresie wskazuje na ogrom działań jakie mnie jeszcze czekają. Gdybym w ostateczności nie przesunął się w poszukiwaniach przed rok 1790 to i tak włożony wysiłek mi się opłaca chociażby ze względu na wnioski jakie wysnuję z analizy metryk „problematycznych”. Ponieważ rodzina ma korzenie szlacheckie przygotuję sobie doskonały punkt wyjścia do badań źródeł poza-metrykalnych.

Za kilka miesięcy postaram się opublikować kolejną cześć tego tematu. Planuję w niej skoncentrowanie się na metrykach „problematycznych”. Tak więc będzie to dobry materiał szkoleniowy dla całej braci genealogicznej.

Z życzeniami Zdrowych, Wesołych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia

Janusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
andompolOffline
Temat postu:   PostWysłany: 26-01-2016 - 21:48
Sympatyk


Dołączył: 01-03-2009
Posty: 148

Status: Offline
Dziękuję. Mam nadzieję, ze ten rok da mi więcej czasu na działania genealogiczne.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ZatokaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 27-01-2016 - 00:09
Nieaktywny


Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328

Status: Offline
Prace nad kolejną cześcią posuwają się szybciej niż myślałem więc nie długo opublikuję kolejne przykłady.

Pozdrawiam

Janusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
moyra777
Temat postu:   PostWysłany: 27-01-2016 - 02:35
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 18-02-2008
Posty: 754
Skąd: Montreal
Czekam na to z niecierpliwoscia Smile

_________________
Pozdrawiam Agnieszka
Szukam:
Zynówka, Ostrowska- Podlasie
Józef Koziołkiewicz ok 1813 - 1893 + Julianna Rudnicka ok 1817 -? mogielnickie
Katarzyna Zdrojewska ok 1809 -1868 Wielkopolska
Urban Karski - Sokołów (łódzkie) i okolice
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
andompolOffline
Temat postu:   PostWysłany: 27-01-2016 - 15:47
Sympatyk


Dołączył: 01-03-2009
Posty: 148

Status: Offline
Jeszcze raz dzięki.
Muszę się teraz wczytać dokładnie.
I zastanowić od jakiej informacji zacząć wpisywanie i analizę (czy od siebie czy od wybranego miejsca, czasu i dokumentu).
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ZatokaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 27-01-2016 - 16:11
Nieaktywny


Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328

Status: Offline
Andrzeju

Budowę drzewa zawsze zaczynasz od siebie i cofasz się poprzez kolejne pokolenia. Budujesz je tak długo póki masz 100% powności co do zgodności danych. Dopiero gdy dojdziesz do sytuacji wątpliwych adaptujesz na swoje potrzeby przykłady jakie publikuję.

Pozdrawiam

Janusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ZatokaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 28-01-2016 - 23:10
Nieaktywny


Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328

Status: Offline
Agnieszko

Mam nadzieję iż przykłady które publikuję i związana z nimi metodologia pracy pomogą Ci w dalszym tworzeniu „Bazy Mazew”. Pamiętaj tylko o jednym zastrzeżeniu. Nie wolno ich bezkrytycznie adaptować do Twoich obszarów. One są związane z terenami Archidiakonatu Pomorskiego (diec. włocławska) i Archidiakonatu Kamieńskiego (archidiec. Gnieźnieńska), które w 1821 r. zostały przyłączone do Diecezji Chełmińskiej. Pod względem politycznym był to zabór pruski.

Przypominam link do strony z drzewkami
http://www.genepedia.pl/index.php?title ... e_w_Excelu

Drzewo 10 (z ukrytą częścią kolumn)

Od momentu pierwszego przefiltrowania bazy indeksów należy na bieżąco śledzić nowo pojawiające się rekordy i poprzez nie uzupełniać już stworzone „mini-drzewka”. W tym przypadku miałem mini-drzewko Franciszka i Rozalii Katka (?) oraz trójki ich dzieci. Pojawiła się metryka ślubu, a w niej informacja o rodzicach Franciszka. To pozwoliło na „wpasowanie” tej rodziny wg roku urodzenia potencjalnego rodzeństwa Franciszka. Tym samym także i on został „objęty” problemem wyjaśnienia danych matki. Z racji na zawiłość sprawa była dla mnie o tyle ciekawa iż wyjątkowo odstąpiłem od kolejności wykonywania poszczególnych etapów poszukiwań, o których pisałem w poprzednich częściach. Między innymi nie wykonałem jeszcze filtracji bazy indeksów dla odmian pisowni nazwiska.

Z dotychczasowych ustaleń można było domniemywać iż Paweł miał trzy żony: Klarę i Ewę Wę(-en)drowską (?) oraz Magdalenę Meller. Ponieważ nie jest jeszcze zindeksowana księga chrztów, na podstawie obliczeń z metryk zgonów i ślubu ustaliłem prawdopodobne roczniki urodzenia dzieci, a następnie odszukałem stosowne metryki. Wyłonił się ciekawy obraz. Idąc dotychczasowym tokiem rozumowania wynikałoby iż Klara żyła w latach 1842-1844 (chrzest Jana) ale brak metryki jej zgonu, po czym Paweł ożenił się prawdopodobnie z jej siostrą Ewą, która adoptowała Jana. Występuje ona we wszystkich kolejnych metrykach do momentu śmierci w 1855 r. Temu założeniu przeczy metryka ślubu Franciszka (1875 r.), w której jako matkę zapisano Klarę. Nowe założenie. Klara i Ewa to jedna i ta sama osoba dwojga imion. Jego potwierdzenie lub wykluczenie nastąpi dopiero po odnalezieniu metryki/metryk ślubu Klary/Ewy z Pawłem (dla ustalenia miejsca jej/ich urodzenia), a następnie metryki/metryk chrztu. Z kolei przed tym założeniem ostrzega wiek Ewy wpisany w metryce jej zgonu – 28 lat. Jeżeli jest prawdziwy oznaczałoby to iż urodziła Stanisława w wieku 15 lat. Teoretycznie możliwe gdyż znane są takie przypadki. Tak więc ta sprawa pozostaje do wyjaśnienia. Ponadto odstępy pomiędzy narodzinami kolejnych dzieci wskazują iż z tego związku małżeńskiego mogły narodzić się inne dzieci.

Do wyjaśnienia pozostał ślub z Magdaleną Meller. Fakt iż po śmierci Klary/Ewy Paweł pozostał z minimum jednym dzieckiem sugeruje iż stosunkowo szybko powinien zawrzeć kolejny związek małżeński. Tymczasem z dotychczasowych danych wynika iż syn (Jan) urodził się dopiero w 1866 r. „Ręczne” przeszukanie bazy indeksów ujawniło, iż taki ślub nastąpił w 1856 r. Z uwagi na odmianę formy pisowni nazwiska nie został wyfiltrowany w pierwszym przeszukiwaniu bazy indeksów. Najistotniejsze było to, iż w metryce Paweł występuje jako wdowiec o wieku zgodnym z datą urodzenia oraz podani są jego rodzice. Były to informacje o tyle istotne gdyż zgodnie z przyjętą zasadą maksymalnej ostrożności w przypisywaniu kolejnych metryk do danej osoby nie było ostatecznej pewności czy Paweł jest synem Antoniego. Natomiast brak dzieci w latach 1856-1865 jest w dalszym ciągu związany z niezindeksowaniem stosownej księgi chrztów.

Drzewo 11

Pod koniec I poł. XIX w. w Nakli pojawia się osoba Jakuba, dwukrotnie ożenionego. Jego drugą żoną była Brygida Jareczek. Rodzą się dzieci. Jednocześnie pojawia się metryka ślubu Marianny z Janem Kurkowskim. Żadnej Marianny nie ma w tej rodzinie, natomiast spotykane są przypadki gdy Maria zmienia się w kolejnych dokumentach w Mariannę. Przykładowo. Opracowując drzewo dla rodziny ojca spotkałem się z przypadkiem Marii (akta UMZ w USC) pisanej jako Marianna (metryki kościelne UMZ). O warunkowym przyporządkowaniu metryki ślubu Marianny do osoby Marii zadecydowały zgodność miejscowości i rok jej urodzenia wynikający z obliczeń w metryce ślubu. Swoistego rodzaju ciekawostką dla tego małżeństwa (istniało 19 lat) jest brak w całej bazie indeksów jakichkolwiek metryk odnoszących się do ich dzieci, w sytuacji gdy księgi metrykalne parafii zostały zindeksowane. Być może było to małżeństwo bezdzietne ale na tym etapie poszukiwań za szybko jest na ostateczne wyrokowanie.

W pewnym momencie pojawiło się kolejne „mini-drzewko” związane z osobami Marianny i Jakuba Breza. Z odnalezionej metryki ich ślubu wynikało iż Marianna była wdową i w momencie ślubu miała 28 lat. Brak było informacji o nazwisku pierwszego męża. Dopiero metryki chrztu narodzonych bliźniąt dostarczają tej informacji. Okazuje się nim być Jan Kurkowski lecz ze względu na słabą jakość zdjęcia nasuwają się wątpliwości interpretacyjne. Dopiero odnalezienie metryki jego zgonu rozwiewa wszelkie wątpliwości. W niej jest wyraźnie zapisana osoba Marianny. Wydawać by się mogło, że problem został ostatecznie rozwiązany. Nic bardziej mylnego. Rok urodzenia Marianny różni się w obu metrykach o 10 lat. Tym samym nie ma pewności która z informacji jest prawdziwa, a może obie są fałszywe i tym samym założenie iż Marianna jest Marią staje się bezpodstawne. Jedynie odnalezienie aktu ślubu lub aktu zgonu w zasobach USC (USC w Prusach powstało w 1874 r.) pozwoli na jednoznaczne rozstrzygnięcie tych wątpliwości gdyż w tych dokumentach musieli być wpisani rodzice.

Swoistego rodzaju ciekawostką jest nazwisko bliźniaków - Sominka al. Breza (gdzie al. = Alias - inaczej zwany, znany jako). One się rodzą w cztery miesiące po ślubie rodziców gdzie ojciec jest zapisany jako Breza. Jakby tego było mało w metryce ślubu Marty (1910 r.) zostało to nazwisko powtórzone. W tym przykładzie istotne jest to, że takiej konstrukcji pisowni nazwiska bardziej byśmy się spodziewali w XVII, XVIII i I poł XIX w. Tu mamy doczynienia z latami 1890 i 1910. Pobieżna analiza indeksów wykazała iż w parafii żyły zarówno osoby o nazwisku Sominka jak i Bereza. Rozszyfrowanie tej ciekawostki to zadanie na dalszą przyszłość.

Drzewo 12

W „Drzewie 3” przedstawiłem sposób zapisu informacji o pisowni nazwiska dla żony. Inaczej to wygląda dla męża. Podobnie jak w przypadku żony, formy pisowni nazwiska wprowadzam do komentarza dla ojca (komórka ukryta), nazwisku ojca nadaję kolor czerwony ale dzieciom wpisuję formy nazwiska jakie wystąpiły w metrykach chrztu. Taka zmiana może (ale nie musi) być początkiem funkcjonowania dwóch nazwisk w obrębie jednej rodziny. Takie przykłady były już omawiane na forach genealogicznych. W kolejnych dokumentach dotyczących tych dzieci należy zwracać baczną uwagę na formę pisowni nazwiska i skrupulatnie odnotowywać kolejne zmiany.

Drzewo 13

Problem dołączania „Mini-drzewka” do większej gałęzi. Zanim przejdę do meritum zagadnienia bardzo istotna uwaga, którą powinienem podać wcześniej ale uznałem iż będzie lepiej powiązać ją z konkretnym przykładem. Budowę „mini-drzewka” należy rozpoczynać od wprowadzenie metryk chrztów wszystkich dzieci z danego małżeństwa. Następnie wprowadzamy metryki ich zgonów i na samym końcu metryki ślubów. Kolejność tę powtarzamy dla kolejnych pokoleń. Pod żadnym pozorem nie wolno odwrócić kolejności wprowadzania metryk zgonów i ślubów. Istotą tego działania jest to, iż eliminujemy dzieci zmarłe z grona osób, które mogły zawrzeć związek małżeński.

W tym konkretnym przypadku mamy następującą sytuację wyjściową. W metryce ślubu Antoniego i Mariany Michny (1894 r.) brak jest informacji o rodzicach Antoniego (ten problem występuje w wielu księgach M i Z diec. chełmińskiej). Informacje które mogą być pomocne w ustaleniu tych powiązań to:
- miejsce zamieszkania pana młodego – Biedowo
- świadkiem ślubu był Jan (v.) z Mieliczek par. Skórcz

Miejscowość Biedowo nie wystąpiła dotąd w trakcie prowadzonych badań więc ten trop prowadzi „do nikąd”. Pozostaje osoba Jana i par. Skórcz. W tym czasie, w Mieliczkach i Mirotkach (także par. Skórcz), żyły przynajmniej trzy rodziny o „naszym” nazwisku. W dwóch urodzili się Jan i Antoni. Jedno rodzeństwo w Mieliczkach i jedno w Mirotkach. Tym samym analizę należało poszerzyć o Mirotki by wykluczyć ewentualny błąd nazwy miejscowości w metryce ślubu. Żeby nie było tak łatwo to dopowiem iż w tym pokoleniu urodziło się w sumie 4 Janów i 2 Antonich. Dzięki rygorystycznemu przestrzeganiu powyższej zasady z tego grona wyeliminowałem 2 Janów i 1 Antoniego jako zmarłych. Wydawać by się mogło, że problem się rozwiązał gdyż jest rodzina, w której wśród żyjących jest Jan i Antoni, mieszkańcy Mieliczek. Nic bardziej mylnego. Nie wolno zapominać, że w miejsce zmarłego Antoniego mógł się urodzić kolejny Antoni dla którego nie odnalazła się jeszcze metryka chrztu. Ponadto w metryce ślubu nie ma informacji o powiązaniu rodzinnym Jana względem Antoniego. Tym samym patrząc przez pryzmat ksiąg kościelnych nadal nie mamy pewności do której rodziny dołączyć to „mini-drzewo”. Rozwiązanie zagadki kryło się w dacie ślubu – 1894 r. Analizując metryki z terenu zaboru pruskiego nie wolno zapominać iż w 1874 r. powstało USC. W tych księgach obowiązkowo wpisywano dane o rodzicach. Dalsze prace poszły jak „po maśle”. W wyfiltrowanych dotychczas rekordach był indeks dotyczący tego małżeństwa, a to oznaczało iż w GenBazie musi być dostępny skan. Poprzez niego uzyskałem pewność, że chodzi o Antoniego z Mieliczek, a nie Mirotek. Natomiast chyba nigdy nie uda się ustalić w 100 % który Jan był świadkiem ślubu. Brat czy kuzyn (?). Obaj urodzili się w odstępie siedmiu lat i obaj mogli wystąpić w tej roli. Być może poprzez analizę rodzinnych źródeł poza-metrykalnych typu zdjęcia, listy, opowieści (o ile się zachowały) uda się to ostatecznie wyjaśnić.

Podsumowując. Doświadczony genealog zarzuci mi bezsens szukania po miejscowości i osobie Jana i .... będzie miał rację gdyż w tym przypadku kluczową informacją jest data ślubu i od niej trzeba było zacząć poszukiwania. Ja też tak postąpiłem. To na potrzeby całego tematu (traktowanego przeze mnie jako materiał szkoleniowy adresowany do osób o małym doświadczeniu) przyjąłem taką konstrukcję tego rozdziału by na konkretnym przykładzie przedstawić sposób analizowania danego przypadku. Z dotychczasowych kontaktów osobistych i analiz tematów na forach genealogicznych wypływa jeden istotny wniosek. Osoby zaczynające swoją przygodę z genealogią nie mają świadomości ile tak naprawdę mają informacji o przodkach. One nie umieją jeszcze połączyć tych informacji i wyciągnąć właściwych wniosków. To przyjdzie z czasem. Widać to doskonale po zawartości postów inicjujących dany temat. Dopiero w efekcie dopytywania się można pozyskać od nich informacje uzupełniające. W wielu wypadkach to co dla nich jest problemem nie do pokonania, dla osób bardziej zaawansowanych jest dziecinnie proste.

Drzewo 14

Ten przykład „mini-drzewka” powinien nosić nr 1 gdyż tak właśnie wyglądają drzewka opracowane tylko na podstawie rekordów z bazy indeksów. Opracowuję je w sytuacji braku dostępu do księgi metrykalnej (np. księga nie została opublikowana w internecie więc pozyskanie danych wiąże się z koniecznością wyjazdu do archiwum) lub stan techniczny księgi jest tak zły, że odczytanie aktów odłożyłem na później.

W tym przypadku znana jest parafia, w której ochrzczono dzieci (ale nie znane jest miejsce zamieszkania rodziny), ich imiona i dane dot. rodziców. Akty które należy odszukać celem wprowadzenia danych oznaczono kolorem niebieskim. Na tym etapie trzeba być szczególnie wyczulonym na wszelkie rozbieżności. W tym przypadku nasuwa się pytanie: Czy Jan i Józef to ta sama osoba dwojga imion? Kolejność urodzin dzieci i odstępy czasowe sugerują taką możliwość ale przy braku imienia żony Jana nie można założyć takiego powiązania (nawet strzałką poziomą w kolorze czerwonym). W tym drzewku istotne jest to, iż mamy już wiedzę o osobie noszącej nasze nazwisko która żyła w parafii, w określonym przedziale czasu. Być może w innych aktach metrykalnych natrafimy na informację, iż występowała ona jako chrzestny(-a) lub świadek tym samym będzie można ustalić fakty z jej życia.

cdn.

Pozdrawiam

Janusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.801604 sekund(y)